- AutorOdp.
- 29 sierpnia 2007 at 21:08
Co sądzicie o nieżmiałożci u facetów. Czy jest to dla Was pozytyw czy raczej wada? Wolicie jak facet jest odważny czy nieżmiały? I jeszcze proszę abyżcie się odniosły nie tylko do takiej lekkiej, niewinnej nieżmiałożci, ale także do tej chrobliwej, paraliżującej przez którą człowiek praktycznie niemoże się przebić.
Pytam bo mam wrażenie, że przez swoją nieżmiałożć ranie kobiety, które w jakiż sposób są mną zainteresowane jednak nic z tego nie wychodzi bowiem ta bariera jest nie do przełamania.
30 sierpnia 2007 at 07:31Ja spotkalam sie na swej drodze z niesmialymi facetami i musze powiedziec, ze byli bardzo slodcy 🙂 Dla mnie jest to pozytyw!
Jezeli chodzi o chorobliwa niesmialosc to hm… mysle ze to jest duzy problem 😕 Skoro nie mozesz sie przelamac w stosunku do kobiet to mysle ze jedynym wyjsciem jest wizyta u psychologa.
Ile masz lat?31 sierpnia 2007 at 11:20Należę do kobiet,które czekają na pierwszy krok faceta.Co za tym idzie niesmiały facet nie ma u mnie szans,bo ja z zasady sama nie będę się za nim uganiać 🙂 Wolę takich mężczyzn,którzy potrafią zdobyc kobietę,są otwarci i spontaniczni.
A jeżli o chorobliwą nieżmiałosc chodzi to uważam,że dobrze jest mieć wtedy przy sobie kogos zaufanego,kto pozwoli takiej osobie sie otworzyć i nabrać pewnożci siebie.Jednak kiedy i to nie pomoże to zgadzam się z Czerwoną-pozostaje psycholog.I nie ma się tu czego wstydzić.Taka chorobliwa niesmiałożć bardzo utrudnia zycie i uważam,że to koniecznie trzeba przełamać.A czasem bez fachowej pomocy nic nie mozna wskórać.2 września 2007 at 16:03ja równiez naleze do takich kobiet, ktore czekają na krok faceta 🙂 myżle ze mezczyzna powinien sie zorientowac kiedy kobieta na 'cos’ czeka . przynajmniej ja to daje dosc wyraznie do zrozumienia. Jak dla mnie facet powinien byc lekko niesmialy ze tak powiem. Ale bariera nie do pokonania? nieee. Wtedy jest zle ;/ No bo co my biedne kobiety mamy wtedy zrobic? ;]
3 września 2007 at 07:22Ile masz lat?
Głupio się przyznać… 23.
…wizyta u psychologa.
😯 mm… może narazie poprzestane na tym co zaproponaowała WarnGirl, mam nadzieje że na tym forum znajdzie się też jakaż osoba która pomoże mi spojżeć na tę sprawę troszke przez inny pryzmat, no bo z tego co tu piszecie to nie mam zabardzo szans pozostając w takim stanie w jakim jestem teraz.
Ehh czemu to kobiety, choćby w drodze wyjątku, nie mogą zrobić tego pierwszego kroku i przełamać lody… 🙁
3 września 2007 at 10:11[usunięto_link] wrote:
Ehh czemu to kobiety, choćby w drodze wyjątku, nie mogą zrobić tego pierwszego kroku i przełamać lody… 🙁
Niektore to robia! Np. ja sama poderwalam swojego obecnego faceta,ja przejalam inicjatywe i wpadl w moje sidla 😛 Wiedzilam ze sie mu podobam wiec zrobilam ten pierwszy krok.
Moze jakos daj do zrozumienia dziewczynie, ze Ci sie podoba, obserwuj ja, usmiechaj sie a moze sama przelamie lody i zrobi 1 krok? 🙂
Powodzenia3 września 2007 at 10:12ja równiez należe do kobiet które nie robia pierwszego kroku[ nie lubie uganiać sie za facetami, uwazam że jest to ponizające dla kobiety]
A co do twojej niesmiałożci to wydaje mi sie że to brak akceptacji siebie, zbyt niska samoocena. Jedyna rada jaka mogę ci dac do zacznij od dziewczyn które ci sie nie podobają, bo w sumie co ci to zależy a mozesz zyskac to ze nieco sie z nimi oswoisz 😉
3 września 2007 at 10:46[usunięto_link] wrote:
ja równiez należe do kobiet które nie robia pierwszego kroku[ nie lubie uganiać sie za facetami, uwazam że jest to ponizające dla kobiety]
Czemu ponizajace? Skoro facet podoba sie kobiecie /a ona jemu/ lecz nie ma na tyle odwagi by do niej zagadac, to czy jest cos zlego w tym, ze to ona zrobi ten 1 krok? Po co czekac? Jak bym miala czekac na pierwszy ruch mojego obecnego faceta to pewnie bym sie nie doczekala i nie poznala bym co to znaczy prawdziwa milosc.
