- AutorOdp.
- 13 listopada 2008 at 16:50
Miałam taką sytuację na imprezie takiej bardziej eleganckiej. Podawano drinki, bardzo dobre zresztą i w pewnym momencie żwiat dla mojej koleżanki stanął się bardziej przyjazny niż wynikało to z rzeczywistożci i w dosyć bezpożredni sposób zaczęła flirtować z panami. Jak taką delikatną sytuację powinno się rozwiązać? Cóż to takie pytanie na przyszłożć…:)
13 listopada 2008 at 17:57Na imprezach „bardziej eleganckich”, w gronie ludzi obcych i takich, przed którymi chciałoby się dobrze wypażć radziłabym się po prostu kontrolować i nie pić tyle, na ile można sobie pozwolić idąc do pubu ze znajomymi.
Poza tym… warto znać swoje reakcje na alkohol, żeby móc ustalić sobie jakąż granicę.
14 listopada 2008 at 14:09Sa takie okazje na których trzeba spożywa alkohol w mniejszych niż zwykle ilożciach(chociazby nie wiem jak był dobry),bo upicie się na 'eleganckich imprezach’ jest zwyczajnie pozbawione klasy i żenujące.A co zrobic kiedy już stało sie najgorsze?cóż,najlepiej mieć przy sobie kogoż,kto w takim momencie zabierze Cię z imprezy i zawiezie do domu.Najlepiej po cichu 😉
14 listopada 2008 at 19:41Czasami jednak jest trudno, a przynajmniej dla niektórych wyczuć tą subtelną granicę, kiedy pije się jednego drinka, potem drugiego i wcale nie czuć w nich alkoholu, ja tak miałam pijąc wave’a a on jest z truskawkami. Udało się na szczężcie czmychnąć po angielsku:) chyba jednak takie sytuacje zdarzają się czężciej facetom, niż kobietom, przynajmniej tak zaobserwowałam
14 listopada 2008 at 22:44I tez zupełnie inaczej w takich sytuacjach patrzy się na męzczyzn niz na kobiety… 😉
18 listopada 2008 at 14:11A mi sie wydaje, ze widok pijane mezczyzny i pijanej kobiety jest tak samo zenujacy w oczach wszystkich swiadkow. A dla osoby, ktora troszke „przecholowala” najlepsza jest chyba esspreso i wizyta w łozku. swoim oczywiscie 🙂
26 listopada 2010 at 13:31Ważna sprawa to zgrać się z otoczeniem, bywają mniej i bardziej swobodne imprezy. Samemu trzeba wyczuć co wypada w każdej sytuacji.
1 grudnia 2010 at 12:58Ja to mam taki sposób że jak ktoż czy ja wypije za dużo to trzeba mieć przy sobie kartofla. Obranego, albo na miejscu obrać i polizać. Zawsze działa. Mój mąż zawsze jak gdzież podpije to mamy zawsze ziemniaka przy sobie i po polizaniu nawet bez większych problemów autem wracamy.
pozdrawiam
1 grudnia 2010 at 13:05[usunięto_link] wrote:
po polizaniu nawet bez większych problemów autem wracamy.
Życzę na przyszłożć tego nie robić, ziemniak nie załatwi sprawy z alkoholem we krwi.
1 grudnia 2010 at 13:09Ja tam nie wiem, bo to mąż jeździ, ale zawsze dojeżdzamy więc chyba dobry sposób. A jak ja wypiję to po kartofelku od razu mi lepiej
1 grudnia 2010 at 13:17Tak dojeżdżacie,ale kiedyż możecie nie dojechać,a przy okazji zabrać kogoż ze sobą, nieodpowiedzialne zachowanie, masz mandat.
1 grudnia 2010 at 13:49[usunięto_link] wrote:
Ja to mam taki sposób że jak ktoż czy ja wypije za dużo to trzeba mieć przy sobie kartofla. Obranego, albo na miejscu obrać i polizać. Zawsze działa. Mój mąż zawsze jak gdzież podpije to mamy zawsze ziemniaka przy sobie i po polizaniu nawet bez większych problemów autem wracamy.
pozdrawiam
A ja żuję podeszwy…100% skutecznożci i odchudza 😕
Nie wiem w jaki sposób niby kartofel ma pomóc na alkohol we krwi.
1 grudnia 2010 at 13:54U nas w naszych stronach tak robimy. Nie wiem czemu tak sie chamsko odnosisz do tego.
2 grudnia 2010 at 22:58Ja rozumiem, że są tereny gdzie jeszcze odprawia się dziady na wszystkich żwiętych, ale to nie znaczy, że nie mogę wyrazić o tym mojego zdania.
3 stycznia 2011 at 08:01Ten ziemniak to trochę wątpliwa sprawa, nie rozumiem, jak ziemniak może przeprowadzić metabolizm alkoholu. 😯
- AutorOdp.