12 lutego 2011 at 10:21
To nie twórcy wypalają płyty i kosztuje to grosze. Zresztą im się ta sytuacja nie podoba gdyż zamiast całej płyty sprzedają przykładowo jeden utwór. Ale cóż teraz wydaje się w ten sposób iż robi się 3-4 dobre kawałki,a reszta zapchaj dziury. A to o czym mówisz Maku to wypożyczanie nie kupowanie.