- AutorOdp.
- 28 lipca 2010 at 17:37
Witam!
Nie mam komu sie zwierzyc bo wszyscy moim dotychczasowi znajomi,to rowniez znajomi mojego bylego z ktorym spedzilam 4lata.
Z M. przez pierwsze 2lata bylismy bardzo szczesliwi,dalsze dwa mysle,ze byly juz proba przetrwania..przynajmniej z mojej strony.Łapalam sie na tym,ze ciagle marze o prawdziwej szalonej ,wielkiej milosci.Zadawalam sobie pytanie dlaczego?!skoro mam juz chlopaka.Doszlam do wniosku,ze owszem M. jest dobrym chlopakiem,ale juz go nie kocham,juz mi nie zalezy..Nie umialam z nim sie rozstac,bo nie chcialam go zranic,a miesiace lecialy.Az wkoncu pojawil sie on.Do Ł.numer telefonu dostalam od kolezanki,postanowilam ze napisze co mi szkodzi..I tak doszlo do 1spotkania,2-go..,na 3cim bylo smiesznie ,czulo poczulam ze jest wrecz cudownie!Dla niego kolejnego dnia zostawilam M. moze nie byla to przemyslana rozmowa z mojej strony..ale bylam bardzo zadowolona z jej przebiegu.M. stwierdzil,ze kocha mnie bardzo i dlatego pozwoli mi byc szczesliwa nawet jezeli ma byc to z innym.Kolejny dzien Ł. po pracy tak bardzo zle sie czulam,ze kolega podwiozl mnie na przystanek..po czym busem ucieklam do domu..mimo tego,ze mialam niby na buziaka spotkac sie z Ł.Wyobrazcie sobie,ze pojechal do mnie pod dom mnie sprawdzic z kim przyjade..i podejzewal mnie o zdare!juz po kilku dniach znajmosci..(on nic nie wiedzial o M..)ja calkiem niewinna dostalam szalu jak go zobaczylam,nie cierpie jak ktos mnie tak sprawdza.Wiec mu zrobilam lekka awanture,po czym on chcial sie ze mna zegnac bo powiedzial,ze zapewne i tak sie juz nie zoabczymy.Zagotowalam to tak ci zalezy ,ze wogole o mnie nie walczysz..?!Odparl,ze nie bo i tak napewno nie bede chciala go widziec..Masakra,ale potem dzwonil martwil sie czy wszystko jest ok..wiec pogodzilismy sie.Dzis jest gdzies w jakies trasie,napisalam zeby go sprawdzic do niego czy jak bym gdzies chciala isc dzis na impreze to czy nie bedzie mu smutno..a on odp, nie bedzie mi idz 🙂 no szlag mnie zalal..mysle,ze juz mi na mnie nie zalezy..Teraz sie nic nie odzywa juz..a ja wcale sie nigdzie nie wybieram,wiec nie wiem napisac mu to czy sie nie odzywac i czekac na jego gest..?
Uff..juz sama nie wiem co mam robic..boje sie zaczynac wszystko od nowa ,ale czuje ze on moglby by byc tym jedynym:(28 lipca 2010 at 18:06[usunięto_link]:) wrote:
.Dzis jest gdzies w jakies trasie,napisalam zeby go sprawdzic do niego czy jak bym gdzies chciala isc dzis na impreze to czy nie bedzie mu smutno..a on odp, nie bedzie mi idz 🙂 no szlag mnie zalal..mysle,ze juz mi na mnie nie zalezy..
Pewnie zapamiętał ostatni raz 😆 może myżli ,że jesteż na imprezie i nie che przeszkadzać hehe Bez przesadyzmu jakby Ci nie pozwolił to byż marudziła ,że Ci zabrania ,a nie jesteż jego własnożcią. Co to w ogóle ma do uczuć.
28 lipca 2010 at 18:17Kowal juz dzwonil przyznalam sie ze sciemnialam z tym wyjsciem,ze chcialam sprawdzic co powie..ucieszyl sie bardzo,ze to byla tylko sciema:)bo powiedzial,ze sie martwil,ale nie chcial mi zabraniac..moze jednak mu zalezy..no ale jak bym poszla to co..to by pomyslal aaa niech idzie pal 6 tak tez nie powinno byc haha te baby;lp
28 lipca 2010 at 18:27Widzisz :), też swojej nigdy nie zabraniałem to wiem hehe
Przy okazji byłaż na niego zła ,że Ciebie sprawdzał,a sama go sprawdzałaż 😉
28 lipca 2010 at 18:45Kowal masz racje..ale ja takie delikatne sprawdzanie nawet lubie,ale on ma do mnie 30km a przyjechal i sie zaczail z kim przyjade mysle,ze to roznica..Kurcze chciala bym juz sie z nim spotkac porozmawiac na spokojnie a przez prace dopiero w piatek bedziemy mieli czas.Nie lubie jak sie kumuluja nieporozumienia bo pozniej albo sie wszystko psuje,albo wychodza klotnie..
