- AutorOdp.
- 16 sierpnia 2007 at 17:30
Witam,
jestem tu po raz pierwszy i mam pewien problem. Otóż mój chłopak to straszny skąpiec, rzadko mi coż kupuje. Jesteżmy ze sobą już prawie 2 lata i do tej pory ani razu nie byliżmy w kinie, w barach najczężciej płacimy po połowie (zdarza się,choć rzadko,że postawi mi piwo). Strasznie się zraziłam po naszym ostatni wyjeździe nad morze…on oszczędzał na wszystkim raz postawił mi pizzę i raz loda przy czym cały czas jęczał,ze za dużo kasy wydaje:/ (wyobraźcie sobie jak się czułam).Nie chodziliżmy nigdzie gdzie trzeba było płacić za wejżcie. Najgorsze jednak było to gdy podczas obiadu podszedł do nas pan z różami a on od razu powiedział,ze „nie ,dziękujemy”,dodam,ze było to przy naszych kolegach,którzy wybuchnęli żmiechem,gdyż oni cały czas żartują z mojego chłopaka,ze tak oszczędza.Chciałam zapażć się pod ziemię…
Dodam też,ze oboje nie pracujemy, jednak mój chłopak pochodzi z bardzo zamożnej rodziny.
Dobrze się dogadujemy i kochamy sie,mogę z nim porozmawiać o wszystkim…ale nie o tym…po prostu mi głupio,nie chce żeby pomyżlał,ze chce,zeby mi kupował nie wiadomo co i za ile,po prostu chce by pieniądze w naszym związku nie były aż tak ważne:/.Nigdy nie przypuszczałam,ze pieniądze mogą coż zepsuc…ale po tym wyjeździe gdy pomyżle o kolejnym to robi mi sie niedobrze:/.
Czy ja jestem jakaż przewrażliwiona?Jeżli nie to co mam robić?Pomóżcie…16 sierpnia 2007 at 18:17no ja ci powiem ze moj tez mi nic nie kupuje… ale u nas to problem jest kasy u niego.. o pracuje i zarabia na siebie.. ;/
zarabia nie całe 1000 zł.. wiec ja od niego nie wymagam.. ale tez mi czasem zał.. ale znowu jak ma kasę.. to może wydać ja na mnie całą…
2 lata to nie mało.. może kiedyż w żartach coż powiedz.. ??16 sierpnia 2007 at 18:24A czy naprawdę to takie ważne,żeby facet wszystko stawiał?Ja myslę,że nie… chociaż prawdziwy gentleman powinien 😉 Ja myżlę,że nie chocidz tu o jego cechę,którą jest skąpstwo(cóż…zdaża się),ale o to,że on ma kase a mimo to nic Ci nie kupuje.Niech on sobie oszczędza skoro lubi i ma to we krwi,ale Ty nie musisz.Spróbuj raz mu cos postawić i zobacz jaka będzie reakcja.Może będzie mu głupio i następnym razem nie dopużci do takiej sytuacji? 🙂 Nie wiem jak inni,ale ja na Twoim miejscu w życiu nie poruszyłabym tego tematu,bo on mógłby to odebrać bardzo negatywie.Wkońcu jesteż z nim dla niego samego,a nie po to żeby wszystko Ci stawiał i kupował prezenty…
16 sierpnia 2007 at 19:57No jasne,że dla niego samego,tylko po prostu czasami mi tak głupio jakoż i żal troche,że rezygnujemy z wielu rzeczy przez to.
I też nie chodzi o to,zeby on mi wszystko stawiał i kupował prezenty, bez przesady…po prostu chciałabym by ta kasa nie była taka ważna.
