- AutorOdp.
- 18 czerwca 2009 at 19:00
ciekaw jestem jakie macie marzenia, cele
nie mowie tutaj o czyms w stylu „chcialbym poleciec na ksiezyc”, „chcialabym miec wieksze piersi” czy „chcialabym miec glos jak beyonce”
mowie o czyms co tak na prawde jest w moim zasiegu, cos do czego dążę i chcialbym kiedys przezycnajprostszy przyklad: podroz dookola swiata
itp.ja sie wypowiem pozniej ;p
18 czerwca 2009 at 19:10ja mam cos takiego…nawet troche bardziej zaawansowane w formie niz podroz dookola swiata, na ktora tak naprawde wystarczy miec kase i wcale nie jakas zawrotna nawet…
ale: jak chcesz, to ci napisze pw:)))))))
18 czerwca 2009 at 19:15to dawaj ;p
18 czerwca 2009 at 19:38poszlo:))
18 czerwca 2009 at 19:43kooooozak 😀
baaaardzo mi sie podoba 😀powodzenia 😀
18 czerwca 2009 at 19:52jednak: wiesz jak jest. na razie zycie w kryzysie:))))
18 czerwca 2009 at 20:15Hmm to w takim razie tez mam… Do tunezji chciałabym pojechac sobie na wycieczke. mysle ze na pewno kiedys sie uda, w koncu marzenie realistyczne dosc.
18 czerwca 2009 at 20:25dobra w sumie napisze, a co se bede nie pisal Very Happy
ale po kolei, najpierw troche wstepu Very Happy
otoz zawsze chcialem miec wolny zawod, wstawanie codziennie o 5tej do roboty i harowanie zeby ktos inny mial z tego hajs raczej nigdy nie bylo szczytem moich marzen
muzyk, poeta, pisarz, scenarzysta itp. to jest to
robi co chce i kiedy chce i skromnie sobie z tego zyje czerpiac ze swojej pracy niezwykla satysfakcje Very Happylecz pojawia sie pewien problem:
brak jakiegokolwiek talentu artystycznego Very Happyco prawda, zawsze lubilem literature, filozofie itp. ale moje umiejetnosci przelewania mysli na papier sa nędzne Very Happy
niby polski lubilem, wszystko kumalem bez wiekszych problemow to wypracowania zawsze byly mega marne ;pco prawda jak wiadomo jaram sie rapem, pisze sobie nawet co nieco a czasem nawet sprobuje cos nagrac, o ile z tresci jestem bardzo zadowolony to nieciekawie sie tego slucha :d glosu tez raczej nie mam hahaha
no ale to byl taki wstep
kolejna sprawa
od dziecka, o czym tez juz kiedys mowilem, mam wrecz niezwykle ponadprzecietne umiejetnosci matematyczne, analityczne, logicznego myslenia, wyciagania wnioskow itp. itd.
caly okres edukacji z matmy i fizyki same piateczki i szósteczki bez jakiejkolwiek nauki
dla przykladu teraz w semestrze mialem „matematyke dyskretna” czyli glownie rachunki prawdopodobienstwa, nie bylem na ani jednym wykladzie i ani razu na wykladzie, nie wiedzialem jakiego rodzaju zadania daje koles itp.
przychodze na kolokwium, pamietalem 2 wzory z prawdopodobienstwa ktore mialem w liceum 5 lat temu (pamiec tez mam bardzo dobra)
potrzebne twierdzenia i inne potrzebne wzory do kolokwium sam sobie wyprowadzilem i jako jedyny zdalem przedmiot na 100% (tak wiem jestem strasznie nieskromnym narcyzem ;p)i teraz tak:
jak polaczyc wolny zawod i moje umiejetnosci analityczne, ktore w sumie sprawiaja mi nawet przyjemnosc, i dodac do tego jeszcze tak lubiana przezemnie rywalizacje Very Happyodpowiedz:
poker Very Happy
a konkretniej jego sportowa, turniejowa odmiana: texas holdem
w chwili obecnej jest to najbardziej oplacalny sport na swiecie, z pulami nagrod siegajacymi wieeelu milionow dolarow (oczywiscie az takie sukcesy mi sie nie marza, wystarczy mi ze sie utrzymam ;p)
w stanach i nie tylko to bardzo popularny sport, relacje sa ogladane przez masy ludzi w telewizji i w internecie. poza tym dzis w dobie internetu sport jest dostepny praktycznie dla kazdego doroslego czlowieka.
dla tych ktorzy mysla ze to tylko czysty hazard:
rzeczywiscie znany w polsce poker tzw. dobierany to czyste szczescie i hazard, ale ta odmiana o ktorej mowie, owszem posiada element losowy, lecz glownie to umiejetnosci odczytywania przeciwnika i analizy tego co dzieje sie w czasie licytacji, obliczanie prawdopodobienstwa w kilka sekund, podejmowanie slusznych decyzji itp.
tak samo jak gra umiejetnosci sa szachy albo brydż – swoja droga najlepsi szachisci i brydzysci swiata przenosza sie na pokera bo jest on po prostu oplacalnyno dobrze, to by byly moje marzenia: utrzymywac sie z pokera
a jak sie maja realia?
