- Odp.
Po Majku Jacksonie, zaraz wkrótce po Amy Winehouse… teraz Whit…
niby miałem przeczucie, a jednak to smuci jak cholera 🙁czemu? wyrzucają siebie do granic możliwożci i giną, jak samopłonny stos ofiarny…
a może to najlepsze co mogło ich spotkać? otulająca żmierć w spełnieniu wiecznożci?Słyszę jak rozstaje się ze mną czule – zanim zasnę – swym obłędnym:
[usunięto_link]PS. zapra do reminiscencji “ ja dziż już nie jestem w stanie :((
Niestety, niektórzy są zbyt wrażliwy i delikatni jak na ten żwiat. Życie pod presją, oraz wrodzony dekadentyzm popycha ich do zażywania proszków, które jak wiadomo prowadzą do jednego… Smutno tylko, bo wydaje się że coraz więcej znanych i niesłychanie zdolnych ludzi tak kończy 🙁
A ja nie płakałam ani po Michaelu jacksonie, ani po Amy Winehouse, ani teraz też nie. Nigdy nie byłam blisko z ich muzyką, a że ludzie umierają to całkiem normalne…
[usunięto_link] wrote:
A ja nie płakałam ani po Michaelu jacksonie, ani po Amy Winehouse, ani teraz też nie.
a ja tak! oczywiżcie jakoż tak po Hardowsku 😉 ale zawsze 😉
[usunięto_link] wrote:
Nigdy nie byłam blisko z ich muzyką,
nieee!? to z jaką!? 🙄
[usunięto_link] wrote:
a że ludzie umierają to całkiem normalne…
no niby normalne, a że żyją, to też normalne 😆 to czekasz na to, co nienormalne!? 😯
Szkoda bo miała naprawdę wielki głos i nikt jej nie mógł dorównać prawdziwy talent.
Kurcze jakież 15 lat temu pisałam pamiętnik (w szkole podstawowej), wtedy kochałam się w takim chłopaku z mojej klasy i pamiętam jedno zdanie z tego pamiętnika. Wkleiłam zdjęcie whitney i napisałam, że gdybym była taka piękna jak ona, to Rafał od razu by się we mnie zakochał 😉 Teraz to jest żmieszne, ale fakt jest taki, że whitney u szczytu kariery była przepiękną kobietą….Niesamowita uroda w połaczeniu z anielskim głosem sprawiały, że była wspaniała. Brak jej…..
