- AutorOdp.
- 15 maja 2009 at 17:54
Na moim kierunku studiów jest pewien facet. Od samego początku spodobał mi się, ale nie robiłam nic żeby nawet zwrócł na mnie uwage. Aż tu nagle on poczynił pierwszy krok podszedł spytał o imie zaczeliżmy rozmawiać. Jednak na tej jednej rozmowie się skończyło. Myżliłam no trudno najwidoczniej mu sie nie spodobałam. Jednak od pewnego czasu zauważyłam że ciągle mi sie przygląda, gdy odwróce jednak wzroku w jego strone udaje że nie patrzał, często gdy widzi że wchodze na uczelnie podbiega zeby powiedzieć czeżć przytrzymać mi drzwi…Juz sama nie wiem co mam o tym sądzic z jednej strony wydaje się że jest mna zainteresowany ale z drugiej nic nie robi aby nasza znajomożć sie rozwijałą a chyba nie jest na tyle nieżmiały jeżli wczeżniej zdobył się na odwage żeby p****żć i zagadać.
Co o tym sądzicie? Czy powinnam sama zrobić krok na przód?A może w ogóle źle odczytuje jego intencje? nie wiem…jestem w tym pogubiona.Wiem że jest miłym facetem i dobrze mi się z nim rozmawia jak juz nadarzy się taka sporadyczna okazja choć nasze tematy narazie trzymią się żciżle tematu „szkoła”, pozatym jak juz wspomniałam nie często sie widujemy i najczęsciej kończy sie nasze spotkanie na przelotnym „czeżć”15 maja 2009 at 18:26facet może czekac na twój ruch.
Juz sam raz sie wystawil. Podszedł, pogadał. Nie mozesz oczekiwac, ze on bedzie caly czas latal za tobą, bo w koncu sie koles zniechęci.
Mysle ze teraz twoja kolej. Jak nie podejmie tematu – wtedy mozesz go zlać.15 maja 2009 at 20:40zgadzam się, powinnaż dać mu do zrozumienia, że jesteż zainteresowana znajomożcią z nim. zrób następny krok, a później czekaj na jego reakcję. jeżli mu będzie zależeć, to przejmie pałeczkę, jeżli nie, to i Ty powinnaż przestać się interesować. 🙂
16 maja 2009 at 09:05@inés. wrote:
zgadzam się, powinnaż dać mu do zrozumienia, że jesteż zainteresowana znajomożcią z nim. zrób następny krok, a później czekaj na jego reakcję. jeżli mu będzie zależeć, to przejmie pałeczkę, jeżli nie, to i Ty powinnaż przestać się interesować. 🙂
Zgadzam się z tym, że kolejny krok powinnaż zrobić Ty 🙂
jednak tu pojawia się kolejny problem – jaki krok ? zagadać – zaproponować spotkanie, co wypada a co nie wypada…
w sumie nie wiem jak ja bym się zachowała, a co Wy myżlicie dziewczyny?
16 maja 2009 at 10:15jak powie czesc powiedz ze po zajeciach moze skoczycie na piwo i jest git
pozdro
nic trudnego16 maja 2009 at 10:36dzięki za odpowiedzi na posta;))
Ale włąsnie tak jak Cleo zastanawiam się jaki może być ten kolejny krok. Bo jeżli do tej pory rozmawialismy ze soba kilka razy i to prawie tylko o studiach,sesji na „takie” bezpieczne tematy to czy jak mu nagle wyskocze z propozyja wyjscia na piwo po zajeciach nie zrobie z siebie idiotki jak wyjdzie ze poprostu chce miec we mnie „kumpelke” albo nawet jak jest zaintersowany to czy nie wystrasze go taka nagłą zmiana decyzji ( bo zapomnialam napisac że na początku troche go olałam, unikałam jego spojrzenia i w ogóle bo myżlałam że mu szybko przejdzie i da sobie ze mna spokoj ,bo trzeba powiedzieć ze on jest strasznie przystonym facetem więc myżlałam że należy do tego typu facetów którzy mogą „mieć każdą”, pobawi się mną i wymieni szybko na inną dlatego nie chciałam sie pakować w taką znajomożć zakładając z góry że to wszystko mogłoby sie źle skończyć,ale teraz widze po pewnym czasie że tak wcale nie jest, myliłam się i troche żałuje mojego wczesniejszego zachowania bo przez to zrobienie tego kolejnego kroku jest znacznie trudniejsze. Więc myżle że z tym wyjdziem na piwo to by było zbyt „ostro’ musze zacząć od czegoż bardziej neutralnego hmm tylko co to moze być
16 maja 2009 at 10:39nie wiem co moze byc neutralniejsze i mniej ostre od piwa :d
przeciez idziecie tylko pogadac, bynajmniej nie zrobisz z siebie idiotki16 maja 2009 at 10:47miszczu ma rację.
kiedy następnym razem zaczniecie znowu gadać na 'bezpieczne’ tematy o studiach, poprostu zapytaj, co robi wieczorem i umów się z nim na piwo. jeżli złapiecie wspólny język, to super, może coż z tego będzie, jeżli nie, to nie zaszkodzi Wam jedno wyjżcie na piwo.16 maja 2009 at 13:57eee… ja myżlę, że to wyjżcie nie piwo nie jest najlepszym pomysłem….
