- AutorOdp.
- 12 grudnia 2006 at 12:38
Moja historia jest dosyć banalna, ale już nie daję sobie rady.
Otóż w kwietniu poznałam faceta na gg, bardzo dobrze nam się rozmawiało itp. itd, spotkaliżmy się ze 4 razy było ok[ tylko, że już na pierwszym spotkaniu dobierał się do mnie 😕 ]. Dał mi do zrozumienia, że chciałby byc ze mną 😀 , ale ja byłam z facetem [7 lat] a że nie bardzo mi się z nim układało więc po pewnym czasie facet z gg tak mi zawrócił w głowie, że wkońcu zerwałam z tamtym[ to był sierpień]… ale chyba za późno, zresztą juz sama nie wiem. Tylko że facet z gg tracił już pomału zainteresowanie mną… nie rozmawialiżmy juz tak jak kiedyż… chociaż nadal chciał się spotykać, ale to tylko po to żeby mnie przelecieć.. dzięki bogu nie doszło do tego chociaż miałam niesamowitą ochotę zrobić to. Po ostatniej randce a było to gdzież w połowie pazdziernika napisał mi, że jest zaręczony i kocha inną, że juz sie ze mną nie spotka 😥 😯 [przecierz mówił ze jest sam… ja nie ukrywałam tego że mam faceta więc myżlałam, że on też jest wobec mnie szczery-a jest z nią już 1,5 roku].Potem jeszcze rozmawialiżmy nadal chciał sie spotkać mówił, że dał jej tylko pierżcionek. Od listopada jestem z powrotem z moim- czyli tym z którym byłam 7 lat. Rozmawiałam jeszcze z tym z gg napisałam, że mam faceta a on ma nażeczoną i że juz się raczej nie spotkamy[bo oczywiżcie chciał się spotkać] był ponoć zasmucony tą sytuacją, że mam juz faceta, poprawił mnie, że to nie nażeczona tylko dziewczyna. Usunęłam nawet swoje konto gg z którego do niego pisałam[żeby mnie nie kusiło], kazałam mu zapomnieć mój numer telefonu[ i tak zrobił ]
Parę dni temu napisałam, żeby nie spotykał sie z moim obecnym[ mój chciał wyrównać z nim rachunki, do spotkania na szczężcie nie doszło]. Miałam cichą nadzieję, że skoro ten z gg ma juz moje nowe gg to odezwie się do mnie ale niestety….
Problem w tym że wciąż myżlę o tym facecie z gg, chciałabym z nim być, chyba się w nim zakochałam. Ale rozum mówi co innego, że on ma wiele wad, że to tylko zauroczenie i po blizszym poznaniu napewno by nam nie wyszło nie ten charakter, nie ten wygląd, i to że wg. mnie jest bardzo egoistyczny.
Nie wiem dlaczego tak jest… mam faceta[ jest to mój pierwszy i jedyny partner] jest czuły, kocha mnie, czuje sie przy nim bezpieczna… takiego zawsze chciałam mieć. Nawet wie,że myżlę wciąż o tamtym a mimo tego jest ze mną i mnie wspiera… po tym co zrobiłam. Tylko problem w tym, że nie czuję do niego piorunującej miłożci[może dlatego ,że juz tyle czasu jestesmy ze sobą], nie myżle o tym żeby być z nim juz na zawsze[ choć pewnie już tak zostanie że będę z nim bo po 1. nie chcę go juz krzywdzić 2. po tym co teraz przeżywam będę się bała że mnie znowu ktoż skrzywdzi]
Dlaczego tak jest… wiem, że napewno pomyżlicie, że jestem głupia itp. ale ta cała sytuacja mnie przerasta12 grudnia 2006 at 17:42o kolesiu z gadu powinnaż zapomnieć, sama napisalaż, że te spotkania miały mieć wyłącznie finał charakteru sexualnego..przynajmniej ze strony tego faceta. Nie pojmuje za kim tu tęsknić (?), czy rozpamiętywać i do tego dochodzi jeszcze kłamstwo, inna kobieta itp.
jak dla mnie Nie warto…
A co do Twojego obecnego faceta to powiem tylko, że będąc z nim tylko dlatego, że Ty się boisz życia itp. ranisz go najbardziej, bo to jest trochę egoistyczne. Nie chcesz go ranić ? Robisz to będąc z nim nic do niego nie czując lub jak napisałaż 'nie czując piorunującej milożci’ cokolwiek mogłoby to znaczyć… przemyżl jak widzisz swoją przyszlożć. Bo jeżli nie z nim, to to nie będzie miało sensu… Jak dlugo zresztą dasz rade żyć bez uczucia do tej osoby? to raczej szybka reakcja.
