-
Odp.
-
Stosowanie męskiego nasienia jako naturalnego kremu na twarz polecała m.in. redaktor naczelna Cosmopolitan, Helen Gurley Brown[1][2][3]. Byczą spermę w zakładach kosmetycznych Wielkiej Brytanii stosuje się jako odżywkę, dającą połysk włosom. Porcja kosztuje 55 funtów.
zrodlo: Wikipedia
Moze na cellulit tez by pomoglo:D[/i]
Nie. Jeszcze nigdy mi się nie pomyliły 😀 No, może z raz (ale nikt sie nie kapnął)…. 😆
A czemu pytasz?
[usunięto_link] wrote:
A czemu pytasz?
no skoro płci żeńskiej jesteż, to chyba nie własną spermą rozporządzasz w pożcie powyżej..
Skoro jestem płci żeńskiej, to słusznie zauważyłaż, że nie mogę oferować swojej spermy.
Chodziło mi raczej o to (niestety nie zrozumiałas i stąd nieporozumienie), że skoro istnieją na tyle głupie baby, by płacić 55 funtów za jedna porcję „spermy byka” (która równie dobrze może być zwykłą stworzona przez człowieka miksturą) to ja im mogę wcisnąć taką sama miksturę za 30 funtów. Mogę ją nazwać „spermą nosorożca”. Albo wielbłąda…. Kupią? Jak powiem, że działa cuda to na 100% 😉
A wracając do tematu:
też jestem za tym, żeby się nic nie marnowało, ale byki i inne zwierzątka wolę zostawić w spokoju 😉