I ja włażnie też nie poruszę tego tematu bo mi by było strasznie głupio, znaczy kilka razy powiedziałam coż w stylu „nie rozmawiajmy już o pieniądzach” i nawet sama próbowałam mu stawiać niektóre rzeczy, próbowałam pokazać,że można traktować MOJE pieniądze jako NASZE i niestety nic:(
naprawde nie wiedziałam,ze to może być aż tak uciążliwe…16 sierpnia 2007 at 22:28A czy naprawdę to takie ważne,żeby facet wszystko stawiał?Ja myslę,że nie…
Wkońcu jesteż z nim dla niego samego,a nie po to żeby wszystko Ci stawiał i kupował prezenty…
Przecież kupienie od czasu do czasu swojej kobiecie picia/jedzenia, drobnego upominku, kwiatów, kiedy faceta stać na to, nie powinno stanowić takiego problemu. To nie jest „stawianie wszystkiego”.
szklanaM, jeżli on faktycznie ma pieniądze (bo może Ci się tylko wydaje, że ma), a nie chce Ci nic kupić to rzeczywiżcie jest strasznym skąpcem. 🙄 Sądzę, że gdyby był biedny to nic byż na ten temat nie mówiła, bo byż wiedziała, że go najzwyczajniej w żwiecie nie stać. Prawda?
Ale jeżli chce kupować wszystko tylko dla siebie a o Tobie nie pomyżli to nie żwiadczy to o nim dobrze. Chyba, że on w ogóle nie chce wydawać pieniędzy (na siebie samego też nie), tylko chomikuje je, bo zależy mu na tym żeby stale mieć bardzo dużo kasy przy sobie i jest dusigroszem… ale to też nie jest dobre, bo w tym jest jakaż zachłannożć.17 sierpnia 2007 at 06:53Jest tak,ze on na sobie też oszczędza raczej (to znaczy na takich głupotach jak jakież lody, bo ostatnio kupił sobie odtwarzacz mp3 za 600zł na przykład).
Jejku no nie wiem…może to wynika z jego sytuacji w domu,u niego rodzice mają oddzielne konta i oddzielne pieniądze:/ dla mnie to jest dziwne i straszne wręcz…
Chciałabym,żeby on raz na jakiż czas zaproponował mi po prostu jakiegos głupiego loda czy pizze…ech
może spróbuje zrobic tak,ze teraz ja będę go zapraszała i za wszystko będę płaciła i zobaczę czy będą efekty…no chyba,ze wczeżniej zbankrutuje;),ale może nie…Jeżli macie jakież sugestie to piszcie,dzięki za każdą odpowiedź.17 sierpnia 2007 at 11:21Powiedz,że chcesz iżć do kina,bo grają fajny film,który bardzo chcesz zobaczyć bla bla bla… Jeżli zacznie sie wykręcać i marudzić,rzuć „Ja stawiam!” jesli w dalszym ciągu nie będzie przekonany-znak,że nie jest takim lamusem,który pozwoli na to aby kobieta za niego płaciła(ale nalegaj tak długo,aż zaproponuje ze on zapłaci 😀 ),a jeżli przyjmie zaproszenie i pozwoli Ci zapłacić to… f***! 😯 Ja sama nie lubię,kiedy ktos ciągle za mnie płaci,skoro mam pieniądze.Na randce w kinie zawsze mówię,ze zapłce za siebie,ale mi na to nikt nie pozwala 🙂 Kiedy pojechałam do kina z kolegą i on bez słowa pozwolił żebym sama zapłaciła to niepowiem,byłam oburzona(i tak nie pozwoliłabym mu zapłacić za siebie,ale wypadało zapytać jak na gentlemana przystało 😉 )
Myżlę,że skąpstwo Twojego faceta wynika tez z wychowania.Skoro rodzice mają oddzielne konta,to każdy tam dba o swoje finanse sam.Troche dziwne,ale najwyrazniej wszystko może się zdażyc 😉17 sierpnia 2007 at 19:06Niektórzy są skąpi i tyle. Mój chłopak też jest taki. Przyzwyczaiłam się do tego. Za wszystko płacę sama, nie chce nawet, żeby mi coż stawiał, bo on nawet tego nie proponuje. Nigdy nie wpadnie na pomysł, żeby się spytać, czy jestem głodna. Jeżeli on jest, to od razu idzie i sobie kupuje, o mnie nie myżli. Nie będę niczego wymuszać, nie jestem z nim dla pieniędzy. Sama mam mało, bo ok. 50 zł na miesiąc, ale umiem się dzielić i odmówić sobie czegoż dla niego. 🙂 Czasami ja mu stawiam kawę, piwo, kino, robię to, bo go kocham. 🙂
21 sierpnia 2007 at 20:46Materialistki z Was!! Kasa K**** nic wiecej dla was sie nieliczy. Moze facet tez troche przesadza. Jak Kocha to powinas z nim POgadac Moze ma probelmy.
