- AutorOdp.
- 6 grudnia 2005 at 18:07
U mojej babci jest ich cała masa………nie da ihc ruszyć bo dla niej są piękne
Pamiętacie je?7 stycznia 2006 at 10:54[usunięto_link] wrote:
U mojej babci jest ich cała masa………nie da ihc ruszyć bo dla niej są piękne
Pamiętacie je?Znaczy szkło czy twoją babcie hihihihi 😈
7 lutego 2008 at 09:51rany boskie nie cierpie tego…
moi rodzice trudnili sie handlem kryształow… masakra w domu bylo tego kiedys pelno… teraz mama nadal ma u siebie w pokoju za szklem dwie polki wypelnione krzysztalami… kieliszki, wazony, popielniczki, filizanki, szklanki, koszyczki…rodzina tez posiada duzo kompletow (wiadomo byl szal kiedys na to a u moich rodzicow mogli taniej kupic)
7 lutego 2008 at 10:40Aż mi się niedobrze robi na samą myżl, że miałabym mieć mieszkanie „przyozdobione” takimi kryształami. 🙄 8)
15 lutego 2008 at 17:18też miałam kiedyż pełno tego w domu…
kiedyż stłukłam taki flakon.. myżlałam, że matka łeb mi urwie.
16 grudnia 2009 at 09:56Pamiętam, czężć jeszcze przetrwała i nadal jest u mnie w domku, ale jakież 3szt, zostały też kieliszki do wina , które sa ponad czasowe, kiedyż wyrabiali żliczne ozdoby, zauważcie że wszystko powraca, wystarczy spojrzeć na bombki w różnych kształtach(domki, krasnale, bałwanki)które kiedyż były standardem a teraz trzeba za nie słono zapłacić….
26 grudnia 2009 at 14:14Ojaa straszne te kryształy są. U mnie w domu na szczężcie nie ma niczego takiego co przywodziłoby na myżl te prl-owskie czasy, tym bardziej żadnych kryształów. Mamie też wybiłam z głowy pomysł jakoby to coż mogłoby być ozdobą mieszkania 😉 i również pamiętam jak zbiłam jako dzieciak mamie jeden wazon, jej co się wtedy działo w domu 😉
27 grudnia 2009 at 15:59U moich rodziców jeszcze kilka zostało. To nasz polski urok, nasi znajomi z Belgi kupowali tego dużo jak przyjeżdżali do nas. To takie niepraktyczne, a tak popularne było.
28 grudnia 2009 at 16:38moja babcia trochę tego ma.
ale ostatnio kiedy ubierałam jej choinkę i wyjęłam pudełko
z bombkami, zauważyłam że 90% z tego to włażnie te słynne
PRL-owskie ozdoby. urzekły mnie… kilka z nim otrzymałam
od babci, teraz wiszą na moim drzewku.27 maja 2010 at 20:35Poczekajcie jeszcze kilka lat i zobaczycie, że moda na takie kryształy wróci.:P Zawsze tak jest, że po okresie zapomnienia i zakurzenia coż wraca na żwiecznik. Trzymajcie więc kryształy, bo niedługo magazyny branżowe zaproponują wyciągniecie ich z piwnicy 😉
31 maja 2010 at 19:18Moja babcia ma tego mnóstwo. Strasznie ciężkie- kiedyż, jak byłam mała, spadła na mnie taka popielnica 😛 innym razem zbiłam jeden z wazonów- pękł na pół, a dolną połowę babcia dalej trzyma w segmencie. Wtedy chciała mnie zabić, a teraz już chyba nie pamięta. A ja za każdym razem, jak go widzę, to z trudem powstrzymuję żmiech hehe, jaka kiedyż byłam słodka i mała 😛
14 czerwca 2010 at 17:24Co tam babcia. Moja własna mam ma takich kilka w pokoju i za nic nie chce się ich pozbyć…:( Mi się absolutnie nie pobają,n****ętniej bym je stłukła:)
14 czerwca 2010 at 20:40Ja mam kilka po babci na strychu ale chyba nie ma co ich odkurzać.Są w dobrym stanie ale nie mam do nich jakoż sentymentu…
15 czerwca 2010 at 13:35Tak, pamiętam. Pełno za szkłem w beblożciance, i na żwięta było co czyżcić i polerować. Żeby to się chociaż używało, ale nie stoi i się kurzy. Kiedyż taka moda była, dodawało to pomieszczeniom bogactwa, a teraz… straszy i kojarzy się z kiczem 😉
16 czerwca 2010 at 10:51haha, to niemal legendarne połączenie:
meblożcianka + kryształy
nie no, powiem wam, że nie trzeba od razu tak drastycznie, wyrzucać.
czasem wystarczy po prostu zmniejszyć ich ilożć i odżwieżyć pomieszczenie współczesnymi dodatkami. umiejętne ustawienie sprawi, że pokój będzie wyglądał ciekawie. a i mamy/ babcie nie będą rozczarowane z powodu rozstania z ukochanymi kryształami.
- AutorOdp.