czy już nie kocha?

  • Autor
    Odp.
  • lilia9
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    Witam wszystkich:-)

    bardzo proszę o poradę w sprawie mojego faceta, bo ja już naprawdę nie wiem co robić…
    otóż mam 22 lata, mieszkam z moim chłopakiem od 1,5 roku a jesteżmy ze sobą od 6 lat. Ja studiuję i trochę pracuje, a on pracuje. Wydaje mi się że spędzamy za mało czasu razem, gdyż on często, jak to mówi, dla odpręzenia gra sobie w swoje beznadziejne gierki na kompie…no oczywiżcie uważa że wtedy też jesteżmy razem , ale jak można być razem jak on przez pare godzin potrafi nieraz przesiedzić a kompie? a więc weekend jest dla nas takim czasem kiedy możemy spokojnie pobyć razem itd…a tymczasem mój ukochany jutro jedzie w delegację z pracy i oznajmił mi dziż że stamtąd jedzie od razu do domu(naszego rodzinnego miasta) , bo chce się spotkać ze swoimi kumplami. dodam że nie chcę jechać z nim, a raczej nie mogę…ja sobie nie wyobrażam żebym mogła go tak zostawić na kilka dni, a on to robi z miłą chęcia…czyżby miłożć przeminęła że już nie potrzebuje być ze mną? proszę poradźcie co mam zrobić z tą sytuacją| 😥

    Olowek
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 41
    • Bywalec

    Rany! Kobieto! Odpużć trochę bo Twój facet udusi się w tym związku! Jestem mężatką i wiem co mówię: oni nie cierpią jak się ich traktuje jak wyłączną własnożć, naprawdę jak dasz mu trochę luzu na kumpli, piwko, kilka dni się nie będziecie widzieć to nic się nie stanie a Ty nie rozkręcaj scenariusza że jak pójdzie gdzież sam to na pewno Cię zdradzi – jakby naprawdę chciał to i tak byż go nie upilnowała. Daj mu trochę do myżlenia, nie wypytuj, nie szpieguj, nie rycz, nie wydzwaniaj – pozwól żeby zatęsknił za Tobą!!!

    mia1980
    Member
    • Tematów: 26
    • Odp.: 1222
    • Maniak

    no widzisz… kazdy psycholog odradza wspólnego zamieszkania przed slubem, teraz chyba wiesz juz dlaczego wkrada sie nuda[ucieczka do kompa, kolegów] poznając, aż za bardzo partnera nie jest on juz tak dla nas fascynujący[ma to odniesienie dla par mieszkajacych ze sobą oraz do związków długoletnich] okres takiej fascynacji[a takze poznania partnera] trwa do 2lat i po tym okresie powinno sie zalegalizować zwiazek lub zerwać znajomożc. Mimo iz wiele osób jest w przekonaniu, że wspólne zamieszkanie pozwala odkryć partnera jaki naprawde jest- to czy potem są one z tego zadowolone… przeciez kazdy ma wady. Na pewno nie raz słyszałas od młodych małżeńst „po co ja sie zeniłam, bo on nie sprzata po sobie, cały czas żpi, siedzi przed kompem itp.” to jest własnie to czego w wolnym zwiazku nie powinno miec miejsca, ale zamieszkując razem jednoczeżnie godzimy sie na takie sytuacje. Dlatego tak mało par mieszkających ze soba legalizuje ten związek, gdyz nie sa one ostatecznie przekonane co do partner[przeciez on ma tyle wad] i zyja bo im tak wygodnie albo sie rozstaja i szukaja nowego partnera by na nowo go poznawać, być nim zafascynowanym[a jesli chodzi o małzeństwo owszem są problemy ale wygodniej je rożwiązać niż biegać po urzędach i załatwiać rozwody]. Nie dziw sie, że on chce pobyc z kolegami, posiedziec na kompie przeciezjestescie ze sobą 6 lat i mieszkacie 1,5 roku to jak małżeństwo. A swoja drogą jestescie w bardzo młodym wieku skoro on teraz „ucieka” od ciebie, nie odczuwa pragnienia bliskosci z tobą… to raczej nie wrózy to nic dobrego. Moze mu teraz imponuje wolnożc kolegów, imprezy a on trwa w „małżeństwie”.