22 sierpnia 2007 at 13:49Hehe….u mnie znowu jest zupelnie na odwrot, ale kazde przegiecie nie jest dobre =)
Moj facet ma dobra prace + prywatna firme i za kazdym razem gdy wychodzimy on placi. W sumie fajnie, ale chcialabym sie raz na jakis czas zrewanzoowac i zaplacic za pizze czy piwo, no bo sie tak jakos glupio czuje. Ale chocbym nie wiem jakie podchody robila on od razu zczai ze cos kombinuje i za kazdym razem jest ten sam txt: nie pracujesz, nie zarabiasz, uczysz sie, jak bedziesz miec swoje pieniadze to bedziesz stawiac. I tyle…. a mnie w dalszym ciagu glupio :/25 czerwca 2008 at 16:07brak pieniedzy na pewno może wszystko zepsuć, bo i jak tu mieć czas na milożć, jeżli jedyne o czym się myżli, to jak przeżyć do pierwszego…
29 czerwca 2008 at 15:31U nas tego problemu nie ma – kto jest przy kasie, ten płaci – ja mam małe zlecenia i robótkę, on coż tam też czasem zgarnie… Niestety, mało tego, tym bardziej, że jeszcze studia – dlatego kredyt studencki w następnym roku będzie nas ratował mam nadzieję 🙂 Ja tam nie lubię, jak facet zawsze za mnie płaci, dlatego oboje przeznaczamy jakąż sumę na wspólne wyjżcia, a czasem robimy tak, że on funduje kino, a ja pizzę 😉 Czyli sprawiedliwie 🙂 A co do Twojego faceta, to zanim wyciągnie się wnioski, najlepiej porozmawiać.
29 czerwca 2008 at 16:07-pieniadze moga bardzo wiele zbudowac, ale tez potrafia wiele zniszczyc- zalezy jak sie je wykorzystuje i jaki sie ma do nich stosunek
-porozmawiaj ze swoim chlopakiem, moze ma problemy
-moze zbiera srodki finansowe na niespodzianke dla Ciebie
-rozmowa napewno wiele wyjasni30 czerwca 2008 at 18:00Ja mam z moim chłopakiem inny problem,bo on najchetniej za wszystko by płacił sam.Oboje nie zarabiamy,ale on pochodzi z bogatszej rodziny i mówi,
ze skoro dostał te pieniadze od ojca to moze je wydac jak chce,a on chce wydawac je na mnie bo mu to sprawia przyjemnosc.Niby to miłe i dla mnie,ale mi jest głupio bo czuje sie przy nim jak jakas biedota,a przeciez tez mogłabym czasem za niego zaplacic.W dodatku strasznie sie wscieka jak mówie,ze mu oddam(a to bardzo spokojny człowiek tak na co dzien).Czasem sie klocimy w sklepie bo oboje chcemy placic,czesto on tez mowi,ze jest mu przykro,bo nie chce nic od niego 😥 Jest tez zły na mnie jak kaze mi cos sobie wybrac w sklepie i on zaplaci,a ja wtedy nie patrze czy mi sie podoba tylko zwracam uwage na to,zeby bylo jak najtansze.On mowi,ze kompletnie tego nie rozumie,ale mi jest naprawde głupio,ze tyle kasy na mnie wydaje i staram sie to ograniczyc….10 września 2008 at 20:31Ja też zawsze staram się za wszystko płacić. Czasem jednak dziewczyna chce zapłacić to z nieukrywaną radożcią się zgadzam 😀 Warunek jest jednak taki, żeby było to coż skromnego i na pewno musi wydawać na mnie mniej niż ja na nią (Np jak idziemy na pizze to ja płace za pizze a ona za napoje). Myżlę że taki układ jest najzdrowszy.
- AutorOdp.