-
AutorOdp.
-
19 sierpnia 2010 at 08:21
Made in China… fraza, tak znana, że już praktycznie nie zwraca się na nią uwagi. Kto by pomyżlał, że chińskie artykuły opanują KAŻDĄ dziedzinę ! Przeczytałam artykuł na [usunięto_link]… włos jeży się na głowie. Zastanówmy się co kupujemy!
20 sierpnia 2010 at 11:11@izaczek wrote:
mnie jakoż ten napis nie przeszkadza, zresztą nie uniknie się za bardzo tych produktów bo naprawde sa wszedzie, ale czy to zle?
czy sa o wiele gorsze od naszych krajowych? zalezy co, wiadomo..
na pewno są tansze, wiec dlaczego nie zaoszczedzic..Oszczędnożć – domena każdej kobiety;) No prawie każdej;) Oczywiżcie, czasami można kupić tanio typową „chińszczyznę” i rzeczywiżcie, posłuży ona dobrze rok, 2 czy 3… ale, czy akurat sztuka należy do tej dziedziny? Gdzie jest głębia, perspektywa w chińskich obrazach? Dobra kopia wymaga precyzji, pewnej swoistej oprawy… czym jest „twór azjatycki”, który powstaje w godzinę?
20 sierpnia 2010 at 11:33Chińskie rzeczy wcale nie są gorszę to nie czasy gdzie kupowało się adidosy zamiast adidasów. Po prostu są robione tańszym kosztem gdyż Chiny dają taką możliwożć jednak proces produkcyjny musi zostać zachowany ,bo żadna firma nie pozwoli sobie na buble chyba ,że podrzędna. Poza tym już same firmy chińskie mają ekspertów z różnych dziedzin ze względu na pracę w znanych koncernach i zakładają własne ,nic nie ustępujące choćby w motoryzacji. Mit o chińskich bublach ciągnie się po starych czasach.
Tu jest raczej problem wykorzystywania tam ludzi dla cięcia kosztów,a nie jakożci. -
AutorOdp.