3 września 2007 at 11:50to zalezy też jak wygląda ten pierwszy ruch. Mnie to kojarzy się z tym że laska ugania się cały czas za facetem[może któraż ma w swoim otoczeniu taki przypadek to będzie wiedziec o co mi chodzi] ale jeżli ten pierwszy krok jest dyskretny i taktowny i ma tylko ożmielić faceta a potem to on zabiega to wtedy jest ok
3 września 2007 at 12:04Nie no to wiadomo, ze nie ma mowy o uganianiu 🙂 To nie dla mnie 😉
Ale uwazam, zelepiej pomoc szczesciu niz potem zalowac, ze sie nic nie zrobilo, kiedy juz jest za pozno…3 września 2007 at 12:40[usunięto_link] wrote:
Ale uwazam, zelepiej pomoc szczesciu niz potem zalowac, ze sie nic nie zrobilo, kiedy juz jest za pozno…
🙁 No włażnie ja tak ostatnio dostałem po głowie. Jej zachowanie było takie jak napisała mia1980, subtelnie dawała do zrozumienia, że mam u niej szanse, sama też dobrze wiedziała, że mi się podoba ale mimo to czekała na mój ruch na tyle dłógo jednak, że gdy już się ożmieliłem do niej zagadać to niestety było za późno. I teraz to ja już sobie mogę z tej całej historii tylko wnioski wyciągać. Trzeba mieć zdrowie do takich jak ja…
3 września 2007 at 14:12[usunięto_link] wrote:
Ehh czemu to kobiety, choćby w drodze wyjątku, nie mogą zrobić tego pierwszego kroku i przełamać lody… 🙁
Wszystko zależy od kobiety 🙂 Niektóre są wyzwolone,żmiałe i poderwanie faceta nie jest dla nich problemem.Same robia pierwszy krok,nieraz same proponują spotkanie,pierwsze inicjuja pocałunek.Ja jednka uważam,że to mało kobiece.Owszem można wysyłać odpowiednie sygnały,ale żeby proponowac randkę to już przesada wg mnie.Dlatego uważam,że powinieneż przełamać swoją nieżmiałożć,bo w przeciwnym razie będziesz miał więcej takich sytuacji jak ta,którą opisałeż.To nie takie trudne 😀
4 września 2007 at 09:33[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
Ale uwazam, zelepiej pomoc szczesciu niz potem zalowac, ze sie nic nie zrobilo, kiedy juz jest za pozno…
🙁 No włażnie ja tak ostatnio dostałem po głowie. Jej zachowanie było takie jak napisała mia1980, subtelnie dawała do zrozumienia, że mam u niej szanse, sama też dobrze wiedziała, że mi się podoba ale mimo to czekała na mój ruch na tyle dłógo jednak, że gdy już się ożmieliłem do niej zagadać to niestety było za późno. I teraz to ja już sobie mogę z tej całej historii tylko wnioski wyciągać. Trzeba mieć zdrowie do takich jak ja…
Czemu za pozno?Ma juz kogos?
4 września 2007 at 09:51jesli nie ma nikogo to na co czekasz zapros ja gdzies do baru, na spacer a jesli masz samochód to moze na jakąs mała wycieczke zwiedzic jakiż zamek cczy coż w ty stylu… jest wiele sposobów
4 września 2007 at 10:00Czemu za pozno?Ma juz kogos?
Tak mi się wydaje. Unika mnie za wszelką cenę, tak jak kiedyż była do mnie przyjażnie nastawiona teraz jak ją spotkałem była zupełnie inna, ukiekała wzrokiem tak jakby nie chciała mnie widzieć, wcale nie miała ochoty na rozmowę ze mną. To że wogóle do niej doszło sprawił zwykły przypadek, a jak zaprosiłem ją na spacer (fakt może trochę mało subtelnie) odmówiła. Choć potem wieczorem, nie wiem czy to ma jakież znaczenie, spacerowała z psem w pobliżu mojego domu co kiedyż było jej „rytuałem” a czego zaczeła unikać już po wielu próbach „wpadnięcia na mnie” i czego teraz też unika. Nie wiem czy ma kogoż. Przez dłógi czas naszych nieudanych zalotów od czasu do czasu widywałem ją z kilkoma chłopakami i raczej nie byli to koledzy, ale mimo to stale starała się zwrócić moją uwagę. Ale to już było powoli staram się zapopmnieć, choć ciężko bo ona mieszka nieopodal.
- AutorOdp.