    Erill
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 136
    • Zapaleniec

    Mia, w Twojej wypowiedzi zszkowalo mnie kilka rzeczy. Po pierwsze, baaardzo, ale baaardzo bym chciala sie dowiedziec skad masz informacje jakoby „kazdy psycholog” odradzal wspolne zamieszkanie par ze soba jeszcze przed slubem? Widzisz w Twojej wypowiedzi wkrada sie pewna niescislosc bo znam bardzo dobrego psychologa osobiscie, ktory ma calkiem odwrotne zdanie na ten temat, i mialam okazje czytac wypowidzi innych ktorzy zaprzeczaja teorii „kazdego psychologia” o jakich piszesz. A poza tym, kolejna rzecz, ktora sie komplenie nie zgadza nawet z czysto logicznego punktu widzenia.. Napisalas, ze poznanie partnera powoduje zanik fascynacji – i tak ja sie zgadzam, i ze znajac go za dobrze nie mamy pewnosci, ze chcemy z nim spedzic zycie. Tak by wynikalo. Wiec wyjasnij mi co sie dzieje w malzenstwie po 3 ltach? Rozwodza sie bo znaja sie za dobrze??? Bez sensu! Przeciez papier nie zmienia uczuc, a jedynie formalne nastawienie do zwiazku. Wydaje mi sie, ze tak naprawde nie mozna decydowac o calym swoim zyciu nie znajac kogos na tyle dobrze, by znac jego wady, zalety, wiedziec jak sie zachowuje na codzien… i akceptowac mimo to. Milosc przeciez dojrzewa, ma swoje etapy i w ktorym momencie bardzo sicsle jest powiazana z przyjania, przyzywczajeniem, akceptacja, tolerancja dla wlasych slabosci. Poza tym po to sa te 2 lata by miec taki wlyw na partnera zeby wyrobil sobie pewne nawyki jak i my.

    mia1980
    Member
    • Tematów: 26
    • Odp.: 1222
    • Maniak

    erill nie chce mi sie wszystkiego tłumaczyć ale jesli chodzi o psychologów to znam nie jednego, czytałam nie jedną opinię i tez interesuje się tym. Owszem moze nie powinno się używać wyrażeń kazdy, nigdy bo sa wyjątki i tu widzę jedynie swój błąd. Poznając kogoż miałam na mysli jego wady[bo jakoż zalety były mało istotne jesli chodzi o ten text]
    Co do papierka jakim nazywasz małżeństwo, ma ono pewną moc prawną i czasmi problem w wolnym związku wygodniej jest rozwiązać zakończeniem związku a w małżeństwie owszem też może doprowadzić do rozstania ale wygodniej jest poszukać rozwiązania tego problemu aniżeli latać po sądach za rozwodem. Tylko obys znowu nie zrozumiała, że kazdy problem w zwiazku kończy się rozstaniem a każdy problem w małżenstwie jego rozwiązaniem tylko dlatego żeby nie latać po sądach

    Z tego co widzę to tez sie interesujesz psychologią więc zanim odpiszesz coż weź pod uwagę kilka opcji tej wypowiedzi bo nie zawsze udaje się przekazać to co ma sie konkretnie na myżli, bo tłumaczenie, przykłady, czyjeż wypowiedzi zajełyby mi ho ho ho

