- AutorOdp.
- 11 maja 2007 at 05:58
No wlasnie. Mieszkam w bloku na parterze bez balkonu. okna mam tylko na jedna strone. na jednym pietrze sa po 3 mieszkania
nade mna jest… melina. ostatnio maz po przebudzeniu sie zobaczyl zone z innym (bzyk) i postanowil podzgac ja troche nozem. przezyla tylko dlatego ze byla pijana. on poszedl siedziec. jest tam rowniez studiujaca panna (prowadzi bardzo towarzyskie zycie – po mamie)i syn uwielbiajacy glosne uncysianie. niestety nieodpowiednie glosniki wytwarzaja u mnie tylko charszczenie.kiedy mlody slucha „muzyki” starsza sasiadka mieszkajaca obok mnie mysli chyba ze to u mnie i wali mi w sciane – dziecko placze wtedy bo sie boi.
inny sasiad bardzo czesto wraca pijany do domu. rodzice nie chca mu otworzyc drzwi wiec dzwoni do wszystkich z prosba o otworzenie domofonu. zanim wtoczy sie na gore zazwyczaj postanawia sie wylac na klatce. smrod niesamowity
sasiedzi maja psa. wypuszczaja go samowolnie. kiedy pies juz che wrocic szczeka mi pod oknem lub czeka pod drzwiami az ktos go wpusci wtedy siadzie na wycieraczce i szczeka. potrafia go nie wpuscic do domu nawet cala noc – pijani nie slysza szczekania.
ostatnio zadzwonilam w nocy na interwencje bo dziecko przez glosna muzyke nie moglo spac a i mi nie wiele do szalenstwa zostalo. policja sie zjawila. niestety sasiadka postanowili zrobic mi na zlosc i zaczela skakac. stukac stolem o podloge i zalewac mi okno brudnymi scierami. o wywieszeniu prania lub poscieli za okno moge tylko pomarzyc. albo napluja albo przypala petem
ostatnio ktos wlazl w kupe. zamiast wytrzec obsrany but przed klatkja na trawie wolal o moja wycieraczke – hmmm myslicie ze kto normalna osoba by tak zrobila?
czy ze mna jest co nie tak? moze ja sie nie nadaje do zycia w cywilizacji?
jak sobie z tym poradzic? jestem z natury bardzo nerwowa i nie wiele mi trzeba do wyprowadzenia z rownowagi. ale nie chce znizac sie do poziomu takich ludzi11 maja 2007 at 07:34szczerze współczuję sytuacji w jakiej się znajdujesz. Ludzie naprawdę potrafią być bezczelni. Ja bym chyba niewytrzymała w takich warunkach i zastanowiłabym sie nad zmianą mieszkania. Pomyżlcie o tym z mezem zwłaszcza że dziecko na tym cierpi – moze sie to odbić na dalszym jego zyciu. Jak sobie wspomne o takich meliniarzach to mnie kór…. bierze, że przez nich normalni ludzie nie mogą spokojnie mieszkać.
11 maja 2007 at 07:53oj zmiana mieszkania. qrcze a najlepiej to jakis maly domek – gdzies pod lasem daleko od sasiadow 🙂
nie stac nas na zmiane mieszkania. w kredyty nie bedziemy sie bawic bo pracuje tylko maz.
najlepiej pasowaloby nam sie zamienic z tesciowa ale.. nie ma nawet o czym mowic
11 maja 2007 at 18:26Moi przyszli teżciowie przechodzą a włażciwie przechodzili to samo . Rodzinka patologiczna z 4 dzieci wszystkie dziewczyny które puszczają się na lewo i prawo mając nie więcej niż 16 lat. Normalnie paranoja.
