- AutorOdp.
- 10 lipca 2009 at 15:25
Prosze powiedzcie ze jest jakas nadzieja.Mam 33 lata i 4 letniego synka,bylamw zwiazku z facetem prawie 6lat mieszkalismy razem ,w jego zyciu pojawila sie inna milosc-platoniczna wiem ze nic miezdy nimi fizycznie nie bylo ale wiem tez ze o niej mysli.Maja ze soba kontakt na plaszczyznie zawodowej.Gdy byl ze mna non stop wymaiwal sie praca i pracowal bez konca od 4 rano do 1 w nocy.Gdy sie rozstalismy praktycznie nie pracuje On zatrudnia ludzi wiec nie musi,ale gdy byl ze mna tez nie musial bo dobrze prosperowal finansowo lecz ciagle wymawial sie praca gdyu gzdies sie wybieralismy byl zly ze musi isc.Ciagle tylko praca praca i praca.Nasz zycie sexualne rownize sie nie ukladalo,rzadko kiedy mial ochote na zblizenie.
Gdy sie rzostalismy pzrestal pracowac czesto gzdies wychodzi ,spimy czasem razem ale nie pozwala mi nocowac u siebie nie teraz gdy zatrudnia ludzi ktorzy u niegho prcauja i mieszkaja.Czasem ignoruje moje telefony.Pozdielilismy sie opieka nad dzieckiem tydz u niego tydz u mnie.Potrafi spedzic ze mna noc a potem sie mnie wyprzec(wiem od wspolnego przyjaciela),na imprezy rodzinne mnie nie zabiera wogole nie wychodzimy razenm tylko od czasu do vczasu ten sex.Trace juz szacunek do samej siebie,i zastanawiam sie czy po tym wszyztskim to ze ze mna spi moze oznaczac ze tak naprawde nie pzrestal mnie kochac i jest nadzieja na to zebysmy do siebie wrocili?
Wiem ze jest zazdrosny o te druga dziewczyne.
Blagam pomozcie.10 lipca 2009 at 16:14Chwila… moment, rozstaliżcie się, ale nadal ze sobą żpicie? I to jest według Ciebie normalne? Sex w związku powinien być chyba z miłożci, a nie do zabawy, żeby zapchać sobie grafik na nadchodzący dzień. A Wy nawet nie jesteżcie już w związku… To, że sypiacie ze sobą nie znaczy, że on nadal jest związany z Tobą emocjonalnie. Skoro macie dziecko, to się zdecydujcie – albo rozstajecie się i narazie, albo do siebie wracacie. Prędzej czy później dzieciak zgłupieje ;/
Skoro jesteżcie na tyle dojrzałymi ludźmi, żeby się kochać, możecie też chyba ze sobą porozmawiać o swojej sytuacji? 😉 To nic trudnego… wystarczy, że usiadziecie spokojnie przy kawie i pogadacie.
Bo tak jak jest teraz, to po prostu dajesz sobą kochana manipulować, a on igra zwyczajnie z Twoimi uczuciami. Nie może Cię wykorzystywać… trochę szacunku dla samej siebie.
Pozdrawiam.10 lipca 2009 at 16:19On nie chce slyszec o powrocie
10 lipca 2009 at 16:23W takim razie miej godnożć i nie sypiaj z nim. Skoro nie chce słyszeć o powrocie, to skąd nadzieje? Znajdź mężczyznę godnego Twoich uczuć, bo ten z pewnożcią taki nie jest.
10 lipca 2009 at 16:31ja czesto do niego zdwonie smsuje wychodze z inicjatywa sexu a on nie odmawia stad nadzieje,trace przy tym godnosc wiem ale za kazdym razem kiedy sie uda mam nadzieje na pworot
10 lipca 2009 at 16:35ta sytuacja trwa od marca rozstalismy sie w styczniu na pczatklu nie rozumiem dlaczego wczesniej udwal zmeczonego i unikal sexu a teraz nie odmawia?nie wiem czemu ale uroilam sobie w tym nadzieje na powrot.Do jego domu nie mam teraz nawet kluczy,kupilam dom w miescie-
10 lipca 2009 at 16:41tak sobie mysle ze on mnie sie wstydzi nawet dzis jest impreza rodzinna a mnie nie zaprosil
10 lipca 2009 at 16:55daj sobie z tym spokoj
pamietaj ze jak sama nie bedziesz sie szanowac to inni tez nie beda cie szanowac
zacznij od siebie 🙂10 lipca 2009 at 17:09ale on czasem jest dla mnie czuly
10 lipca 2009 at 17:13[usunięto_link] wrote:
ale on czasem jest dla mnie czuly
no i?
gdyby był normalny i
– nie chciał być z Tobą nie bawiłby się Twoimi uczuciami i pozwolił Ci i nawet pomógł zapomnieć/poukładać życie na nowo
– chciał być z Tobą po prostu by był
z Twojego opisu wynika, że ten facet nie jest normalny, więc po co z nim być?
10 lipca 2009 at 17:41myslisz ze
to ewidentny brak szacunku?10 lipca 2009 at 17:44tak
10 lipca 2009 at 18:23Koleż po prostu korzysta z Twojej naiwnożci i dlaczego miałby odmawiać sobie niezobowiązującego seksu? To frajer i musisz zrozumieć, że jest na żwiecie tylu godnych uwagi mężczyzn, że ten d**** Ci do szczężcia nie potrzebny.
10 lipca 2009 at 20:14dziekuje
10 lipca 2009 at 20:45Krótko i na temat 😛
Mam nadzieję Izo, że weźmiesz do siebie rady moich poprzedników, bo wszyscy mają rację. Jesteż jeszcze młoda, napewno znajdziesz kogoż kto będzie Cię szanował. Ale tak, na jak napisał Miszczu – najpierw Ty musisz szanowac siebie. Od tego zacznij 🙂 - AutorOdp.