jeżli Wasze rozmowy ograniczają się do tematu szkoły więc najlepiej będzie jeżli od tego zaczniesz.
poproż go podczas luźnej rozmowy o pomoc z jakiegoż przedmiotu. wtedy będziesz miała 'okazję’ do tego by się odwdzięczyć i następnym razem zaprosisz go na piwo 🙂
oczywiżcie najpierw zorientuj się, w czym mógłby Ci pomóc (nawet jeżli tej pomocy nie potrzebujesz) i zrób tak by wyglądało to w miarę naturalnie 🙂
taka jest moja propozycja 😉
16 maja 2009 at 14:01jak bedzie kombinowac zeby to wygladalo naturalnie to nie bedzie tak wygladalo
najlepszy jest spontan
podbijasz, „idziesz po zajeciach na piwo??”, „tak/nie/tak ale kiedy indziej” i cala sytuacja jest jasna, a nie jakies podchody od d*** strony ktore sie beda ciagnac tygodniami i nic z tego nie wyniknie16 maja 2009 at 14:09Spoko. Widać – jest Tobą zainteresowany. Jak ma coż z tego być to będzie, tylko musicie temu troche pomóc. My też zaczynaliżmy z moim aktualnym facetem od jakiż tam rozmów na studiach, wspólnego przesiadywania w „ławkach” i wychodzenia na piwo. Długo było kumplowanie się. To coż zawsze wisiało w powietrzu. Ale razem zaczeliżmy być dopiero po studiach;) Także nie ma co odwlekać jak my, tylko weźcie się trochę szybciej do dzieła. My mieliżmy wtedy innych partnerów, ale u was nic nie stoji na przeszkodzie wiec nie widze problemu zeby cos z tego mialo byc;]
17 maja 2009 at 07:33[usunięto_link] wrote:
jak bedzie kombinowac zeby to wygladalo naturalnie to nie bedzie tak wygladalo
najlepszy jest spontan
podbijasz, „idziesz po zajeciach na piwo??”, „tak/nie/tak ale kiedy indziej” i cala sytuacja jest jasna, a nie jakies podchody od d*** strony ktore sie beda ciagnac tygodniami i nic z tego nie wyniknie😆 po prostu nie powinna tego robić na siłę a sprytnie wykorzystać odpowiedni moment, to też już zależy od człowieka ale myżlę, że sobie poradzi
wcale nie musi się to ciągnąć tygodniami i nie są to podchody po prostu stworzenie okazji by to ona mogła go zaprosić, oczywiżcie ja dałam przykład , ale to może być zupełnie co innego…
i w ogóle widać w Twoim pożcie „męski akcent” :> – wszystko jasne szybko i w ogóle. Dla mnie w związku zawsze fajna była ta włażnie niepewnożć którą ty nazwałeż „ciągnącymi się tygodniami podchodami”
18 maja 2009 at 15:51ja osobiżcie zgadzam się z miszczem. wydaje mi się że chłopak jest zainteresowany, ale w tym momencie nie wie, czy to odwzajemniasz. teraz Twój ruch by udowodnić że owszem – jesteż. zainteresowana. a jak? wydaje mi się, że podchody odnożnie pomagania w lekcjach są troszkę na poziomie gimnazjum. tym bardziej, że wtedy już w ogóle nie złapiecie innego tematu niż szkoła. podejdź do niego któregoż dnia, np jak przytrzyma Ci te drzwi to do niego zagadaj. spytaj czy jest zajęty po zajęciach, bo jeżli nie to może wyskoczylibyżcie na piwo, bo dożć już masz nudnych zajęć?
on też wykonał odważny ruch pytając Cię o imię bez owijania w bawełnę. Ty też nie owijaj.18 maja 2009 at 17:24@mellodiv wrote:
ja osobiżcie zgadzam się z miszczem. wydaje mi się że chłopak jest zainteresowany, ale w tym momencie nie wie, czy to odwzajemniasz. teraz Twój ruch by udowodnić że owszem – jesteż. zainteresowana. a jak? wydaje mi się, że podchody odnożnie pomagania w lekcjach są troszkę na poziomie gimnazjum. tym bardziej, że wtedy już w ogóle nie złapiecie innego tematu niż szkoła. podejdź do niego któregoż dnia, np jak przytrzyma Ci te drzwi to do niego zagadaj. spytaj czy jest zajęty po zajęciach, bo jeżli nie to może wyskoczylibyżcie na piwo, bo dożć już masz nudnych zajęć?
on też wykonał odważny ruch pytając Cię o imię bez owijania w bawełnę. Ty też nie owijaj.zależy od osoby, ja bym nigdy nie zaprosiła faceta na piwo tak o po prostu.. chyba że byłby moim dobrym dobrym kolegom..
18 maja 2009 at 17:33to juz zalezy jak bardzo by Ci zależało na kontakcie z nim 😉
no a tak na serio, to nie każda dziewczyna ma takie szczężcie, że siedząc z założonymi nogami poderwie faceta. także tego, co jestem pewna to tego, że autorka posta powinna zrobic kolejny krok. jaki – to już od niej zależy. moja opinia jest jednak taka, że kombinowanie z pomocami edukacyjnymi to nienajlepszy pomysł. - AutorOdp.