@Tama wrote:
Po tym czosnku i cebuli to już tylko natarczywe 😉
Eeee tam, wystarczy drugą stronę też „nafaszerować” cebulą i czosnkiem i wtedy nie ma żadnego problemu. A druga strona będzie zadowolona, że i o niej myżlimy, że się troszczymy 😉
U mnie jesienią w grę poza wyżej wymienionymi wchodzi też miód i sok z malin (robiony przez moją babcię oczywiżcie).
Ale jako, że jestem chorowita, staram się też każdego roku jakoż suplementować. Regularnie biorę jakież tabletki z rutyną i wit. C. Kupiłam też niedawno słoik [usunięto_link]-u – tu można o nim więcej poczytać. W skrócie jet to naturalny żrodek (takie preferuję) o skondensowanej dawce witamin i minerałów wspomagających działanie naszego organizmu, w składzie ma też flawonoidy.
A dodatkowo, bo o tym wielu zapomina – ważne jest hartowanie organizmu (przed przeziębieniem:P) ja staram się wychodzić na dłuższy spacer z psem, nawet, kiedy pada deszcz.