- AutorOdp.
- 19 stycznia 2008 at 21:04
Mam na imię Karolina. Jestem z okolic Warszawy. Tak jakoż wyszło,że zostałam sama…Na jednej przyjaciółce się zawiodłam, a te z liceum poszły swoją drogą…Brakuje mi kogoż z kim mogłabym szczerze pogadać, spotkać się i spędzić miło czas. W moim życiu różnie się dzieje…często potrzebuje aby mnie ktoż przytulił i pocieszył, abym mi dodał wiary w siebie i powiedział,że wcale nie jestem taką beznadziejną osobą… Zostawiam swojego e-maila: [usunięto_link]. Może któraż z Was będzie miała ochotę się odezwać…
20 stycznia 2008 at 18:05heh.. przyjaciela nie poznają sie od tak.. na przyjaciela trzeba sobie zasłużyć i to są lata ;]
16 lutego 2008 at 01:53Eta…a jak poznaje sie przyjaciela i jak trzeba sobie zasluzyc? nie rozumiem Twojego stwierdzenia…chociaz juz raz to uslyszalam i pognalam tego kogos w diably jak mi napisal ze musze zasluzyc:) co to znaczy ZASLUZYC? wiadomo ze nie spotkamy sie i nie bedziemy od razu przyjaciolmi…ale zasluzyc sobie to tak mi sie kojarzy jak: jak mi zrobisz dobrze to zarobisz – sorry…. z ludzmi trzeba chciec bywac…poznac….zobaczyc czy naprawde bedzie nam sie tak super gadalo jakbysmy sie znali latami…w trakcie badac siebie nawzajem…moze nawet sprawdzac…wystawiac na probe…zadzwonic o 4 rano i zobaczyc czy druga osoba przyjedzie mimo ze rano do pracy idzie…tak..Przyjazn to ciagly sprawdzian…a nie zasluga….
16 lutego 2008 at 19:48czesciowo zgadzam sie z tym co napisala eta…
w taki sposób jakim teraz próbujesz kogoż poznac, mozesz zdobyc kolezanke, znajomą… ewentualnie dobra kumpele, z która mozna pogadac o pierdolach i polazic po sklepach.
prawdziwa przyjazn wymaga czasu… wspolnych doswiadczen… pewnosci ze tej osobie mozesz zaufac, a taka pewnosc nie tworzy sie z dnia na dzien… czy z miesiaca na miesiac…takie jest moje zdanie.
3 marca 2008 at 00:19Femme_ange przede wszystkim nie na siłe… z przyjaźnią jest jak z miłożcią nie szuka się na siłę i na gwałt ona się pojawia znienacka…
Przyjaciela poznasz ale w swoim czasie nawet go nie szukając ale po prostu to on ciebie znajdzie… także cierpliwożci…3 marca 2008 at 17:31przyjaciel to ktoż komu sie ufa.
ja po tym wszystkim nie umiałabym zaufać komuż kogo dobrze nie znam…chociaż tez brakuje mi przyjaciółki z która mogłabym porozmawiać, pożmiać sie i poplotkować
na razie moją przyjaciółka jest mój chłopak ale wiadomo ze jest granica miedzy tymi dwoma pojęciami
- AutorOdp.