- AutorOdp.
- 13 czerwca 2010 at 16:11
filozoficzna rozkminka, ostatnio sie nad tym troche zastanawiam
to w skrocie mozna okreslic jako prawo karmy
czy to dziala czy nie dziala?
w skrocie:
chodzi o cykl przyczynowo skutkowy: ty wykonujesz jakies dzialanie, z jakas intencja negatywna lub pozytywna
negatywne to takie jak: pragnienie, chciwożć, gniew, niewiedza
pozytywne: brak pragnien czyli wyrzeczenia, brak gniewu lub miłożć, mądrożć
wg prawa karmy, dzialanie majace pozytywne intencje, w przyszlosci daje pozytywne skutki, czyli np gdy tobimy cos dobrego dla kogos bo go kochamy, to jego milosc do nas wraca itp.
z negatywnymi intencjami jest analogicznieco o tym myslicie? stosujecie swiadomie badz nieswiadomie? czy tak dziala swiat, czy jednak nie i jest bardziej, ze tak powiem: losowy??
szczerze powiedziawszy dosc nieswiadomie stosowalem taka zasade, zwykle jestem bardzo mily i uczynny, mysle ze mam dosc spory poziom empatii i chec pomagania ludziom, ktorych lubie
gdzies tam we wnetrzu, licze chyba na to ze to wszystko kiedys do mnie wroci, ale szczerze powiedziawszy z dnia na dzien coraz mniej wierze w taki system
coraz bardziej mam ochote byc zimnym samolubnym sku****lem, ktory dba o swoj interes, coraz bardziej mi sie wydaje ze to taka postawa sprawia, ze szczescie samo na nas splywa ;p
z drugiej strony, wkurza mnie moje delikatne sumienie :d zaraz bym mial do siebie pretensje, ze cos robie nie tak, ze powinienem byc takim altruista i w ogole ;p
tak zaczalem, potem moze jeszcze cos wpisze, najpierw poczekam na was 😉14 czerwca 2010 at 07:37Gdyby tak faktycznie było-że wszystko co uczynimy dobre do nas wróci to żwiat byłby piękniejszy i sprawiedliwy-a sprawiedliwy napewno nie jest. Byłoby wtedy naprawdę dobrze: za bezinteresowne czynienie dobra-nagroda, uczynione zło kiedyż do człowieka wróci.
Z drugiej strony, w sumie to fajnie wierzyć w taki utopijny obraz żwiata i motywować się tym do stawania się lepszym człowiekiem i czynienia więcej dobra dla innych ludzi. Nawet jeżliby miało nam się coż dobrego przydarzyć potem, to nawet jeżli byłby to zupełny zbieg okolicznożci to i tak byłoby fajnie i skłaniałoby to człowieka to czynienia dobra czężciej i chętniej.
15 czerwca 2010 at 14:03ja nie wierze.
zawsze byłam osobą dobra, uczynną, chetnie pomagałam wszystkim, byłam naiwna
życie odpłaciło się kopem w d***, to ludzie nauczyli mnie chamstwa, nauczyli nie współczuć, nauczyli olewać czyjeż problemy i martwić się jedynie o swoje.
teraz – może trochę naprzekór własnym ideałom – pomagam tym od ktorych moge sama uzyskać pomoc i mam w tym jakiż interes
może to głupie ale tak włażnie jest i na chwile obecną watpie by się kiedykolwiek zmieniło
16 czerwca 2010 at 10:40To czy dobro wraca- hm.. nie jestem pewna.
Natomiast jeżli chodzi o wyrządzone zło, to jestem 100% pewna, że wraca.
I jestem tego żywym żwiadkiem.
Zawsze, kiedy robię coż naprawdę złego ( i nie chodzi tu o to, że czasem coż komuż powiem niemiłego lub inne rzeczy w tym stylu) wraca to do mnie.
Przez ostanie kilka lat, manipulowałam bardzo ludźmi ze swojego otoczenia, tak by ich życie było jedną wielką porażką. Oczywiżcie w ich oczach uchodząc za przyjaciółkę, żwietną doradczynię.Teraz to wszystko mi się odpłaca i czasem myżlę, że ze zdwojoną siłą w niektórych sytuacjach…
16 czerwca 2010 at 21:17Nie wraca, tylko zmieniasz naturalnie żrodowisko na takie, które ma podobne intencje, jak również budujesz na tym swoje życie. Ludzie zaczynają się zachowywać przy Tobie inaczej. Więc to jest na korzyżć.
gdzies tam we wnetrzu, licze chyba na to ze to wszystko kiedys do mnie wroci, ale szczerze powiedziawszy z dnia na dzien coraz mniej wierze w taki system
To jest intencja – jak będę miły, to dobro do mnie wróci. To jest interesowne.
zwykle jestem bardzo mily i uczynny, mysle ze mam dosc spory poziom empatii i chec pomagania ludziom, ktorych lubie
To są zachowania. Intencją jest – oczekuję czegoż od innych w zamian.
