- AutorOdp.
- 24 października 2009 at 21:27
[usunięto_link] wrote:
Ja włażnie zawsze mam ten problem, że jak tylko dostanę antybiotyk, to wiem, że za chwilę będę musiała się udać do ginekologa. Zwykle dostawałam gynazol, bo mi szybko pomagał. No ale jednak lipa z tymi infekcjami po antybiotykach.
Ja mam identycznie niestety 😕 . Dlatego antybiotyk tylko przy zatokach, bo na nie nie ma innego wyjżcia. Własnie jestem po kuracji antybiotykiem, zobaczymy co z tego będzie. Poki co, odpukac, jest ok…
12 grudnia 2009 at 23:08No i oby tak zostalo jak najdluzej. Ja tez nie jestem zwolenniczka antybiotykow. Jak trzeba to trzeba, wiadomo, np wlasnie na zatoki. Ale bez powodu, to uwazam ze nie powinno sie brac. Pzdr
21 grudnia 2009 at 06:57Nie, no to ja zwolenniczką jestem zdecydowanie :D. Nienawidzę długo się grzebać z niczym, a szczególnie juz z chorobą i cieknącym po ziemi katarem! raczej do cierpliwych nie należe… 😛 Przeraża mnie zwykle tylko ten jeden skutek uboczny, ale po ostatnim razie się udalo. ufff
27 grudnia 2009 at 12:27tylko, że tutaj nie chodzi o długie grzebanie się z chorobą tylko o to, że przy każdym podaniu antybiotyku odpornożć organizmu spada. i jak tak regularnie się je łyka, to odpornożć potem okropnie trudno odbudować i jest się jeszcze łatwiej podatnym na choroby. a jak lekarze przepisują antybiotyki na katar lub (co gorsza) na infekcje wirusowe, co się mija z cele, to już w ogóle masakra. a żeby zapobiegać grzybicy i sensacjom żołądkowym w czasie antybiotykoterapii, to warto pamiętać, żeby antybiotyku nie brać na czczo, żeby jeżć jogurty i kefiry, żeby łykać probiotyki w odpowiednim odstępie czasowym od antybiotyku a na osłonowo przeciw grzybicom intymnych probiotyki specjalistyczne dla kobiet łykać.
28 grudnia 2009 at 06:14Nie, nie, zdecydowanie miałam na myżli infekcje bakteryjne stwierdzone. Znam wielu zwolennikow leczenia ich syropem z cebuli i tabletkami na zbicie gorączki. A przeciez czesto taka infekcja przechodzi w wirusowa i wtedy masz przyjemnożć na tygodnie, plus ewentulanie powiklania…
10 stycznia 2010 at 07:25Nie, mnie homeopatia jakos nie przekonuje, ani tym bardziej, jak piszesz łykanie codziennie tabletek wzmacniajacych odpornosc, witamin, czy innych suplementów diety i takie sposoby obrony przed antybiotykami. Ja uwazam, ze nie należy codziennie myslec o odpornosci i faszerowac organizm takimi „wzmacniaczami”, lepiej odczekac pare dni, jesli czujemy ze cos nas lapie, zobaczyc co sie z tego rozwinie i jesli to infekcja bakteryjna to zwyczajnie wziac antybiotyk, wyleczyc sie i pozniej miec spokoj przez pare miesiecy. A nie dzien w dzien myslec o tym „co by tu zazyc zeby tylko nie zachorowac?” Pozdrawiam
11 stycznia 2010 at 00:28@lambda wrote:
Poza lekami homeo stosuję też naturalne „domowe” metody wzmacniania odpornożci i walki z przeziebieniami.A antybiotyki faktycznie powodują infekcje grzybiczne, ogólne osłabienie, sennożć i jak dla mnie są ostatecznożcią.
Homeopatia jako metoda leczenia absolutnie, za to na wzmacnianie odpornosci rewelacja i szczerze popieram metody naturalne!!! (rowniez syrop z cebuli, ktory uwielbiam btw 😉 ). Co do efektow ubocznych antybiotykow wszystko prawda, ale trzeba pamietac ze sa to silne LEKI, wiec nie mozemy o nich ormzawiac jak o witaminach czy cukierkach. Wiadomo, ze bierze sie je tylko w przypadku takije koniecznosci.
11 stycznia 2010 at 00:40[usunięto_link] wrote:
lepiej odczekac pare dni, jesli czujemy ze cos nas lapie, zobaczyc co sie z tego rozwinie i jesli to infekcja bakteryjna to zwyczajnie wziac antybiotyk, wyleczyc sie i pozniej miec spokoj przez pare miesiecy.
Z czekaniem i zarażaniem wszystkich dookola bym sie nie zgodzila. No i oczywsicie ze o odpornosc trzeba dbac, chocby po to, zeby organizm zniosl antybiotyk bez wspomnianych wyzej komplikacji…
12 stycznia 2010 at 14:46mój syn włażnie zakończył drugą w życiu terapię antybiotykiem, mam nadzieję, że na długi czas możemy zapomnieć o chorobach…
dla mnie antybiotyki to ostatecznożć17 stycznia 2010 at 07:37Tylko przy takich matodach nie masz, zdaje sie pewnosci ze uda Ci sie wyleczyc chorobe,a antybiotyk jednak daje Ci ta pewnosc. Tzn przynajmniej w moim przypadku.
13 sierpnia 2010 at 16:14Słuchajcie ,a co brac osłonowo na żoładek.Bo rozumiem ze te wszelkie probiotyki działaja osłonowo tylko na jelita,a co wobec tego na żoładek?
5 września 2010 at 11:19Wiem tylko, tak mówił lekarz, że przy jedzeniu antybiotyków równolegle powinno się zażywać probiotyki np taki lakmil. Działają one osłonowo na żołądek i ogólnie zapobiegają potem ewentualnym grzybicom czy biegunką w trakcie antybiotykoterapii. Ze swojej strony proponuję również kwasy omega-3 (omegarden), które w naturalny sposób podnoszą odpornożć organizmu, tym samym przyspieszając wyjżcie z przeziębienia czy choroby.
A antybiotyki jednak, chyba warto brać tylko w ostatecznożci, bo i po co męczyć organizm.5 września 2010 at 12:44Antybiotyków nie bierze się w ostatecznożci tylko kiedy są potrzebne.
6 września 2010 at 17:59Jak najbardziej, antybiotyki powinny byc tylko przy jednoznacznych infekcjach bakteryjnych. Ale w dzisiejszych czasach nikt nie ma ochoty leczyć się dłużej. I stąd między innymi te zbyt częste antybiotyki, które rujnują naszą odpornożć i żołądki, które później trudno leczyć.
7 września 2010 at 17:19No własnie,rujnuja żoładek.I tutaj własnie jest problem.Co brac zeby po takiej antybiotykoterapii nie odczuwac bólu żoładka.
- AutorOdp.