- AutorOdp.
- 12 stycznia 2012 at 12:42
Ciekawa jestem, jak teraz, kiedy już trochę szum wokół Violetty Villas ucichł, będzie wyglądała pamięć o tej artystce. Słyszałyżcie pewnie, że z Jej włosów będą wykonane diamenty pamięci, czyli pamiątki robione na podstawie DNA, które są trwałe – jak to diamenty. I sądzicie, że powstanie jakież muzeum, gdzie takie pamiątki będzie można podziwiać? Albo czy Jej syn zadba o dobre imię Matki w inny sposób? Są na forum jacyż fani Violetty Villas?
16 stycznia 2012 at 11:18Ja nie jestem jakąż wielką fanką Violetty Villas, ale podoba mi się pomysł diamentów pamięci na jej czeżć, to jest coż oryginalnego, niepowtarzalnego, więc po tym całym szumie to dobry znak, że jej pamięć zostanie należycie uczczona. A co do muzeum, to sama jestem ciekawa…
18 stycznia 2012 at 12:34Pamięć o Villas na pewno przetrwa, bo zawarta jest w Jej piosenkach, a te każdy zna 🙂 A same diamenty pamięci? Mnie się podoba ta idea, bo pokazuje, jak wiele możliwożci na pochowanie bliskich ma przeciętny Polak – że nie tylko istnieje nagrobek na cmentarzu, ale i inne formy uczczenia czy dbania o pamięć zmarłych.
26 stycznia 2012 at 11:07A mógłby ktoż tak na chłopski rozum wytłumaczyć mi, jak to jest możliwe, że z włosów człowieka wytwarza się diament? Chodzi mi o cały ten proces wytwarzania diamentów pamięci, tak w kilku zdaniach, bo ciekawe mi się to wydaje, ale niezbyt wiele wiem ;/
26 stycznia 2012 at 17:01Iza Michalewicz
Jerzy Danilewicz
„Villas
nic przecież nie mam do ukrycia.”23 lutego 2012 at 09:16Na naszych imprezach zawsze jest Villas. Także pamiętamy.
29 czerwca 2012 at 11:19Rozszarpałbym tą pokojówkę gdybym tylko mógł…
- AutorOdp.