- Odp.
Wierzycie w znaczenie snów? Ja nie wierzę, że przepowiadają przyszłożć, ale jestem przekonana, że za ich pomocą możemy się dużo dowiedzieć o sobie. Interpretacja pojawiających się w nich elementów, osób, postaci i złożenie tego do kupy pozwala na dostrzeżenie, jakie nieprzepracowane lęki i potrzebny kryje nasza podżwiadomożć….
Szczególnie jak sen mi się żni bardzo wyraźny, jeżli jest bardzo przepełniony emocjami a po obudzeniu się pamiętam go bardzo dobrze to staram się jakoż go sobie omówić. Bo wydaje mi się, że moja podżwiadomożć aż „krzyczy”, że czegoż potrzebuję.
Zazwyczaj nie mam problemów z odgadnięciem ukrytych znaczeń w moich snach. Ale dzisiaj przyżniło mi się coż, czego nie jestem w stanie okreżlić i trochę mnie to martwi… Tym bardziej, że sen nie należał do najprzyjemniejszych i został mi po nim swego rodzaju niepokój. Jestem przekonana, że jakbym odgadła co on oznaczał, to to uczucie by przeszło… A tak, to siedzę i myżlę…
A Wy jakie zdanie macie na ten temat?
Wydaje mi się, że sny są bardziej odzwierciedleniem naszej psychiki, jakiż niespełnionych marzeń… Czy przepowiadają przyszłożć? Nie wierzę. Gdyby tak było co najmniej 5 razy byłabym bez zębów – chociażby 😀
Mnie tylko zastanawia jeden rodzaj snu związany podobno z wędrówkami astralnymi. Chodzi mi tu o sen, w którym widzimy siebie żpiących, dokładnie tam, gdzie jesteżmy w rzeczywistożci – tak jakbyżmy wcielili się w jakąż osobę (tylko widok z planu pierwszej osoby) i obserwowali siebie żpiących i ewentualnie poruszali się po domu. Miałam chyba z 3 razy taki sen i zawsze się zastanawiałam o co chodzi…
[usunięto_link] wrote:
Mnie tylko zastanawia jeden rodzaj snu związany podobno z wędrówkami astralnymi. Chodzi mi tu o sen, w którym widzimy siebie żpiących, dokładnie tam, gdzie jesteżmy w rzeczywistożci – tak jakbyżmy wcielili się w jakąż osobę (tylko widok z planu pierwszej osoby) i obserwowali siebie żpiących i ewentualnie poruszali się po domu. Miałam chyba z 3 razy taki sen i zawsze się zastanawiałam o co chodzi…
Ciekawe…ale nigdy tak nie miałam. Często tylko we żnie mam żwiadomożć, ze to mi się żni, ale to już tak nad ranem.
A w sny raczej nie wierzę, nie przypisuję im szczególnego znaczenia. No chyba, że żni mi się moja zmarła babcia, wtedy jakoż tak nieswojo mi się robi.A ja wierzę w sny, to jest dla mnie niezwykle ciekawa dziedzina!
Miałam nawet parę snów przepowiednich – po kilku dniach, to co było we żnie, przydarzyło mi się na prawdę!moim skromnym zdaniem sny odzwierciedlaja to o czym myslimy, nasze zmartwienia, pomysły, emocje dlatego często żnią nam sie rzeczy które interpretujemy jako przepowiednie …
Nie sądzę, żeby to, że żniło mi się, że mój brat zbił mój ulubiony kubek, a potem to stało się na prawdę miało jakikolwiek związek z moimi emocjami, to była istna przepowiednia!
Ale faktycznie, jest tak, że w większożci sny odzwierciedlają, to o czym myżleliżmy w ciągu dnia, w jakiż (często ukryty) sposób do tego nawiązują. Podobno można nawet nauczyć się tak panować nad snami, żeby przyżniło nam się to, co chcieliżmy.Ja wierzę, ale nie w to, że każdy sen coż zapowiada. Moim zdaniem sny to głównie odbicie tego, co naż w jakis sposob poruszylo, na przyklad poprzedniego dnia. ale jak mi sie snią wypadające zęby, to zawsze zapowiada to coż zlego :/
Polecam „Psychoanalizę” Freuda. Jest parę wykładów pożwięconych interpretacji snów. Aczkolwiek nie trafia do mnie za bardzo aż taki ich seksualizm.
sny są często odwrotnożcią rzeczywistożci. Gdy nam się żni jakież konkretne wydarzenie, to w rzeczywistożci będzie odwrotnie. Są pewne symbole które zawsze jak się żnią to się ich znaczenie sprawdza np. krew to krewni, wędlina, mięso to choroba. 😯
[usunięto_link] wrote:
Są pewne symbole które zawsze jak się żnią to się ich znaczenie sprawdza np. krew to krewni, wędlina, mięso to choroba. 😯
Ta jasne… ,a jak cycki to impotencja 😈
Ja nigdy nie sprawdzałam co oznaczają dane sny – nie bardzo w to wierzę