28 lipca 2010 at 18:59No myżlę,że różnicy nie ma ,bo każdy ma swoje sposoby z tym,że Ty go okłamałaż ,ale wiem,wiem 😉 Nieporozumienia będą zawsze ,bo nigdy nie przestawisz się na kogoż myżlenie do końca i chyba najlepiej brać pod uwagę,że każdy myżli trochę inaczej ,a żeżcie razem to pewnie nic złego nie ma w zamiarze:)
28 lipca 2010 at 18:59wkurzylas sie bo powiedzial zebys poszla na impreze??
czy tylko ja za cholere tego nie kumam?? :D:D
ja teraz sie umawiam z taka panna, ona chodzi ze swoimi kumplami do kina, na piwo, imprezy gdy ja pracuje czy robie cos innego i nie moge akurat nigdzie sie ruszyc i jakos w ogole mi to nie wadzi, niech lazi i sie bawi, nie musi sie pytac i sie nie pyta, tak samo i ja, czasem chodze gdzies bez niej, tez sie nie pytam i ona nie ma zadnych pretensji
nie kumam tego w ogole28 lipca 2010 at 19:02Nie tylko Ty nie kumasz 😀
28 lipca 2010 at 19:10Hej no co wy chcielibyscie zeby wasza dziewczyna chodzila bez was na imprezy i na piwo z innymi kolesiami ..nie uwierze chocby nie wiem co;/Ja mam takie zalozenie,ze nie ma przyjazni dziewczyna z chlopakami..i jak jestem w zwiazku to sie nie wlucze bo chce,zeby druga osoba byla mnie pewna i tak w druga strone.Ok teraz mozecie na mnie naskoczyc bo umowilam sie z Ł. jak bylam jeszcze zM. ale ja go nie kochalam nie chcialam z nim byc to jest to roznica.Wogole to radzcie mi chlopaki co mam zrobic,zeby Ł. zakochal sie we mnie do szlaenstwa;pa tak powaznie to swiruje bo naprawde mi na nim zalezy..
28 lipca 2010 at 19:28nie to ze chce zeby gdzies lazila z innymi kolesiami, po prostu nie mam nic przeciwko
czy jestem jej pewien? nie, za krotko jej znam
ja z kolei wychodze z zalozenia ze jak ktos chce dorobic rogi to i tak to zrobi, zamykanie go w domu nic na to nie poradzi
sam wiem ze uwielbiam swobode, wolnosc itd. nie chce jej kogos pozbywac, szczegolnie dziewczyny ktora mi sie podoba ;p
ja wiem ze nie zdradze mojej panny chocbym mial okazje, mam nadzieje ze pod tym wzgledem ona jest taka sama i tylea od kilku lat mam swietna przyjaciolke ;p w ogole mam chyba wiecej kolezanek niz kolegow, chociaz i jednych i drugich nie mam wiele
17 sierpnia 2010 at 23:33Adusia, naprawdę sądzisz, że kolesiowi zależy bardzo na Tobie po kilku dniach znajomożci? To byłoby nawet dziwne. Jak tu w ogóle można mówić o tym, że „już mu przeszło”, jeżli nie miało mu co p****żć…
Jak nie kochałaż swojego chłopaka, to dobrze, że się z nim rozstałaż. To, że dopiero poznanie nowego sprawiło, że zostawiłaż partnera, jest przykre. Jednak tym sposobem, przestałaż już oszukiwać swojego byłego.
Nie jesteż już też w związku bez miłożci.Natomiast jeżli chodzi o nowego faceta, trudno Waszą znajomożć nawet nazwać związkiem. Nie nastawiałabym się na razie na Twoim miejscu na zbyt wiele, dopiero się poznacie. Na razie nie jesteżcie dla siebie zbyt bliscy, nie wiecie o sobie wiele. Kilka miłych spotkań i chwila żmiechu nic nie znaczy. Często poznajemy ludzi, z którymi wydaje nam się, że dobrze się dogadujemy, jednak bardzo szybko okazuje się, ze (dobre) pierwsze wrażenie to za mało.
Dziwi mnie, że traktujesz jak swoją wielką miłożć chłopaka, którego znasz chwilę, a za to facet, z którym byłaż cztery lata, nic już dla Ciebie nie znaczy. Cóż, Wasz związek od dawna chyba był fikcją, niestety tylko z Twojej strony. Szkoda, że on o tym nie wiedział.
Dziwi mnie również, że dziewczyna w tym wieku, nie wie jeszcze, że trzy randki to jeszcze nie związek, a koleż, któremu się podoba, może być nią zainteresowany przez miesiąc, jak nie krócej. A miłożci to tu jeszcze na pewno nie ma.17 sierpnia 2010 at 23:45Cóż począć, zauroczyła się 🙂 niech buduje znajomożć ,a może będzie coż więcej.
20 sierpnia 2010 at 09:25Adusia – myżlę, że czy to ten jedyny to się jeszcze okaże, ale najważniejsze byż była szczężliwa. To, że cię pużcił na imprezę:
1) nic złego, może nie ma nic przeciwko
2) może to gra z jego strony, która miała wywołać efekt jaki widzimy na forum, czyli Twoje zaniepokojenie (a z tego co pisałaż to ty chciałaż by on się zmartwił)20 sierpnia 2010 at 09:28puscic dziewczyne na impreze po to zeby ja zaniepokoic tym ze ja ją puszczam??
hahahahhaaha
kto by na to wpadl? 😀20 sierpnia 2010 at 11:24Wierz lub nie – ten pomysł usłyszałam od mężczyzny:)!
- AutorOdp.