- AutorOdp.
- 18 maja 2009 at 17:35
@mellodiv wrote:
to juz zalezy jak bardzo by Ci zależało na kontakcie z nim 😉
no a tak na serio, to nie każda dziewczyna ma takie szczężcie, że siedząc z założonymi nogami poderwie faceta. także tego, co jestem pewna to tego, że autorka posta powinna zrobic kolejny krok. jaki – to już od niej zależy. moja opinia jest jednak taka, że kombinowanie z pomocami edukacyjnymi to nienajlepszy pomysł.może nie najlepszy – to zależy od jej zdolnożci :>
ale ja też jestem zdania, że powinna zrobić pierwszy krok 🙂
18 maja 2009 at 17:54no i tu się wszyscy zgadzają! 🙂 ciekawe jak pójdzie 🙂
18 maja 2009 at 21:19A dlaczego koniecznie na piwo? Może lubi szerszy repertuar napojów?
Piwo nie jest złe, ale jest tak wszędobylskie, że aż nudne. Na dobre winko też można¦
A może na kawę, do ZOO, na bilard, na lody?…
Skoro masz co do piwa wątpliwożci, to spytaj najzwyczajniej w żwiecie “ ogólnie:
Może poszlibyżmy czegoż się napić i porozmawiać?Zaż zupełnie poważnie: no, żeby rozpocząć znajomożć trzeba koniecznie zacząć do siebie nawzajem mówić “ i się umówić. To przecież oczywista oczywistożć, nie? W Twojej sprawie “ tak jak ją przedstawiłaż “ na Twoje pytanie odpowiem: tak, powinnaż sama zrobić krok naprzód.
Wczuwając się w Twoją rolę, sądzę, że zręcznie by Ci było na początku nawiązać do jakiegoż wątku z ostatniej waszej rozmowy, który Cię zaintrygował. Szukaj po prostu jakichż sensownych punktów zaczepienia “ tak, by nie sprawić wrażenia narzucania się, lecz z wyraźnym sygnałem zainteresowania. Przy tym jak najbardziej popieram postulat naturalnego zachowania. Dobrze, że obecnie się zastanawiasz nad tym ˜jak to zrobić, jednak staraj się nie reżyserwować całej akcji: wraz z wyrazem twarzy, użyciem wyuczonych na pamięć słów, kolejnych zachowań i punktów spotkania. Tutaj uważam spontan jest najlepszy w zależnożci od danej sytuacji.
Co do tych podchodów, hehe, to jestem zdania, że gdy pojawia się silne uczuciowe zauroczenie (spodobanie), nie powinno się zbyt długo zwlekać z nawiązaniem kontaktu. To służy zdrowiu i coż konkretnie daje. Na pewno pomija się szereg niepotrzebnych stresów i niepewnożci w tym złym znaczeniu, no i nie traci bezsensownie czasu. Jednak bardzo spodobało mi się to, co powiedziała Cleo “ w związku z tymi podchodami, grą, niepewnożcią. Nawet czegoż mnie nauczyłaż, no, może bardziej użwiadomiłaż¦ O ile Cię dobrze zrozumiałem, chodzi tu o czas po nawiązaniu kontaktu. Po prostu jak we współżyciu seksualnym niezbędna jest jakaż gra wstępna, tak przy budowaniu związku “ wstępny okres zapoznawania i pogłębiania uczucia. Tu nie da się przecenić całej tej magii i ˜ziemi nieznanej dochodzenia do drugiej osoby i do tego o odmiennej płci! Nie można wtedy mechanicznie ˜kliknąć w serce i od razu powiedzieć: jesteżmy razem!
Mała_Przemądrzała, no to żmiało do dzieła! Drżysz jeszcze o efekt? Hehe, spoko! Jeżli to rzeczywiżcie odpowiedni dla Ciebie facet, to Cię zrozumie i przejmie inicjatywę. Ja przynajmniej bym tak zrobił. Nie umiałbym inaczej. Jeżli nie, będziesz chociaż pewna. Pomyżlnożci! W tę, czy we ˜wtę 😉 Hej!
