- AutorOdp.
- 26 września 2011 at 02:57
pomiędzy czwartą, a piątą nad ranem…
najpierw odmykam oko potem więcej
a już czuję pożar jej rozbudzonego ciałaskąpe pytania i napażć na mą męskożć jej kobiecożć
i tak niknie w na wpół otwartych moich dłoniach boję się że są zbyt szorstkiejej sutki pulsują akceptacją a ja wciąż we żnie
sięgam podpieram się wyimaginowaną rozkoszą sprzed ćwierci dnia
oto napotykam jej twardą ekstazę weź mnie weźi bez pohamowania biorę na wpół zwierzęco na wpół z kawą w ręku
jej uda wykonują rytmiczny taniec szczężcia ooo i aaa
ciągle przepycham się przez naszą wspólną jaźń i oto sen orgazm egzaltacja spazm
zachwytuumieramy oboje o szóstej
29 września 2011 at 09:53O matko… 🙂
Pozostaje mi pogratulowac orgazmu 🙂
27 października 2011 at 08:26no ja piszę opowiadania i prowadzę foto blog razem heh
21 listopada 2011 at 21:51boskie:)) szacunek wielki:))
- AutorOdp.