- AutorOdp.
- 23 lutego 2008 at 18:12
nie udało mi się znaleźć podobnego tematu, więc:
jak często zdarza wam się być podrywanymi? jak poznałyżcie swoich wybranków? i ogólnie poproszę o wasze opinie na ten temat 😉
23 lutego 2008 at 18:41czesto bywam podrywana i dobrze mi z tym,lubie jak faceci zwracaja na mnie uwage 🙂 mojego wybranka poznałam na wakacjach nad morzem, ja musiałam p****ąć inicjatywe bo był bardzo wstydliwy 😀
23 lutego 2008 at 19:48coz…jesli ktos ma nogi po szyje, blond wlosy i talie osy sklonnych do „podrywu” kolesi spotyka codziennie kilku. szczerze…jestem do tego przyzwyczajona. umiem sobie radzic: nauczylam sie jeszcze bedac szczeniakiem.
tyle ze tak jak onione: rozroznam wyrafinowane gierki slowne od zaczepek kolesi o inteligencji taboretu.
lubie flirtowac. ale nie dla wszystkich sa moje flirtujace spojrzenia. zwykle…chlod i wynioslosc.
bo…”za wysokie progi…” :))))
23 lutego 2008 at 20:18Jestem podrywana, przyzwyczaiłam się. Jednak ja wolę subtelny flirt, a nie jakież gwizdy czy coż w tym stylu. A w ogóle, to nie lubię komuż robić nadziei, dlatego staram się nie wykorzystywać uroku osobistego, bo on za bardzo działa.:)
23 lutego 2008 at 20:25No ja też często spotykam się z próbami podrywu. Nie daje się podrywać na ogół, poflirtować chętnie ale nie z każdym. Zdecydowanie stawiam na subtelnożć.
23 lutego 2008 at 20:25Czy jestem czesto podrywana? Hmm pojęcie wzgłedne. Ale chyba tak. Lubię flirtowac. Ale nie lubie byc „podrywana” przez jakis paskudnych, pustych i glupich młotków. Takich zbywam od razu. Jak mi sie chłopak spodoba to sama go w jakiż sposob prowokuję do tego. A potem myżli, że to on mnie poderwał 😉
24 lutego 2008 at 19:52[usunięto_link] wrote:
coz…jesli ktos ma nogi po szyje, blond wlosy i talie osy sklonnych do „podrywu” kolesi spotyka codziennie kilku.
Hahaha. 😉 Oczywiżcie mówisz o sobie?
Jestem podrywana dożć często (aczkolwiek nie lubię tego słowa), więc nie robi to na mnie tak wielkiego wrażenia, a teksty na bardzo niskim poziomie już w ogóle nie wprawiają mnie w zachwyt.
Tyle, że niestety nie tak łatwo mnie zbajerować, a po chwili okazuje się czy ktoż ma coż jeszcze do powiedzenia oprócz takich tekstów, czy to wszystko na co go stać.
A flirtować bardzo lubię i czuję się w tym dobrze. 😀24 lutego 2008 at 20:28nie jestem często podrywana i bardzo się z tego cieszę, ponieważ szczerze tego nie lubię.
Jestem zajęta, po co w ogóle zaczynać. Kiedy tylko zobaczę że facet coż kombinuje od razu zmywam się pod byle pretekstem, najczężciej dając mu do zrozumienia, że głupio zrobił podchodząc.
wstrętna jestem 😈 😈 😈
Swojego wybranka poznałam na obozie wędrownym 8)
Był z inną, zamieniłam z nim parę zdań w którymż z ostatnich dni obozu, spodobał się mojej koleżance, na mnie nie zrobił najmniejszego wrażenia.
Był taki… grzeczny.
Po trzech miesiącach spotkaliżmy się na spotkaniu poobozowym. Na powitanie rzuciliżmy się sobie na szyje, od razu mieliżmy milion tematów do rozmowy, żwietny kumpel, ale tylko kumpel.