19 maja 2009 at 06:28dlatego na piwo, ze jest to naturalna propozycja czesto padajaca po zajeciach, a ” może na kawę, do ZOO, na bilard, na lody?… ” brzmia jak propozycja randki (i to na maksa pospolita), a tego warto unikac, zeby nie wyjsc na idiote…
19 maja 2009 at 07:13ale z drugiej strony to piwo jest już tak popularne , że gdy pada taka propozycja, nie skupia ona szczególnej uwagi większożci 😛
nie mniej jednak ja bym pierwsza nie zaproponowała facetowi – wyskoku na piwo..
nie musi być wszystko od razu, lepiej niech się z nim bardziej pozna, a gdy będzie miała okazję, wykorzysta ją i wszystko będzie się toczyć dalej.
oczywiżcie wyjżcie na piwo nie oznacza, że zaraz będą ze sobą; jednak dla mnie po kilku – krótkich z resztą rozmowach – będzie to wyglądało na propozycję randki i to jeszcze ze strony dziewczyny.
może z tą 'pomocą w nauce’ na początku trochę przegięłam 😆 ale może to być zwykle pożyczenie książki – z której on np. uczył się na kolokwium – coż prostszego i mniej skomplikowanego 😉
19 maja 2009 at 12:00prawdę mówiąc jeżli przejdzie teraz do czegokolwiek bardziej konkretnego to jakby się tak uczepić, to wszystko będzie wyglądać jak randka. więc czepiać się tak możemy w nieskończonożć. mi piwo pasuje. dlaczego? bo jest to bardzo neutralny grunt.nie brzmi romantycznie, przy żwiecach i na osobnożci. i stwarza raczej rozluźnioną atmosferę, możliwożć rozmowy, poznania siebie i dalszych ewentualnych spotkań. i jeszcze chciałabym zwrócić uwagę, że przejmowanie się jak facet to odbierze jest bez sensu. on nie spojrzy na to tak, że „jest na mnie napalona bo zaprosiła mnie na piwo”. tylko raczej ucieszy się, że wykonała kolejny krok skoro on zrobił ten pierwszy.
pożyczenie książki? spoko. ale raczej to zainicjuje drętwą rozmowę nie wybiegającą wciąż z murów uczelni i nie stworzy gruntu do ciekawej znajomożci. jeżli chłopak jest nieżmiały, a ona nie trafi np w książkę o jego ulubionej tematyce, to może to być problem, gdyż nawet na temat książki się nie dogadają. no, chyba, że pożyczyłaby od niego książkę którą uwielbia, jej równiez by się spodobała – to wtedy ok, temat rzeka. tyle, że z tym trafić to trudno. on jej przyniesie ksiązkę, ona powie dzięki i to wszystko.
jeżli nie ma odwagi zaprosić go na piwo (choć mi osobiżcie szybciej by przeszło przez gardło piwo niż kawa oO) to niech sprawdzi jego plan zajęć lub spyta o ktorej kończy i zaproponuje spacer.19 maja 2009 at 12:59w ogóle radzimy koleżance pierwszy krok – jaki wykona zależy od niej samej 🙂
20 maja 2009 at 19:50no włażnie;) jeszcze osobiżcie nie wymyżliłam jak on będzie wyglądał:) ale jutro zamierzma już podjąć w tym kierunku pierwsze kroki ;p
może nie piwo ale poporstu jakas rozmowa nie o budzie;)
narazie modle się żeby przypadkiem nie uciec i nie stchórzyc:)
bo juz dziaj miałam cos zrobic no ale nie wyszło:(21 maja 2009 at 06:04@mała_przemadrzala wrote:
no włażnie;) jeszcze osobiżcie nie wymyżliłam jak on będzie wyglądał:) ale jutro zamierzma już podjąć w tym kierunku pierwsze kroki ;p
może nie piwo ale poporstu jakas rozmowa nie o budzie;)
narazie modle się żeby przypadkiem nie uciec i nie stchórzyc:)
bo juz dziaj miałam cos zrobic no ale nie wyszło:(hehe to też coż w rodzaju „podchodów” wczeżniej wspomnianych, ale według mnie to jest fajne 🙂
czekamy z niecierpliwożcią na relacje 😉
- AutorOdp.