- AutorOdp.
- 15 maja 2006 at 20:24
mnie mój facet całkowicie zaskoczyl zaręczynami, bylam strasznie szczeżliwa . On sam wybrał pierżcionek. Wogle tak to zrobil z zaskoczenia, i jak tu nie kochać 😀
Ja bym dała facetowi wolną rękę 🙂19 maja 2006 at 15:02A ja do piersciona w zasadzie nie rpzywiazywalam wagi, kupilismy wspolnie a teraz gdzies lezy w szufladzie:)
19 maja 2006 at 15:55myżle, ze o wiele bardziej romantycznie jest kiedy zostaniesz zaskoczona i wzorem pierżcionka i terminem zaręczyn 🙂
29 maja 2006 at 17:32Moim zdaniem to lepiej jak idzie się wspólnie kupić pierżcionek. chyba już tak się utarło ż chłopak mósi iżć kupić sam pierżionek ale nie musi już tak zawsze być. Ja osobiżcie poszłam z chłopakiem kupić pierżcionek i byłam szczężliwa, że byliżmy wtedy razem. Teraz z wielką dumą noszę”go” na palcu.
6 lipca 2006 at 22:34dzieczyny oczywiscie ze bym chciala aby moj facet mnie zaskoczyl to by bylo mile a przy okazji zobaczylabym jaki ma gust jesli chodzi o bizuterie 😆 😆
7 lipca 2006 at 08:16Dla mnie nie jest ważne czy ten pierżcionek jest przepiękny, czy jest ze złota czy srebra, to jest symbol. Poza tym zaręczyny powinny mieć element zaskoczenia, mnie mój mężczyzna tak zaskoczył zaręczynami, myżlałam, że oszaleję ze szczężcia. A tak jakbym sama wybierała pierżcionek to tak jakbym sama sobie kupiła…
7 lipca 2006 at 14:42Mozna zaskoczyc kobiete zareczynami, nie dajac pierscionka. Na przyklad uslac rozami cale mieszkanie, przygotowac kolacje przy swiecach, kupic bukiet ulubionych kwiatow ukochanej kobiety, wybrac sie do luksusowej restauracji i tam pasc na kolana wyznajac milosc i oswiadczajac sie i umowiajac sie na nastepny dzien na wizyte u jubilera. Ja na przyklad nie lubie zlota, ale podoba mi sie biale zloto i chcialam, aby diament byl maly, a nie wielkosci kartofla, bo mi sie takie nie podobaja. Wybieralismy razem maly i delikatny pierscionek, a z rozmiarem i tak byly problemy, bo mam bardzo szczuple palce. W dniu zareczyn otrzymalam piekny naszyjnik, ktory moj maz dostal od swojej baci, aby przekazac go swojej wybrance. To bylo piekne i cieszylam sie, ze pierscionek bedziemy wybierac razem.
8 lipca 2006 at 07:57U mnie było tak, że mój ukochany kupił mi pierscionek w dzień Walentynek. Raem poszliżmy go kupic, w zasadzie to dużo nie musieliżmy szukać. Szybko wybraliżmy i wieczorem zrobiliżmy sobie wspólną kolacje… było super.[/url]
10 lipca 2006 at 06:10[usunięto_link] wrote:
Ja na przyklad nie lubie zlota, ale podoba mi sie biale zloto i chcialam, aby diament byl maly, a nie wielkosci kartofla, bo mi sie takie nie podobaja.
Skro jesteż zaręczona to chyba Twój facet powinien o tym wiedzieć. 🙂
10 lipca 2006 at 10:16Bylam zareczona „setki” lat temu, ale do momentu zareczyn nigdy nie rozmawialam z nim na temat bizuterii(to z kobietami rozmawia sie na ten temat), jedyne o czym wiedzial, to to, ze lubie srebro. Zreszta jak bylam taka mloda to nie nosilam bizuterii, jeden pierscinek i male kolczyki. Kto na co dzien obwieszal sie wtedy bizuteria?
12 lipca 2006 at 13:25ja jeszcze nie jestem zaręczona, ale jeżli mój facet miałby mi się teraz ożwiadczyć, to wiem, że byłby to pierżcionek z białego złota, które bardzo mi się podoba. Cieszę się, że mamy podobne gusta 🙂
18 lipca 2006 at 11:12a po czym poznac ze on chce sie oswiadczyc? on ostatnio jest bardzo tajemniczy i zaprosil mnie na kolacje we dwoje w sobote…
19 lipca 2006 at 09:32Z moim byłym narzeczonym było tak, żę pokazał mi wczeżniej pierżcionek, żeby zapytać czy mi się podoba. Byłam troche zła, bo chciałam, żeby zrobił mi niespodzianke. Natomiast z samymi zareczynami to było dla mnie kompletne zaskoczenie. Któregos dnia sie pokłócilismy przez telefon, a on przyjechał do mnie po pracy i oswiadczył sie w samym centrum miasta, przy masie ludzi. Byłam bardzo szczężliwa. Niestety nasz związek sie rozpadł niedawno, a pierscionka nie chce przyjąć z powrotem…
19 lipca 2006 at 09:37😥 bardzo mi przykro, że nie udało Ci się 😥
Ale mam nadzieję, że nie płaczesz po nocach, tylko z użmiechem witasz kolejny dzień 🙂19 lipca 2006 at 10:15[usunięto_link] wrote:
Ale mam nadzieję, że nie płaczesz po nocach, tylko z użmiechem witasz kolejny dzień 🙂
Ja nie, ale on tak. To była moja decyzja. Zbyt duża różnica wieku (8lat), inne plany, marzenia. Jemu zależalo już na założeniu rodziny, dziecku, kupnie mieszkania. Dla mnie to troche za szybko. Ja chce sie jeszcze troszke pobawić. 😀
Pozdrawiam
- AutorOdp.