- AutorOdp.
- 11 września 2010 at 04:31
o czym gadacie moi Drodzy rankiem, gdy jeszcze nie jesteżcie 'w pełni’?
ja czasem lecę po bułeczki o wpół do piątej, albo po jakież owocyki…
by mieć z głowy jej stresy i móc wyłuszczyć co chcę, a czego u niej nie lubię… 😆skutkuje do wpól do szóstej w lecie – zimą znacznie gorzej…
ma częstszą handrę 😈w sumie poranna kawa daje nam obojgu większą sprawnożć werbalną…
a Wam? 😉PS. kurde, rano bez kawy, w ogóle bym jej nie potrafił zrozumieć, upSSS 😯
11 września 2010 at 08:30to moze zapodaj stabie google translatora skoro nie kumasz, co przesliczna do ciebie nadaje.
w pol do piatej to 4:30…to chyba tylko calodobowy monopolowy jest wtedy otwarty.
ja tam rano wstaje i ide do roboty.
buleczki i chlebeczek mam domiwy.kawe pije dopiero w pracy.
14 września 2010 at 10:09Rano pierwsze co to robię kawę, nie tylko dla siebie 🙄 . Bez kawusi porannej byłoby ciężko.
14 września 2010 at 11:30U mnie najpierw herbata. I fajka. Później prysznic i kawka. I znów fajka. Kawę pijam tylko w filiżankach. Żadnych tam Rosenthalach, ale też drogich 😆 Mam na stanie białe i czarne – te filiżanki, jednak z czarnych smakuje mi bardziej, dlatego białe zostawiam dla gożci…Taka poranna kawka koniecznie musi być ze żmietanką. Żadnym tam łaciatym mlekiem. Tylko żmietanka i tylko ARO. Aro to firma robiąca dla Makro, jeżli ktoż nie wie..zazwyczaj są to najtańsze produkty o niskiej jakożci, jednak w przypadku ww żmietanki tak nie jest. Prztestowałem już chyba wszystkie dostępne na rynku i Aro podchodzi mi najbardziej. No i poza walorami smakowymi ma tę zaletę, że mogę się poczuć wtedy jak zwykły Kowalski….
14 września 2010 at 13:01kawy nie piję wcale, rano szklanka wody
żniadanie dopiero w pracy14 września 2010 at 14:25Pobudka po 7-ej, żniadanie dla TŻ, kanapki do pracy. A potem biała kawa i poranne newsy w internecie :).
17 września 2010 at 12:10[usunięto_link] wrote:
kawy nie piję wcale, rano szklanka wody
żniadanie dopiero w pracy:d identyczny plan na rano:)
17 września 2010 at 15:43czasami zdarzę przekąsić coż.. ale zazwyczaj moim pierwszym posiłkiem jest jogurt później żmigam do pracy i tam jem żniadanie.. albo tabliczkę czekolady raz w miesiącu(wiadomo kiedy)
21 września 2010 at 12:12Płatki owsiane z jogurtem i yerba mate – bez tego nie funkcjonuje normalnie 😉
28 września 2010 at 20:36hehe, wiecie, a my czasem biegamy 😉 podczas gdy się parzy kawka 😆
bardzo nam się zdaje, że się nam gada pod wodospadem…
myżli… na jutro…a włażciwie na dzisiaj! 😈
28 września 2010 at 20:41ja uwielbiam jak nikt do mnie nie gada…biore kawusie siadam na schodach czasami nawet zima i uwielbiam ogladac wschody slonca, psy siedza obok z mina pt czego ona spac nie moze i kontenpluje jak swiat jest piekny o poranku…najwiekszym cudem bowiem jest wschod slonca ogladany w totalnej ciszy
28 września 2010 at 21:17[usunięto_link] wrote:
ja uwielbiam jak nikt do mnie nie gada…biore kawusie siadam na schodach czasami nawet zima i uwielbiam ogladac wschody slonca, psy siedza obok z mina pt czego ona spac nie moze i kontenpluje jak swiat jest piekny o poranku…najwiekszym cudem bowiem jest wschod slonca ogladany w totalnej ciszy
pozwól, że potarmoszę Twego pieska, OBoska 🙄
i trochę z Tobą pogadam 😉 o życiu i o niczym 😆 wiesz…też mi fajnie :ok:
to może masz chęć na jakiż zajebisty taniec? może tangO 👿
29 września 2010 at 17:06ja teraz pobuda godzina wczesniej niz zwykle, zalewam kawe sobie, mlodej zarcie.
mloda wstaje…ja w jedna reke mloda, w druga kubek.
mloda wacha balkon sukajac dogodnego miejsca, ta trzese sie z zimna i popijam kawe.
mloda leje, ja reaguje jakby co najmniej wygrala samodzielnie druga wojne swiatowa.
portem ona sniadanie, ja sniadanie…
ja do pracy, ona dreczyc swego pana.
w pracy juz pije tylko miete:)))
moje zycie sie zmienilo hehehehe
1 października 2010 at 19:49[usunięto_link] wrote:
U mnie najpierw herbata. I fajka. Później prysznic i kawka. I znów fajka. Kawę pijam tylko w filiżankach. Żadnych tam Rosenthalach, ale też drogich 😆 Mam na stanie białe i czarne – te filiżanki, jednak z czarnych smakuje mi bardziej, dlatego białe zostawiam dla gożci…Taka poranna kawka koniecznie musi być ze żmietanką. Żadnym tam łaciatym mlekiem. Tylko żmietanka i tylko ARO. Aro to firma robiąca dla Makro, jeżli ktoż nie wie..zazwyczaj są to najtańsze produkty o niskiej jakożci, jednak w przypadku ww żmietanki tak nie jest. Prztestowałem już chyba wszystkie dostępne na rynku i Aro podchodzi mi najbardziej. No i poza walorami smakowymi ma tę zaletę, że mogę się poczuć wtedy jak zwykły Kowalski….
Jestem pod wrażeniem 😆
2 października 2010 at 20:12a ja mam taki czerwony kubeczek z napisem nescafe i ten sobie lubie do kawusi brac …czerwony energetyczny ….zreszta szybciej sie z niego pije;)zreszta mam go juz tyle lat, i strasznie nie lubie zmieniac przyzwyczajen…..i kubeczkow 😀 😀
ps nie ma sensu kupywac drogich filizanek bo jak bede nimi rzucac to w sumie szkoda kasy;)
- AutorOdp.