Napisałam przechodzili bo moja teżciowa wytoczyła im sprawę o zniesławienie i jeszcze coż i wygrała. Dostali wyrok w zawieszeniu i teraz cicho siedzą bo inaczej trafią do więzienia. Ale to wszystko trwało coż z 10 lat jak nie więcej. Ta pijaczka rzucała w nią sztućcami wyzywała przez okno puszczała głuche telefony. Oj wiele tego było. Najgorsze jest to że zatruwała ich życie przez taki długi okres czasu a oni byli bezsilni. A tu taka melina która oczywiżcie była sponsorowana przez państwo bo to przecież biedne i nie ma za co żyć ehh szkoda tylko że mają za co pić.
Mogę ci jedynie współczuć i jak co to się nie patyczkować zbierać dowody, robić zdjęcia i do sądu bo inaczej to cię wykończą psychicznie.
Powodzenia i trzymaj się 😉
12 maja 2007 at 19:37Bardzo wspólczuje, dzielnie to wytrzymujesz, naprawde, ja bym chyba zwariowała i nie spała całe noce.
13 maja 2007 at 14:21Serdecznie współczuję.Okropne jest mieszkanie w bloku,a z uciązliwymi sąsiadami to już wogóle!Ja również mieszkam w bloku i u mnie dominuja emerytowani sąsiedzi.O wszystko się czepiają-na klatce nie wolno palic,nie wolno zostawiac okien otwartych a niedaj Boże ktoż zapomni zamknąc drzwi od piwnicy!Wtedy koniecznie organizowane zostaje zebranie lokatorów(Alternatywy 4,cholera jasna!)Do tego dochodzi jeszcze sąsiad,który gustuje w muzyce techno,więc kiedy tylko zostaje sam w domu włącza te swoje umcy-umcy i cała ulica wiem,czego szanowny sąsiad słucha.
Na moim piętrze,po jednej stronie mieszka niedosłyszący wdowiec.Ok,niech sobie mieszka tylko szkda,że zawsze słyszę,co ogląda w telewizji… 😕 Jakby tego było mało po drugiej stronie mieszka kobieta,która ma fioła na punkcie kotów,to też pod blokiem jest całkiem pokaźne stadko kotków,które już dawno przetały bac się ludzi.Życie w bloku jest koszmarne.Mam nadzieję,że w przyszłożci zamieszkam w swoim domu,bez uciążliwych sąsiadów i muzyki techno 😉20 maja 2007 at 16:57xyz, napisalas, ze nie stac cie na zmiane mieszkania, ale przeciez mozecie sie przeniesc do innego mieszkania w normalnym otoczeniu, gdzie czynsz bedzie wynosil tyle samo co tutaj w tym koszmarze. Mozecie nawet wybrac mieszkanie tansze….
20 maja 2007 at 18:12U mnie na ogół sami emeryci i jedna rodzina z „yntelygencji” 😕
Przez żcianę słychać pianino 😯 , skrzypce 😯 i wycieeeeee.
Tak trzeba aby dzieciaczki się rozwijały na dodatek bezstresowo… całe hordy obozujące akurat przy moich oknach 🙄 . A rodzice mają to głęboko w poważaniu co robią ich dzieciaczki. Kiedyż były takie ładne klomby róż na trawniku – teraz jak u Kononowicza nie ma niczego, wszystko sukcesywnie niszczone. Kiedyż sam byłem dzieciakiem wychowywałem się na tym osiedlu, pomysły były różne (jak to dzieciaki), ale wszystko było z umiarem, dystansem, spokojniej – teraz jest dżungla. 😕20 maja 2007 at 18:32Nela niestety nie takie proste.