obecnie poker (glownie przez internet) stanowi dla mnie dodatek, drobne ktore dorabiam do pensji, niestety aby cos na tym zarobic trzeba tez zainwestowac, nie bede sie wglebial w temat, ale umiejetnosc planowania, troche metod zarzadzania kapitalem o ktorych ucze sie na studiach, rachunek prawdopodobienstwa itp. mowia mi ze narazie nie moge grac duzych stawek bo nie mam wystarczajacego zaplecza finansowego, trzeba byc cierpliwym i powoli zwiekszac dostepne srodki i powoli wchodzic na wyzsze stawki ;p
jak na tym wychodze?
gram na pieniadze od kilku miesiecy, owszem zdarzaja sie dni kiedy jestem do tylu, ale finalnie, pod koniec miesiaca zawsze jestem do przodu, mam pewna pule pieniedzy ktora przeznaczam tylko na pokera, pewna ilosc pieniedzy ktore wplacam na to konto co miesiac z pensji, ale ktore nie jest dla mnie zadnym obciazeniem, po prostu drobne ktore sie potem rozmnazaja (prowadze dokladne statystyki ;p)
nalezy tez zauwazyc ze nie mam na to za duzo czasu bo pracuje itp. tak po prostu wieczorkiem sobie usiade do komputera, od czasu do czasu pojde zagrac na zywo, miesiecznie mam z tego narazie drobne, raz ze 100 zeta a raz kilka stówek, ale z miesiaca na miesiac kapital sie zwieksza wiec dochód rowniezoczywiscie narazie nie mam zamiaru rezygnowac z pracy, to byloby glupie, ale w momencie gdy zarobki z gry, czyli tego co przychodzi mi latwo i sprawia mi frajde, beda sporo wieksze od zarobkow w normalnej pracy, mam zamiar przeniesc sie na zawodostwo (nalezy tez zauwazyc ze zazwyczaj gracze ktorzy graja na wieksze stawki sa po prostu lepsi i bedzie trudniej)
narazie w Polsce takich osob jest „kilka”
ten proces oczywiscie musi byc przemyslany i pewny, to moze potrwac z rok albo kilka lat.
no i nie jest to tez nic pewnego, moze sie okazac ze bede po prostu za slaby ale probowac warto, czemu nie, nic na tym nie trace Winktak wiec w skrocie moje marzenie:
wstaje w poludnie, czasem sobie pogram a czasem nie, mam duzo wolnego czasu dla bliskich, robie to co lubie i moge sie z tego utrzymac Very Happy
ale sie rozpisalem, sorry :d
19 czerwca 2009 at 13:27A mi marzy się podróż do Afryki 🙂
Chciałabym pomieszkać sobie trochę w bambusowym domku,poznać kulturę i obyczaje tamtejszej ludnożci.
Ostatnio zamarzył mi się wolontariat w Afryce,ale obawiam się,ze w moim obecnym stanie mogłabym zwyczajnie tam nie przetrwać 😉
Kiedyż i tak zrealizuję te marzenia.I zamieszkam w bambusowej chatce,a co! 😀19 czerwca 2009 at 15:13:
Chciałabym otworzyć własny salon stylizacji, by kiedyż ktoż wydał moją powieżć, bym miała więcej natchnienia do pisania poezji, żeby mój mężczyzna wreszcie się jakoż zobowiązał, marzy mi się podróż do Miami i tatuaż w Miami Ink19 czerwca 2009 at 16:02głupie marzenie, ale tylko to mogłam wymyżlić na poczekaniu: chciałabym być jak najdłużej zdrowa i aby osoby mi najbliższe był zdrowe. A reszta niech będzie jak jest.
19 czerwca 2009 at 16:30Moim marzeniem jest mieć cudownego męża 🙂
19 czerwca 2009 at 16:35ja w przyszłożci również chcę mieć pracę w której będę się swobodnie poruszać i robić to co mnie interesuje – nie lubię kontroli i monotonii
i chcę zarabiać 20 tysięcy miesięcznie – to w sumie mój cel nie marznie 8)na chwilę obecną to :
– moje pierwsze marzenie, czyli praca w 'zawodzie’ spełni się już niebawem (od 1 lipca) – nie mogę się doczekać 😉
– drugie to zdać prawo jazdy za pierwszym razem – mimo, że jestem jedyna uważam, że to możliwe 😛
no i takie troszkę dalsze:
– mieć fajne mieszkanie w żrednim mieżcie i owczarka niemieckiego
😉
19 czerwca 2009 at 18:16a i mam jeszcze taki odchył
czysto materialne „marzenie”chcialbym miec złoty zegarek hahaha 😀
21 czerwca 2009 at 22:13[usunięto_link] wrote:
a i mam jeszcze taki odchył
czysto materialne „marzenie”Czysto-materialnych jako.ż na razie jeszcze nie mam – chyba jestem za młody 😆
Ale naprawdę marzę, byżmy nie musieli się rozstawać aż na tak długoooo 🙄
- AutorOdp.