13 grudnia 2006 at 00:16➡ kurcze pewnie masz i rację… tylko trudno wprowadzić to w rzeczywistożć. Chwile które spędziłam z facetem z gg były niczym z filmu, takie wymarzone, nie spowdziewałam sie tego że moze mnie jeszcze takie cos spotkać a juz tym bardziej tego, że bedąc z facetem odwaze się na spotkanie z innym – nigdy wczeżniej mi się to nie zdarzyło.
➡ Jeżli chodzi o mój obecny związek… jestem szczera wobec mojego partnera, nie ukrywam nic przed nim… wie, że moje uczucia do niego nie są zbyt mocne, chciałabym go kochać tak mocno jak on mnie i zazdroszczę mu tego uczucia do mnie, które tkwi w nim juz tak wiele lat.
Nie wiem… może ja poprostu nie potrafie kochać, może nie wiem co to jest miłożć, może znam tylko uczucie zauroczenia i fascynacji…
Może każdy kolejny związek skazany byłby na niepowodzenie bo po bliższym poznaniu czar by prysł i została szara rzeczywistożć… kazdy związek byłby niczym ten obecny tylko, że trudno byłoby mi spotkać takiego faceta z jakim jestem teraz… jestam żwiadoma jego zalet i doceniam to
Przez te 7 lat będąc z moim partnerem nie poznałam nikogo kto byłby godzien zastąpienia jego miejsca ale jednoczesnie jakoż tak nie widzę się z nim w przyszłożci.
➡ Może przyczyną moich wątpliwożci jest to, że on jest moim jedynym partnerem, że nie mam porównania, że chciałabym zobaczyć jak to jest być z kimż innym…
➡ Może dlatego nie wyobrażam sobie z nim przyszłożci[mąż, dzieci tzw. „stabilizacja”] bo inaczej wyobrażałam sobie życie[ chciałam coż przeżyć, trochę zwiedzić, być samowystarczalna… a siedzę w domu z rodzicami i od czasu do czasu załapę jakąż pracę za marne pieniądze]
➡ Jestem pełna dylematów z jednej strony presja upływu czasu, otoczenia wiem że powinnam myżlec juz o stabilizacji, żałożeniu rodziny ale z drugiej strony „to nie tak miało być, nie tak to sobie wyobrażałam”, może to jest cała przyczyna tego że nie widzę przyszłożci z moim facetem moze nie chodzi o niego tylko o to, że nie wizdę się w roli matki i żony, żwiadomożć tego, że to miałby być mój jedyny facet w życiu, że nie zaznam juz żadnej przygody miłosnej lub co gorsze mogłabym poznać kogoż i zniszczyć małżeństwo i rodzinę
➡ Kurcze dziwne mam to myżlenie, moje życie jest takie chaotyczne… chciałabym by chociaż w sferze uczuć było wszystko jasne.
Mam 26lat a czuje się jak bym miała z 50 i że na wszystko jest już za późno…. 🙁13 grudnia 2006 at 14:47wiek nie ma tu znaczenia, bo na nic nie jest za późno…Sami tworzymy swoją rzeczywistożć, jeżli czujesz, że jest ona nudna zmień to! zrób coż czego nigy byż nie zrobiła ( przynajmniej tak myżlisz ). Jak chce się coż przeżyć trzeba trochę p****ąć inicjatywę. Może wyjedź gdzież w góry na 'ferie’ ?
Zdziwił mnie penwne zdanie…. ” a siedzę w domu z rodzicami i od czasu do czasu załapę jakąż pracę ” 🙄 Mogę zrozumieć, że może jest za mało żrodków, by rozpocząć samozielne życie ale w wieku 26 lat napewno nie chce już mieszkać z rodzicami… i będę do tego dożyć. Może warto by obrać taki cel ? Przecież tworzenie własnego miejsca na ziemi to największa przygoda jaka nam się zdarza, a to dopiero początek… Zawsze uważalam, że jak już się wyprowadzę to zaczne nowe życie, tzn. inne, wreszcie samodzielne a co za tym idzie pełne przygód 😉 Może tu tkwi jakaż 'drzazga’ ?
