- AutorOdp.
- 27 lutego 2008 at 22:01
Jak ubieracie się na randki? Co miałyżcie na sobie na pierwszej z waszym menem?:D
Ja lubię wskoczyć w sukienkę. Wtedy czuję się kobieco i atrakcyjnie.
27 lutego 2008 at 22:04Na pierwszej randce – hmm… miałam mundur 🙂
A na takiej na prawde pierwszej randce – ubrałam się wygodnie. Nie chcę ubierać się w sukienkę i szpilki, bo wiem, że to nie mój styl. Jednak dżinsy i ładna bluzka powoduje, że czuje się na luzie i wtedy wszystko jest dobrze. Po co udawać kogoż, kimż się nie jest.27 lutego 2008 at 22:24ja na pierwszej mialam biale bojowki i top przez chwile. bo szlismy na plaze, wiec paradowalam w kostiumie kapielowym hehe
na późniejsze ubierałam się już tak żeby mi było wygodnie… dżinsy i jakąż ciekawą bluzkę, żakiet zeby tez nie bylo zbyt podwórkowo.
27 lutego 2008 at 22:27Byłam na obozie sportowym, miałam bluze i spodnie, bo szpilki i sukienka tam nie pasowały:)
27 lutego 2008 at 22:53hehe, widze ze tylko ja sie tak wypuszczam z tymi sukienkami 😯
27 lutego 2008 at 23:15sukienki są jaknajbardziej wskazane… kobiece… ale wazne zeby sie w nich dobrze czuc…
ja teraz tez czesciej zakladam… ale nie chodze juz na pierwsze randki 😛27 lutego 2008 at 23:16[usunięto_link] wrote:
hehe, widze ze tylko ja sie tak wypuszczam z tymi sukienkami 😯
na nromalnej randce w normalnych okolicznosciach pewnie też byłaby sukenka, bo uwielbiam je:)
28 lutego 2008 at 06:56nie pamietam, co mialam na sobie na pierwszej randce, bo odbyla sie lata temu.
teraz…nie moge odpowiedziec na pytanie „jak ubieram sie na randki”-nie mam ciuchow przeznaczonych specjalnie na randki. codziennie nosze fajne ciuchy. na randki tez. innych po prostu nie mam.
28 lutego 2008 at 14:02ja byłam ubrana normalnie (tzn normalnie jak na mnie 😉 , ciuchy codzienne). to oznaczało podwinięte jeansy, glany, koszulkę na ramiączkach i bluzę z kapturem (impreza w pubie była). na kolejną randkę mnie zaprosił na bilardzik i piwo, później podobnie… wiec znowu strój nieformalny. w eleganckiej wersji zobaczył mnie gdzież poł roku później dopiero i o mało z fotela nie spadł… ale do teatru szliżmy, więc się trzeba było „zrobić” 😉
28 lutego 2008 at 14:49Nie nalezę do osób,które na codzień chodzą ubrane nijako a na randki stylizują sie na gwiazdy 😉 niespecjalnie stroję się na randki,bo moj codzienny ubiór jest odpowiedni i na taka okazję 🙂 teraz nie randkuję,a gdyby nawet to nie starałabym się jakoż olżnić faceta swoim wyglądem,bo skoro umówił się ze mna to znaczy,że już to zrobiłam 😉 a poza tym stroic trzeba się zawsze i wszędzie a nie tylko na „wielkie wyjżcia” 😀
28 lutego 2008 at 16:30ja na pierwszej randce z moim ukochanym miałam białe spodnie i gore od stroju kapielowego bo to plaza była 😀 a na randki to zależy od okazji i miejsca,czasem kiecka a czasem elegancki kostiumik
- AutorOdp.