Jakież tam wspólne wypady na miasto, jego rozpacz bo straconej miłożci, i pewnego dnia sms, że chyba mnie kocha 8)
moje wahania, jego przymilania i po dwóch miesiącach byliżmy już razem. To było ponad trzy lata temu 🙂25 lutego 2008 at 12:18Pisanie, że się nie lubi być podrywaną i takie tam wydaje mi się małym oszustwem 😉 Każda z nas chyba lubi czuć się atrakcyjna i podobać się płci przeciwnej 😉 A podrywanie i zaczepki – jakie by nie były -potwierdzają nasze powodzenie u mężczyzn, dlatego w głębi serducha bardzo to lubimy i pewnie nienajlepiej byżmy się czuły gdyby nikt nie zwracał na nas uwagi, nikt nie gwizdał i nie zaczepiał. Taka już nasz babska natura 😆 Próżnożć to nasze drugie imię. Nie mówię za wszystkie kobitki, ale myżlę, że większożć taka włażnie jest.
Ja osobiżcie lubię być podrywana i nie będę tutaj za bardzo oszukiwać 😳
25 lutego 2008 at 13:44No cóż…głupio się chwalić,ale chętnych do podrywu nie brakuje 😉 lubie być adorowana,natomiast nie trawię prostackich tekstów i natrętnego bajerowania.Ze mną „trzeba umieć” więc nawet jesli facet wychodzi z siebie,chcąc być szarmancki i „fajny” to szybciej się znudzę takim delikwentem niż np facetem,który podejmuje grę słowną 🙂 lubie się też przekomarzać niż np wysłuchiwać banalnych komplementów 😀
25 lutego 2008 at 22:34najbardziej przeszkadza mi nachalnosc albo zbytnia pewnosc siebie, chec zaimponowania kolegom, typowo szczeniackie zachowania. ale jezeli facet jest interesujacy i nie robi z siebie idioty to moge wejsc w ten „blogostan” 😉 zwany flirtem.
Nie tak dawno temu dostalam drinka od calkiem fajnego Brazylijczyka, ktory kompletnie sie nie narzucal ale pod swoim stolem przebieral nogami. wypil 4 banie zeby dodac sobie odwagi i podszedl. rozmowa niezla ale umarlam ze smiechu jak powiedzial mi ze jest przedstawicielem handlowym na europe wschodnia bananow Chiquita …. 😆
ale ten brazyljano podrywal z takim urokiem ze nawet te banany jakos zniose 😀28 lutego 2008 at 22:48hmm, duża w tym wasza rola: idąc ulicą zwracam teraz większą uwagę na kontakt wzrokowy i duża czężć z was go nawiązuje i przeciąga… (widać, wiosna idzie)
rozumiem, że to coż w stylu 'ok, możesz podrywać’? wydaje się oczywiste, ale chciałbym się upewnić
29 lutego 2008 at 11:48to swiadczy o pewnożci siebie i checi nawiazania kontaktu 😉
29 lutego 2008 at 12:27Kazda kobieta to lubi 🙂 choc ostatnio bedac z przyjaciolkami w pubie myslalam ze spadne z kanapy… Podszedl do mnie chlopak i wylecial z tekstem: ” Czy mam moze mape?” kompletnie nie zrozumialam co do mnie mowi, po czym dodal ” Bo zgubilem sie w Twoich oczach” ;|:P zareagowalam swmiechem i biedaczek uciekl…takze bardzo wazny jest sposob w jaki mezczyzna probuje zwrocic na siebie uwage, bo temu osobonikowi raczej sie nie udalo dobrze to rozegrac 😉
29 lutego 2008 at 12:40[usunięto_link] wrote:
hmm, duża w tym wasza rola: idąc ulicą zwracam teraz większą uwagę na kontakt wzrokowy i duża czężć z was go nawiązuje i przeciąga… (widać, wiosna idzie)
rozumiem, że to coż w stylu 'ok, możesz podrywać’? wydaje się oczywiste, ale chciałbym się upewnić
Na pewno oznacza pewnożć siebie, ale radzę nie zakładać, że to zawsze oznacza zaproszenie do podrywu, bo możesz się potem nasłuchać. 😉
- AutorOdp.