Inna sprawa to partner. Napiszę tak : ja bym raczej niemogła być z kimż kogo nie kocham i nie jestem tego pewna, a mówię o miłożci, która czężto jest mylona z przyzwyczajeniemjakie się wkrada w długotrwale związki bo sami na to pozwalamy… Teraz tylko pytanie czy chcesz dalej prowadzić takie życie czy jest zmienić.. jeżli to drugie.. to zmiana powinna zacząć się od Ciebie samej.. Idź do fryzjera, zmień prace [jeżli jest taka możliwożć] rób to co będzie dawać Ci satysfakcje i radożć inaczej wszystko co robimy nie ma sensu. Pozdrawiam 😉13 grudnia 2006 at 15:16to co napisałaż jest a raczej było moim myżleniem – samorealizacja, samodzielnożć i związek z miłożci. W życiu bym nie pomyżlała że dopuszcze do czegoż takiego a raczej pozwolę by miało to miejsce w moim życiu. Lecz czasami życie staje się takie okrutne, że już na nic nie mamy ochoty nie wierzymy w jakiekolwiek zmiany…
Czasami myżlę, że jestem głupia bo inni naprawde mają problemy a ja użalam się nad sobą.
Masz rację 'każdy jest kowalem swojego losu’ ale z drugiej strony to jakie będzie nasze życie nie zależy tylko od nas przecierz są inne bliskie nam osoby, których nie chcemy krzywdzić- nie mozna przecierz dążyc do celu po trupach… bynajmniej ja nie należe do takich
Ale kij z tym myżlę, że poprostu brakuje mi rozmowy, opinii i wsparcia
Czytam to co się pisze na forum na rózne tematy i jakoż tak mi trochę lżej 😀13 grudnia 2006 at 19:27w takim razie życze powodzenia 😉
26 grudnia 2006 at 23:04taki sobie sposób wymyżliłam, że szukam w nim wad[kiedyż był dla mnie ideałem, chciałam być z nim na zawsze 🙄 a teraz znalazłam w nim tyle wad… poprostu zaczynam „widzieć”] choć ciągle o nim myżlę to już pod innym kątem… zaczełam z nim ostatnio troszkę rozmawiać na necie i im bardziej go poznaję tym bardziej mija mi to zauroczenie… tyle tylko, że mam niesamowitą ochotę na sex z nim[ale jakoż zawsze chciałam zobaczyć jak to jest z kimż innym bo jak dotąd mam tylko jednego partnera] choć wiem, że raczej do tego nie dojdzie… ale ochotę to ja mam straszną 😈
26 grudnia 2006 at 23:22…hmm jak na moje oko to nie warto psuc „cos” dla „byle czego”, kazdy w zyciu ma jakies fantazje ale z jakiegos powodu one nazywaja sie fantazjami – nie maja skutkow w realnym swiecei;) 😆
27 grudnia 2006 at 15:53Myslę,że ten facet z gg szukał tylko nowych wrażen-nic poza tym.Sama napisałaż,ze chciał Cie tylko przelecieć,pewnie był juz znudzony swoją partnerką.Nie powiedział Ci,że ma dziewczynę,a to już jets jakież dziwne,że mając kogoż chciał uprawiać sex z inną… 😕 Radzę Ci abyż szybko o nim zapomniała,bo wg mnie dla niego była to nic nia znacząca odskocznia od codziennożci.A Twoj obcny chłopak…no cóż,nie chcesz go krzywdzić,ale męczenie sie całe życie z kims kogo dostatecznie mocno nie kochasz jest bezsensu…Lepiej zakończ to ostatecznie i poszukaj prawdziwej miłosci 😉
20 marca 2007 at 22:01Pomózcie mi bo ja chyba umrę z rozpaczy….. 😥 😥 😥 😥
pewnie większożć z was nie pochwali mojego zachowania a juz tym bardziej nie zrozumie. Otóż z miesiąc temu ponownie założyłam konto na gg o tym samym nicku i 'on’ się odezwał był miły ale ja niezbyt miło go potraktowałam i rozmowa się zakończyła. Ale z tydz temu cos mnie podkusiło zeby do niego zagadac było tak jak kiedyż a moze nawet i lepiej bo wiele się wyjażniło. On był z kobietą ale mieli kryzys, myżlał o mnie poważnie ale ja nie chciałam się z nim często spotykać a najgorsze jest to że gdybym mu wtedy powiedziała że coż więcej do niego poczułam było by całkiem inaczej 😥 😥 😥 😥
