• Autor
    Odp.
  • pola
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 8
    • Bywalec

    mkuytr dbfysgf jg khruyr k

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    nasze klotnie to wymiana rzeczowych argumentow, a nawet jesli ktos podniesie glos (zwyle ja), to nie mieszamy drugiej osoby z blotem i nie pozwalami sobie na chamskie odzywki.

    zatem: nasz szacunek do siebie sie nie zmniejsza.

    Judy
    Member
    • Tematów: 10
    • Odp.: 88
    • Stały bywalec

    parvati nie pozwala sobie na chamskie odzywki? buahahahaha

    ja z moim facetem rzadko sie klocimy ale oczywiscie sa sprawy ktore mi nie odpowiadaja
    staram sie jednak wytlumaczyc to co czuje a nie zwalac na niego wine za wszystko
    mam za soba 6letni zwiazek i wiele sie z niego nauczylam
    teraz staram sie byc bardziej ostrozna i miec na uwadze uczucia partnera
    moim problemem jest tez to, ze moj facet nie jest bardzo wylewny na temat swoich uczuc
    on w ogole woli po prostu milo spedzac czas zamiast zglebiac nasze problemy
    nigdy nie narzeka na mnie a ja zawsze staram sie go poinformowac jesli cos mi nie odpowiada, dlatego tez czasem sie czuje jak ta co ciagle sie czepia

    Czersi
    Member
    • Tematów: 12
    • Odp.: 622
    • Zasłużony

    Ja się nie umiem w ogóle kłócić,drzeć na kogoż,wyzywac,nawet jakbym chciała to bym nie potrafiła.Jak mnie coż już bardzo,ale to bardzo zdenerwuje to sobie chwile popłacze i już jest mi lepiej.A mój chłopak to bardzo cierpliwy człowiek wiec rozmawiamy,rozmawiamy i jeszcze raz rozmawiamy.Gaduła straszna ze mnie 😀 Normalnie jak na tych telenowelach,wszystko bym analizowała,aż do przesady.Tak wiec szacunek jest z biegiem czasu ten sam,a w sumie nawet wiekszy bo stajemy sie dorosłymi ludzmi i coraz poważniejsze wyzwania przed nami.

    Jozia
    Member
    • Tematów: 16
    • Odp.: 987
    • Maniak

    Gdy kłócę się z facetem i nie możemy dożć do porozumienia, czasem potrafię go delikatnie wyzwać ;). Hmm no ale szacunek mam wciąż ten sam. Mam do niego wielki szacunek, włażnie dlatego z nim jestem!

    [usunięto_link] wrote:

    parvati nie pozwala sobie na chamskie odzywki? buahahahaha

    😆 😆

    WarnGirl
    Member
    • Tematów: 48
    • Odp.: 4517
    • Guru

    Szanuję swojego chłopaka,ale mam wrażenie,że często pozwalam mu mysleć,że jest inaczej.Sama się kajam niejednokrotnie za to,jak go traktuję… Rzadko się kłócimy,czężciej po prostu ja się dąsam a on mnie przeprasza 😐 raz bardzo na mnie nakrzyczał,a ponieważ powód naprawde był błahy(a moje dąsy ogromne),rozumiałam,że miał do tego prawo.
    Oboje jetseżmy złożliwi,więc u nas często są odzywki pełne ironi i złożliwożci,ale jest to raczej powiedziane lekkim tonem,podczas kłótni nigdy nie wyzwałabym go od downów i głupków(a czasem tak do niego powiem…).Często też sobie dogryzamy,ale wiemy gdzie jets granica,za którą zaczyna się brak szacunku 🙂

    Jozia
    Member
    • Tematów: 16
    • Odp.: 987
    • Maniak

    [usunięto_link] wrote:

    od downów (…) (a czasem tak do niego powiem…).

    Tylko pogratulować taktu.

    WarnGirl
    Member
    • Tematów: 48
    • Odp.: 4517
    • Guru

    Akurat Ty jesteż ostatnią osobą na forum,która o takcie powinna mówić 😉

    Jozia
    Member
    • Tematów: 16
    • Odp.: 987
    • Maniak

    Z tym, że w tej kwestii mam racje, to czemu miałabym nie zwrócić ci uwagi, że nie powinno się ludzi wyzywać od downów? Poza tym to nie jest wyzwisko.

    eta
    Member
    • Tematów: 43
    • Odp.: 1270
    • Maniak

    eh.. kiedys się wcale nie kłóciliżmy teraz… to ja mam sobie charakterek i sa dożć ostre kłótnie… czasami coż tam sobie powiemy przykrego 🙂 ale to chyba z bezradnożci…
    szacunek do siemy mamy nadal nie mówimy do siebie ty ch… czy on do mnie ty K…
    🙂

    Devi
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 22
    • Bywalec

    Jestem z moim facetem 3 lata, od roku mieszkamy razem. Jeszcze nigdy nie bylo miedzy nami powaznej klotni z podniesionymi glosami i trzaskającymi drzwiami. Małe sprzeczki sie oczywiscie zdarzaja, ale szybko dochodzimy do porozumienia…

    Żadna kłotnia napewno nie spowoduje, ze mój szacunek do niego się zmniejszy. Co to wogóle za idiotyczny pomysl, zeby kłotnie powodowaly zanik szacunku…!?

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " ? ?"

Przewiń na górę