• Autor
    Odp.
  • Nemezis21
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    powiedzcie mi skąd czerpać, może inaczej – jak rozbudzić w sobie siłę i niezłomnożć,jak przeżyć??
    Miałam bardzo ciężkie dzieciństwo, jeszcze mieszkam z matką(studiuję), która bardzo zatruwa mi życie.Przez to wszystko czuję że jestem już u skraju sił, nie mam w sobie siły do życia, do nauki!
    Jeszcze niedawno było inaczej, jakby odcinałam się od tego, kochałam życie i bardzo kochałam siebie(chyba nadal troszkę siebie kocham, gdyby było inaczej już dawno byłabym martwa).Mam kochającego mężczyznę przy sobie.Ale ostatnio coż we mnie pękło,już nie mam siły i myżlę o żmierci.Co robić???? Potrzebuję pomocy, nie daję już rady…

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 32
    • Odp.: 3393
    • Guru

    Powiedz o tym swojemu facetowi, może warto wybrać się do psychologa. I znaleźć nowy cel w życiu i uparcie do niego dążyć, nie patrząc na boki.

    Nemezis21
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    myżlę od wielu lat nad psychologiem, powinnam rzeczywiżcie w końcu sie wybrać tylko jak trafić na dobrego…
    Moj chłopak o wszystkim wie, jest bardzo wyrozumiały ale niestety nie jest w stanie sie wczuć w moją sytuacje bo sam wychowywał sie w szczężliwej rodzinie i w miłożci,nie jest w stanie mi pomóc.
    A cel owszem mam tylko że nie mam już sił do niego dążyć, ani psychicznych, ani fizycznych.Nie dożć że mam problemy z kręgosłupem, to jeszcze ciężkie nadciżnienie.

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 32
    • Odp.: 3393
    • Guru

    Piszesz, jakbyż była skazana na cierpienie, a to czy jesteż szczężliwa zależy tylko od ciebie. Każdy ma jakież problemy, ja też, ale żwiat nie musi o nich wiedzieć, wspólnie z moim S je rozwiązujemy. Bo facet jest po to, żeby wspierać nawet jak nie rozumie to może starać się zrozumieć i to się będzie liczyło.
    Musisz znaleźć w sobie siłę, bez tego nigdzie nie zajdziesz, ale żeby to zrobić musisz naprawdę chcieć.

    Nemezis21
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    Bo zostałam skazana na cierpienie przez swoją matkę.Chyba też nie za bardzo wiesz o co mi chodzi, trzeba to przeżyć żeby zrozumieć.Co z tego że sie kiedyż wyprowadzę,że bede miała swoje życie?To jest we mnie i zostanie chyba na zawsze.
    A siłę bardzo chce znaleźć, gdyby było inaczej nie pisałabym tutaj i nie prosiła o pomoc.
    Myżlę że najlepszym rozwiązaniem byłoby natychmiastowe opuszczenie domu, ale żal mi przerywać studiów w które włożyłam dużo pracy i wysiłku.Z drugiej strony- ile można zaciskać zęby??

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 32
    • Odp.: 3393
    • Guru

    Skąd mam wiedzieć jak się czujesz? I dlaczego na mnie za to najeżdżasz?Ciężko się wczuć w sytuację po przeczytaniu 3 linijek tekstu. Myżlę, że sama się napędzasz bardziej. Dlaczego Twoja mama jest winna? Z tego co przeczytałam mam wrażenie, że złożcisz się na żwiat bo masz źle i każdy będzie zły, bo nie rozumie. Może czas przestać patrzeć na siebie?

    Nemezis21
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    Ooo,kochana, czy ja na kogoż „najeżdzam”?Chyba jesteż przewrażliwiona, a myżlałam że to tylko ja mam ze sobą problem…
    Przez myżl by mi nie przeszło żeby się na kogokolwiek z zewnątrz złożcić za całą tą sytuację, a tymbardziej na żwiat.Racja, chyba sama siebie napędzam.Ale trudno stać się bezuczuciowcem i nie myżleć nad tym że nie ma się normalnej, kochającej rodziny.Najwyższy czas zeby założyć swoją.Tylko siły mi potrzeba,więcej siły, skąd ją do cholery brać??

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 32
    • Odp.: 3393
    • Guru

    ile masz lat?
    Nie warto tracić nerwów na npędzanie się, bo to sobie robisz krzywdę nikomu więcej i dopuscić do siebie parę osób, bo będzie Ci łatwiej. Siłę ja biorę z celu, do którego dąże.

    ps problemy ze sobą przestałam mieć kiedy skończyłam 16 lat.

    Nemezis21
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    Mam 23 lata.Można wiedzieć jaki jest Twój cel?

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 32
    • Odp.: 3393
    • Guru

    Jasne, że można. Ja bym się wyprowadziła.

    Nemezis21
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    Skoro można to uchyl rąbka tajemnicy.Mój aktualny cel to jak najszybciej zrobić licencjat(jestem na 2 roku).Dopiero wtedy bede mogla pomysleć o wyprowadzce bo w moim przypadku nie ma szans na połączenie studiów z pracą.

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 32
    • Odp.: 3393
    • Guru

    a Twój facet nie może Ci pomoc w jakiż sposob?długo razem jesteżcie? Co studiujesz? Ja sie wyprowadziłam na sudia i wynajmuje mieszkanie ze swoim facetem, on jest niezależny finansowo od dawna, ja jeszcze ie

    Nemezis21
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    Jesteżmy ze sobą 3 lata.Owszem, on jest niezależny ale wątpię czy jego pensja wystarczyłaby na utrzymanie dwojga osób i opłacenie czynszu.Pozatym czułabym sie niezręcznie będąc na jego utrzymaniu.

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 32
    • Odp.: 3393
    • Guru

    A co studiujesz? (wiem, że są studia mniej lub bardziej absorbujące, moje należą do tych bardziej i nie mam czasy spać, a co dopiero pracować, ale myżlę, że za jakiż rok zacznę pracę w zawodzie, bo na wakacje juz mam zaklepane miejsce:) )
    Myżlałaż o dorywczej pracy? Mówisz, że to tylko rok, może jakoż udałoby się? A czy Twój facet mieszka sam?

    Nemezis21
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    Nie, mieszka u rodziców.Nie ma ŻADNYCH szans na ŻADNĄ pracę podczas studiów bo podobnie jak Ty nie mam nawet czasu sie wyspać porządnie, moj kierunek jest ciężki i samo siedzenie na uczelni pochłania mnóstwo czasu.Chyba będzie trzeba przebidować ten rok z himeryczną, złożliwą matką.O Boże!

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " czeżć,"

Przewiń na górę