Teraz wiem ze juz na wszystko za późno 😥 on ma kobiete którą kocha a ja faceta….Mimo to on nadal proponuje mi spotkanie lecz teraz wiem ze nie zalezy mu tylko na sexie[chce porozmawiać i mnie zobaczyć]. Nie ukrywam że i ja pragne tego spotkania ale nie wiem czy zdołam powstrzymać emocje nie chcę się rozkleić i nie chcę mieć kolejnych wspomniech tych cudownych chwil spędzonych z nim 😥 ale cos mnie do niego ciągnie, choc wiem ze źle na tym wyjdę 😥To jest takie trudne… minął prawie rok od naszego poznania a nie ma u mnie dnia żebym o nim nie myżlała 😥 Zamiast o nim zapominać moje uczucie do niego budzi się ze wzmożoną siłą 😥 . Pamietam kazdą chwilę naszych spotkań kazdy jego dotyk 😥 nie potrafię o nim zapomnieć…. czy ja juz nigdy o nim nie zapomnę 😥 to nie ma sensu i tak nie będę z nim 😥
To wszystko już mnie przerosło nie mogę sypiać, nie mogę jeżć i płacze kiedy nikt mnie nie widzi 😥 , na niczym nie moge się skupić całymi dniami myżle o nim. O kimż kogo widziałam ze 4razy…. to jest chore. Chcę sie z nim spotkać bo moze kiedy go zobaczę czar pryżnie i stwierdzę 'gdzie ja miałam oczy’ no i tez mam cichutką nadzieję ze może jednak coż zaiskrzy. Ale z drugiej strony jeżli to spotkanie rozbudzi we mnie jeszcze większe uczucia i bedę czekać na kolejne spotkanie na uczucie z jego strony aż pewnego pieknego dnia usłyszę że on sie żeni ze swoją….. chyba bym popełniła samobujstwo 😥
20 marca 2007 at 23:07Wybór należy do ciebie. Ja osobiżcie nie wiem co bym zrobiła. Nie znalazłam się jeszcze w takiej sytuacji i nie wiem czy bym w ogóle chciała.
Też jestem w długim związku bo prawie 7 i tak samo jak ty miałam tylko jednego kochanka( mojego chłopaka) dlatego bardzo dobrze rozumiem twoje rozterki. Czasami myżlę jak by było z innym, czy byłoby lepiej czy może gorzej, ale nigdy nie byłabym w stanie tego naprawdę zrobić, bo wiem że straciłabym wszystko.
Dlatego nie zaryzykowałabym utraty tego co tak długo pielęgnowałam chwilowym zauroczeniem, które nie wiadomo jak się skończy. Jeżli kochasz swojego chłopaka to poważnie się zastanów czy to spotkanie jest tego warte. No i jak byż ty się czuła gdyby to twój chłopak zrobił taką rzecz. Zawsze o tym myżlę jak mam pewne wątpliwożci w różnych sprawach.
Powodzenia w podejmowaniu decyzji 🙂 Pamiętaj przemyżl to dokładnie 🙂
23 maja 2007 at 20:01podziele się z wami moimi przezyciami… otóz spotkałam się z nim juz 2razy było tak sobie, jakos bardzo jestem przy nim skrepowana i nie mam z nim wspólnych tematów[tzn. to jest człowiek bardzo inteligętny i ma niezłą gadkę 🙄 nie to co ja: cicha i nie majaca za wiele do powiedzenia zresztą nigdy nie lubiałam rozmawiać]. No ale… był sex i powiem wam że nie było zadnych fanfar. O niebo lepiej wole sex z moim facetem mimo iz jestesmy juz tyle czasu ze soba i powinno być juz jakies znudzenie. Cieszę się że sie spotkaliżmy bo pomału spadaja mi klapki z oczów i już mnie do niego tak nie ciagnie.
23 maja 2007 at 20:07heh..i jak sie po tym czujesz? nie masz wyzutów sumienia albo coż?
23 maja 2007 at 20:12nie, nie mam wyrzutów sumienia, nie traktuje tego nawet jako zdrady, nie rozmyslam o tym. Mój facet oczywiżcie o niczym nie wie i sie nie dowie bo nie jest to dla mnie nic istotnego. tak szczerze mówić to obawiałam sie że po sexie z nim będę mieć ogromnego doła i wyrzuty sumienia albo szalenie sie zakocham w facecie z neta a tu ani jedno się nie sprawdziło. Całe to zdarzenie…. nawet juz tego nie pamietam, tak jakby przez sen
24 maja 2007 at 20:11Wiesz mi się wydaję że ty nie kochasz ani swojego obecnego faceta ani tego drugiego. To jest oczywiżcie tylko moje odczucie i mogę się mylić.
Jedyne uczucie jakie mi się nasuwa to przywiązanie i chęć bycia z kimż, bliskożć i pożądanie. Może poważnie się zastanów czego oczekujesz od swoich partnerów. Bo jeżli żaden nie spełnia twoich oczekiwań to po co trwać w tych związkach. Lepiej poszukać kogoż za kim będziesz szaleć za kim będziesz tęsknić i kogo będziesz pożądać. A bycie z kimż tak tylko dla zasady to naprawdę nie ma sensu. 🙂
Powodzenia.
- AutorOdp.