    Erill
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 136
    • Zapaleniec

    Interesuje sie. Studjuje.
    Widzisz.. wnioski z czyis wypowiedzi moge wysnuc tylko na podstwie tego co ktos napisze a ja przeczytam. Wiec byc moze ocenilam Twoja wypowiedz bardzo surowo ale tylko dlatego, ze miala takie a nie inne przeslanki i oczywiscie przeanalizowalam to przez wlasne poglady 🙂
    Aha i zeby byla jasnosc, malzenstwo dla mnie to nie papierek. Chodzilo mi raczej o uznanie, ze fakt go posiadania jakoby obliguje do wiekszych staran o uczucie, Ja jestem zdania, ze o uczica powinno sie walczyc i je podsycac czy to w malzenstwie cyz to w wolnym zwiazku 🙂

    mia1980
    Member
    • Tematów: 26
    • Odp.: 1222
    • Maniak

    erill w końcu doszłyżmy do porozumienia 😀

    lilia9
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    Hm, myżlę że dobrze jest zamieszkać ze sobą przed żlubem, żeby się poznać, poznać swoje wady i zaakceptować je. Jesli mieszkam z kimż , to mogę poznać jego te dobre i złe strony, bym wiedziała na co się ” piszę” idąc przed oftarz…w kazdym razie nie żałuję że zamieszkaliżmy razem, wczeżniej żyliżmy ze sobą na odległożć, i dla mnie to było nie do wytrzymania, więc teraz powinnam być najszczężliwsza na żwiecie, bo w końcu moje marzenia się spełniły. A co do gier i kolegów, to nie mam do tego pretensji, w końcu gry to hobby, a z kolegami spotyka się bardzo rzadko i nie boję się o to że mnie zdradzi itp…może rzeczywiżcie powinnam dać mu trochę swobody, ale ta odmiennożc kobiet i mężczyzn naprawdę mnie czasem przeraża i dlatego to wszystko tak bardzo boli…ja bym chciała żeby on mnie kochał „kobiecą” miłożcią, ale jesli jest facetem? to chyba niemożliwe. I tak sobie myżlę że chyba Bóg wiedział co robi, jak nas tworzył,,,tak odmiennych

    lilia9
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    Dodam, że chcemy zalegizować ten związek, tylko czekamy na skończenie moich studiów, a on jest 5 lat starszy ode mnie więc już wyrósł dawno z imprez. A jeszcze ta moja histeria z powodu tego wyjazdu była spowodowana też tym, że żwięta spędziliżmy osobno, gdyż on wyjechał do swojej rodziny, więc chciałam to trochę nadrobić…to wszystko
    myżlę też że jak się kogoż kocha, to żadne wady nie przekonają osoby o zerwaniu…jak się kogoż naprawdę kocha

    Erill
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 136
    • Zapaleniec

    Jest takie powiedzenie, ze nikt nas nie kocha tak jak sobie to wymarzylismy. Wynika to z tego, ze kazdy z nas inczej ta milosc wyraza a ten wyraz nie zawsze jest zgodny z naszym oczekiwaniem. Ale to, ze nasze wyobrazenie nie pokrywa sie z tym w jaki sposob nasz partner daje nam do zrozumienia ze nas kocha nie swiadczy o braku tej milosci.. troszje nagmatwalam, ale sens chyba wszystcy zlapia 🙂

    lilia9
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 13
    • Bywalec

    Zgadzam się Eril, tylko tak ciężko to zawsze pamietać. Może coż w tym jest, że faceci muszą czasem iżć do swej jaskini i pobyć w samotnożci/// muszę chyba zacząć zmieniać własne myżlenie…

    WarnGirl
    Member
    • Tematów: 50
    • Odp.: 4672
    • Guru

    Może faktycznie nie powinnas tak dramatyzować.Twoj facet na pewno nie przestał Cie kochać a jedynie potrzebuje troche sie rozerwać,spotkać z dawno niewidzianymi kumplami…Pomyżl tylko:nie bedzie go parę dni,wróci stęskniony i wtedy dopiero bedzie fajnie 😉 Także nie załamuj się tylko głowa do góry 😀

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " czy już nie kocha?"

Przewiń na górę