- AutorOdp.
- 25 lipca 2009 at 21:32
Myslałam,ze w moim zwiazku z M zawsze bedzie dobrze,ale od pewnego czasu on przestał sie starac,dzisiaj rozmawialismy i ja mu mowiłam,ze potrzebuje czułosci z jego strony i miłych słow,on na to,ze chce byc ze mna ale nie jestem typem faceta,ktory okazuje uczucia cały czas(nawet za reke juz nie chce ze mna chodzic,bo ktos go z pracy zobaczy)jakos wczesniej mu to nie przeszkadzało…(wczoraj potrzebowałam sie z nim spotkac,przyjechał,niezadowolony,bo przeciez widzielismy sie przedwczoraj,a on chciał sobie odpocza,wkurzyłam sie i było mi przykro,bo nawet kolacje przygotowałam,a on jeszcze niezadowolony i nie bedzie jadł,powiedziałam to nie,i mało co sie odzywałam)po burzliwej rozmowie z nim przyszła moja mama i ona znowu zaczeła,ze bede kiedys płakac przez niego,ze on nuie jest dla mnie i ze załuje,ze nas ze soba poznała,wkurzyłam sie,bo nie chciałam z nia o tym rozmawiac,ale w duchu przyznałam jej racje.Mowiła,ze nie widzi u niego zaangazowania,bardziej po mnie mozna je zobaczyc.Nie wiem co robic,bo nie zawsze taki był,cwaniakuje troche,ale bardziej przy innych niz przy mnie,ale ostatnio mnie coraz bardziej wkurza i widze jak oddalamy sie od siebie.
25 lipca 2009 at 21:37ostatnio jestem bardzo nerwowa,nie wiem czym to spowodowane,ale byc moze to przez M,nie wiem co robic,a mama tymi swoimi dobrymi radami tez mi nie pomaga,przyjaciolka wyjechała zobacze sie z nia w sierpniu,wiec Wy mi pomozcie,napiszcie czy macie podobne problemy i jak sobie radzicie,bede wdzieczna za kazda rade…
26 lipca 2009 at 04:55czasami tak bywa bo my kobiety mamy chwile kiedy potrzebujemy czułożci ze strony mężczyzny. Ci natomiast uważają, że zdecydowanie przesadzamy i że wszystko jest w porządku.
Najgorsze w Twoim przypadku jest to, że jasno mu powiedziałaż czego Ci brak, a jego reakcja nie była najlepsza. Bo bez względu na to JAKI masz problem on powinien wykazać się zainteresowaniem.
masz dwa wyjżcia.
jeżli Ci zależy na nim i widzisz sens starania się – pogadaj z nim raz jeszcze, a ponadto nie okazuj mu jak bardzo Ci na nim zależy. niech wie, że jest z kobietą która szanuje siebie i nie będzie przystawała na każdy jego warunek.
jeżli czujesz się nieszczężliwa – odejdź.
26 lipca 2009 at 10:03Pierwsze co bym zrobiła na Twoim miejscu to rozmowa z nim – ale to już zrobiłaż i efektu nie widać. Następne to „olanie” go troche, bo widocznie czuje sie za pewnie ale jeżli to nie otworzy mu oczu to bym go posłała do diabła…
Bo co to wogóle za argumenty w stylu: „nie bedziemy sie trzymać za rękę, bo ktoż z pracy może mnie zobaczyć”?! Nie dawałoby mi spokoju czy chodzi o to, że chce utrzymać wizerunek macho (o ile kiedykolwiek taki miał, bo piszesz, że kiedyż zachowywał sie normalnie) czy po prostu sobie kogoż w tej pracy znalazł… 🙄
26 lipca 2009 at 13:42w pracy nikogo nie znalazł,tylko tłumaczy to swoim wiekiem,ze człowiek sie starzejeitp,dla mnie to bez róznicy czy ma sie 15,30,40 lat przeciez to nie wstyd trzymac sie za reke,olałam go dzisiaj,on pisze co rusz,a ja nic,pojechałam nawet do kolezanki na 2 godziny i wyłaczyłam telefon.
26 lipca 2009 at 13:45a ile on ma lat?
26 lipca 2009 at 15:1928
26 lipca 2009 at 18:27Nie wiem co starzenie ma do okazywania uczuć a już tym bardziej do zwykłego trzymania sie za rękę…
Jest jakaż nadzieja, bo kiedy Ty go olewasz sam nie postępuje tak samo, ale no minus jest ten, że na dłuższą mete to tak sie nie da…
26 lipca 2009 at 18:35[usunięto_link] wrote:
masz dwa wyjżcia.
jeżli Ci zależy na nim i widzisz sens starania się – pogadaj z nim raz jeszcze, a ponadto nie okazuj mu jak bardzo Ci na nim zależy. niech wie, że jest z kobietą która szanuje siebie i nie będzie przystawała na każdy jego warunek.
jeżli czujesz się nieszczężliwa – odejdź.
otóż to, kwintesencja całej sprawy
26 lipca 2009 at 20:51dzisiaj porozmawiałam z nim w cztery oczy i przedstawiłam moje argumenty,mało sie odzywał.Później powiedziłam mu,ze chce przerwy,bo mysle o zerwaniuz nim,skoro on nic nie rozumie i nic nie chce zmienic,on na to,ze sie długo zastanawiał i chce byc ze mna,obiecuje wszystko naprawic,ja i tak postanowiłam,ze bede go olewac przez ten cały tydzien,moze bardziej zastanowi sie nad naszym zwiazkiem,bo dzisiaj tez mało sie odzywałam,prawie wcale,dopiero pod wieczor,zeby z nim porozmawiac i naprawde dało swietny efekt wychowawczy,wiec,zeby moj wysiłek nie poszedł na marne w tym tygodniu tez tak bede robic.Zobaczymy co z tego wyniknie,nie chce z naszego zwiazku rezygnowac,ale to nie moze tak byc,zebym musiała sie dopominac o czułosci.
26 lipca 2009 at 21:54no i włażnie taki efekt miałaż osiągnąć 😀 trzymam kciuki żeby sie wszystko powiodło teraz 😉
27 lipca 2009 at 13:57Dziekuje,ale ciezko bedzie,bo uzalezniłam sie troche od smsow do niego,ale obiecałam sobie zero kontaktu i od rana nic nie pisze.
27 lipca 2009 at 20:40niedawno dzwonił i mi komplementy prawił,pytał sie czy tesknie,bo on bardzo,ja powiedziałam,ze nie.Ja z dystansem,a on coraz bardziej sie stara 🙂 Pytał sie kiedy sie spotkamy,a ja na to,ze nie potrzebuje spotkan teraz.bo musze to wszystko przemyslec.Chyba z godzine gadał,a ja milczałam.
27 lipca 2009 at 20:45no to już włażciwie masz pewnożć, że mu na Tobie zależy także powinno sie wszystko ułożyć 😉 widocznie potrzebował takiego „kubła zimnej wody” 🙂 tylko nie traktuj go tak za długo, bo pomyżli, że już nie chcesz z nim być… Trzymam kciuki 😉
28 lipca 2009 at 03:12dokładnie – nie traktuj go tak zbyt długo. sama musisz poczuć kiedy on będzie miał dożć.
wiem, że się cieszysz, że mu teraz zależy ALE ostrzegam – efekt może być chwilowe
- AutorOdp.