12 lipca 2010 at 16:26miszczu napisał:
z drugiej strony, wkurza mnie moje delikatne sumienie :d zaraz bym mial do siebie pretensje, ze cos robie nie tak, ze powinienem byc takim altruista i w ogoleZ sumieniem nie wygrasz…jak się ma taką konstytucję psychiczną, to wszelkie zło będzie się tylko obracać przeciwko tobie – wyrzuty sumienia, nieustanna analiza, próby usprawiedliwienia siebie itd.
miszczu napisał:
coraz bardziej mam ochote byc zimnym samolubnym sku****lem, ktory dba o swoj interes, coraz bardziej mi sie wydaje ze to taka postawa sprawia, ze szczescie samo na nas splywa ;pszczężcie czyli co? to, z jaką spotykamy się reakcją, zależy w dużym stopniu od żrodowiska, którym się otaczamy…
13 lipca 2010 at 07:12Jak ktoż ma miękkie serce – to musi mieć twardą dupę. Niestety też muszę mieć twarde dupsko bo inaczej to0 by nie wyżył.
Powiem tak – jestem też chamski, jak ktoż przegina, ale z natury wierze i ufam ludziom i staram się pomagać w miarę własnych możliwożci.
Takie zachowanie wraca w najmniej oczekiwanych momentach.
14 lipca 2010 at 05:25Witam! 🙂
tak, to prawda, że trzeba mieć twardą dupę, by miękko lądować.
Kiedyż też tak było ze mną, że jak ktoż potrzebuje pomocy ja byłam pierwsza itd, itp. Ludzie się odwzajemnili i to wcale nie dobrem… ;(
nauczyłam się, że pomagam w okreżlonych sytuacjach i już nie jestem” taka dobra” jak kiedyż..
Jednak uważam, że zarówno dobro jak i zło wracają, zło chyba do każdego człowieka, od którego „wyszło”. A dobro „idzie dalej” (Ty komuż pomogłeż, on pomaga komuż innemu itd.) i kiedyż wróci.. 🙂22 sierpnia 2010 at 16:53Karma to bzdura, dobro nie powraca. Ile dobrych dziewczyn zostało zgwałconych, dobrych chłopaków zadźganych, za komórkę i portfel. Ilu dobrych ludzi zginęło, bo ktoż, kto wcale dobry nie był wsiadł do samochodu po pijaku. Jeżeli będziemy zbyt mili i uczynni obudzimy się któregoż dnia i stwierdzimy, że otaczają nas tylko niedostosowane życiowo niemoty, wampiry emocjonalne, narzekadła i cwaniaki, które nas wykorzystują. Nie mamy już normalnych przyjaciół bo taka banda ich odstraszy. Ja tak miałam, aż do drugiego roku studiów, kiedy zrozumiałam, ze trzeba powiedzieć dożć, bo mam mnóstwo swoich problemów z czego wiele z powodu zadawania się z takim ludzkim żmieciem.
24 sierpnia 2010 at 12:00[usunięto_link] wrote:
Karma to bzdura, dobro nie powraca. Ile dobrych dziewczyn zostało zgwałconych, dobrych chłopaków zadźganych, za komórkę i portfel. Ilu dobrych ludzi zginęło, bo ktoż, kto wcale dobry nie był wsiadł do samochodu po pijaku.
Idąc tym torem można podważyć każdą religię …
Notabene – żyjemy w żwiecie gdzie więcej ludzi zginęło w imię boga niż z jakiegokolwiek innego powodu …
29 sierpnia 2010 at 09:22jak najbardziej dzialaja intencje i czyny…
dziala tu zasada przyciagania, proponuje poczytac „sekret” i np. „potęga podżwiadomosci” – Joseph Murphy
29 sierpnia 2010 at 09:32@betty80.80 wrote:
jak najbardziej dzialaja intencje i czyny…
dziala tu zasada przyciagania, proponuje poczytac „sekret” i np. „potęga podżwiadomosci” – Joseph Murphy
byl juz taki temat
skoncz lepiej 😀29 sierpnia 2010 at 11:42Ja to interpretuje w najprostszy sposób dasz komuż po twarzy licz się ,że będzie chciał zrobić to samo, będziesz chamem licz się z chamskim odzewem. Jak komuż nadepniesz na palec nie licz na dziękuję hehe 😀
- AutorOdp.