mieszkania na tym osiedlu sa najtansze. zreszta wymiary mieszkania sa maciupkie. a zamiana na inne troszke wieksze – wchodzi w gre zadluzenie na splate ktorego nas nie stac
wszedzie dobrze gdzie nas nie ma
wlasnie sasiadka z gory zrobila pranie. ze robi recznie bo pralki brak to okna mam cale zafajdane mydlinami2 lipca 2007 at 12:02mi sie tak udalo ze mam sasiadow bardzo super teraz nie mieszkam tam ale co jakis czas wpadam sprawdzic co i jak ,nawet doslzo do tego ze dzwonimy do siebie chodzimy raezm na zakupy na kawke mnie zaprasza i kiedy widzielismy sie ostatnio to zaproponowali bym pojechala do nich na dzialke do domku,nawet sie zastanawiam by jechac ale sama niewiem.a z sasaidka to bardzo milo sie rozmawia oj az szkoda gadac zawsze wychodze od niej tak pozytywnie nastawiona,i to jest fanatystyczne i mam nadzieje ze jeszcze dlugo pozyja bo maja po prawie 70lat.a co najlepsze moge na nich liczyc zawsze mi doradzi co i jak jak cos neiwiem.inny to az mi zazdroszcza
10 lipca 2007 at 06:17Ja tez mam dziwacznych sasiadow…sami staruszkowie i to naprawde tacy dziadziusiowie i babiny…a okazalo sie ostatnio ze jeden taki slodki dziadzius jest poszukiwany przez policje !!!!
10 lipca 2007 at 08:47dziwacznych? dziewczyno ciesz się życiem wżród takich ludzi. Użmiechaj się do nich i życz im aby jak najdłużej żyli!!!!
To że jest szukany przez policję to jego indywidualna sprawa. Jeżli tobie złego nie czyni to go nie osądzaj
13 sierpnia 2007 at 13:26Ja mam strasznie upierdliwych sąsiadów.. obok mnie wprowadziła się niedawno nowa babka.. około 3-40 lat.. wyglądała na spoko.. ale czasem jak troszke głożniej włączę sobie muzyke bo np., akurat sprzątam to ona potrafi w żrodku dnia przyjżć i mi marudzić.. a wcale głożno nie słucham.
Pode mną mieszka małżeństwo troche starsze ale tak potrafią mnie wyprowadzić z równowagi, że szok. według nich nie moge siedzieć na balkonie i np., rozmawiać z siostrą bo im to przeszkadza (a sami cały ranek siedza i gadają) to że kwiatek zrzuca płatki też im przeszkadza, kiedyż mojej siostrze się wylała kawa przez przypadek.. Grzecznie ich przeprosiła to oni się na nią tak wydarli że nie wiedziała co ma zrobić, nie mogę się czesać na balkonie, nie mogę chodzić głożno po mieszkaniu bo im to przeszkadza, mojej sąsiadce ostatnio zwrócili uwagę żeby nie chodziła w butach na obcasie po klatce bo ich to denerwuje.. :/ ehh.. szkoda gadać.. nie wiem skąd się biorą tacy ludzie.. Ostatnio u Agi (siostry) była kolezanka z synem to dziecko troche biegało po mieszkaniu no jak to dzieco to na na drugi dzień pytała czy musimy ciągle meble przenosić.. 😆
XYZ a Tobie to współczuje.. 🙂
25 grudnia 2007 at 19:25No albo ja trafię za kratki albo do wariatkowa.
Sąsiad od kilku tygodni noc w noc imprezuję, sprowadza sobie jakąż dziewczynę z którą gania sie po mieszkaniu, ta siksa piszczy, krzyczy, chichocze, spać się nie da! Jak impreza się kończy towarzystwo schodzi z 1 piętra jak stado bydła.
Ostatnio po takiej imprezie jeden z kolegów nie wytrzymał i wymiotował „całą imprezę” koło piwnicy, no a wczoraj koło moich drzwi!
Nie mam siły do tych ludzi. Dyskutować nie ma co bo to margines który robi na złożć.Błagam – jakież rady? Po nowym roku idę do dzielnicowego nagłożnić sprawę i do spółdzielni – skoro ja nie jestem zadłużona w przeciwieństwie do tych ludzi, płacę za wszsytko, to należy mi się chyba spokój chociaż w nocy 😥
25 grudnia 2007 at 20:18to wasze mieszkanie czy wynajmujecie?
jesli wasze…no coz…przed zakupem trzeba bylo zorientowac sie w okolicy…
jesli wynajete…po prostu je zmiencie.
- AutorOdp.