- AutorOdp.
- 16 października 2010 at 23:10
Czeżć wszystkim, którzy podobnie tak jak ja zaczęli miewać pryszcze wtedy, kiedy normalnie powinny im już znikać :). Ja jestem włażnie takim przypadkiem – od niedawna mam problemy z cerą i próbuję ratować się różnymi kremami tonikami i takie tam. Ostatnio używałam Effaclaru, a teraz chciałam spróbować Vichy, na co pani w aptece poleciła mi skorzystać z tańszego zamiennika z serii Prebiotine. Nigdy o tym nie słyszałam i koniec końców pomyżlałam, że może wstrzymam się z kupnem i najpierw poczytam sobie jakież opinie na te temat. Ma ktoż jakież zdanie na temat tych specyfików?
17 października 2010 at 10:17Moja siostrzenica stosuje, bo jej twarz wygląda tragicznie. Kupiła ten specyfik Prebiotine całkiem niedawno więc efektów jeszcze nie widać, ale Adamed to porządna firma więc powinno być dobrze. Co do Vichy to nie polecam, są troszke przereklamowani. Trzeba pamiętać że wiele mimo wszystko zależy od skóry. Inaczej krem będzie działał na skórze suchej a inaczej na tłustej.
18 października 2010 at 08:37Ja używam punktowego żelu, bo często pojedyncze krostki mi wyskakują. Dobrze wysusza, syfek szybko się goi i znika, tak że po dwóch dniach już mogę o nim zapomnieć. Z tych takich punktowych, to chyba najlepszy kosmetyk, jakiego próbowałam.
[usunięto_link]
18 października 2010 at 08:39[usunięto_link] wrote:
Ja używam punktowego żelu, bo często pojedyncze krostki mi wyskakują. Dobrze wysusza, syfek szybko się goi i znika, tak że po dwóch dniach już mogę o nim zapomnieć. Z tych takich punktowych, to chyba najlepszy kosmetyk, jakiego próbowałam.
No i nie dopisałam, że tego Inside Prebiotine włażnie używam 🙂
[usunięto_link]
19 października 2010 at 18:10Dziewczyny z czystym sumieniem mogę polecić produkty z serii inside, choc wiele zależy od skóry i nasilenia trądziku, więc bierzcie na to poprawkę. Swoją drogą to dożć niekomfortowe, że jak koleżanki przestały być pryszczate my zaczynamy… ale coż za coż. W tym przypadku przyslowie przekornie trzeba by nagiąć na lepiej wcale niż późno:)
21 października 2010 at 11:16No włażnie ja nie pojmuję, jak można zacząć mieć trądzik w wieku 24 lat! Jak byłam w wieku lat nastu, to nie miałam ani jednej krosty :(. Chyba się cofam w rozwoju :). No ale nic – spróbuję tego nowego specyfiku w takim razie. Taki żel punktowy, to chyba nie dla mnie – za dużo mi tego nawyskakiwało. Zaopatrzę się więc w coż o większej powierzchni działania. Przynajmniej nie są takie drogie, a Vichy jednak swoje kosztuje – no i skoro mówicie, że przeraklamowane … . Ja to nie wiem, nigdy nie miałam potrzeby sprawdzić, tylko dopiero teraz :(.
21 października 2010 at 18:03Ja też zdecydowanie mogę polecić serię inside, będziesz zadowolona. A to, że trądzik pojawia się późno.. no cóż. taki pech 🙂 mój kuzyn dostał pierwszych krost ok 27 lat po żlubie – to dopiero pech!
22 października 2010 at 09:50No to troszkę nieciekawie jak w wieku 27 lat :(. Mnie zaczęło wysypywać jak miałam 15 lat ale wtedy nie było takich żrodków jak Inside Prebiotine na trądzik … więc stosowałam domową medycyne … czyli jakież maseczki z drożdży itp.
22 października 2010 at 16:53Dobra, dziż niestety zdążyłam kupić sobie tylko czapkę i na antytrądzik brakło już czasu, ale jutro rano kierunek apteka 😉
9 listopada 2010 at 19:34wiecie, że jak przestałam sie opalać (z przyczyn braku słońca) i chodzić na solarkę (z braku czasu) to cera mi sie poprawiła:) Oczywiżcie regularnie stosuje inside prebiotine. Zazwyczaj opalanie pomagało w wysuszeniu cery i powodowało mniejsze występowanie syfów. Dziwne…
15 listopada 2010 at 08:33Vichy swoje kosztuje, ale jest naprawdę dobre. Często wyskakują mi jakiż niemile widziane pryszcze 😛 i raz pożwięciłam kasę i najpierw przez 3 miechy używałam vichy normadrm trochę matował zaczerwienienia, a jak już twarz nabrała zdrowszych wyglądów przerzuciłam sie na aqualię thermal ale tą lekką 🙂 Super sprawa! Teraz mam taką buźkę, jakbym nigdy nie miała problemów z pryszczami juhuu 🙂
- AutorOdp.