- AutorOdp.
- 15 stycznia 2009 at 11:00
Jestem z moim chlopakiem ponad rok, od pewnego czasu nie uklada nam sie, nie mowi ze mnie kocha. Rozmawialismy duzo o tym, ostatnio ma duze problemy ze znalezieniem pracy i stal sie nieoptymistycznie nastawiony do ludzi, jego przyjaciel tez to zauwazyl. doszlismy wspolnie to wniosku ze bedziemy przez jakis czas mniej kontaktowac sie ze soba bo on musi przemyslec pewne sprawy. Bo on musi docenic jaki skarb ma jak go troche nie bedzie widziec i rozmawiac. Bo twierdzi ze jestem za dobra dla niego i zalezy mu na mnie i nie chce mnie stracic. Co myslicie o tym. Dzisiaj jest drugi dzien tych „cichszych dni” i pisze smsy do mnie, wczoraj 3 i puszcza sygn a dzisiaj z rana tez syg, ja podchodze do tego troche z dystansem nie odpisuje tak jak kiedys tylko troche tak zeby widzial ze mi tak nie zalezy:)
15 stycznia 2009 at 11:47Hmmm…on ma problemy,a Ty sie od niego odsuwasz i dystansujesz-uważasz,że to Wam pomoże?? bo ja nie bardzo…
15 stycznia 2009 at 12:21Sam chce uporac sobie z problemami, ostatnio dostal prace i chce przemyslec wszystko sobie bo zalezy mu na mnie i nie chce mnie stracic a wie ze ostatnio zaniebal mnie i mnie to troszke boli, on o tym wie bo duzo o tym rozmawialismy, ze teraz nie jest tak jak bylo kiedys. Myżlisz ze praca moze go zmienic? Ze bedzie czul sie wartosciowy?
15 stycznia 2009 at 12:35Problemy powinno się rozwiązywac razem ale tez jestem zdania ze czasem kilka dni bez siebie naprawde wpływaja dobrze na związek, sama musisz zdecydowac którą opcje wybierzesz
15 stycznia 2009 at 12:39ale tez jestem zdania ze czasem kilka dni bez siebie naprawde wpływaja dobrze na związek
ale co wtedy zero kontaktu, zadnego smsa? Czy chociaz malutkiego?
15 stycznia 2009 at 17:33Nie rozumiem trochę tej sytuacji. Ma problem ze sobą i tu nie chodzi o Ciebie, więc nie wiem, dlaczego chce się odsunąc. Czy to chodzi o czas? Czy chce przemyżlec, czy nadal chce byc z Tobą?
15 stycznia 2009 at 19:37chce troche czasu na przemyslenie, bo chce przez ten czas moze docenic to co ma czyli mnie…..
15 stycznia 2009 at 20:20przechodzilam ostatnio podobny okres . tyle ze my sie rozstalismy . on powiedzial ze potrzebuje czasu na przemyslenie . okreżlil sie ze potrzebuje miesiąca . pisalismy do siebie normalnie . czesto pisalismy o wew. przezyciach, czy cos sie zmienilo . i tak sie stalo ze po 5 dniach znow bylismy razem :). miejmy nadzieje ze teraz bedzie po naszej mysli. tak samo jak twoj chlopak, moj takze znalazl prace. i mysle ze to tez poprawil jego 'humor’
18 stycznia 2009 at 20:23przechodzilam ostatnio podobny okres . tyle ze my sie rozstalismy . on powiedzial ze potrzebuje czasu na przemyslenie . okreżlil sie ze potrzebuje miesiąca . pisalismy do siebie normalnie . czesto pisalismy o wew. przezyciach, czy cos sie zmienilo . i tak sie stalo ze po 5 dniach znow bylismy razem . miejmy nadzieje ze teraz bedzie po naszej mysli. tak samo jak twoj chlopak, moj takze znalazl prace. i mysle ze to tez poprawil jego 'humor’
tak sobie czyta co do mnie piszesz, moj nieokreslil ile czasu potrzebuje 🙁 Nie wiem co on sobie mysli o tym wszystkim a chcialabym wiedziec, zapytac? Dać spokój z takimi pytaniami? A kto nie wytrzymał u Was?
18 stycznia 2009 at 20:38przechodzilam ostatnio podobny okres . tyle ze my sie rozstalismy . on powiedzial ze potrzebuje czasu na przemyslenie . okreżlil sie ze potrzebuje miesiąca . pisalismy do siebie normalnie . czesto pisalismy o wew. przezyciach, czy cos sie zmienilo . i tak sie stalo ze po 5 dniach znow bylismy razem . miejmy nadzieje ze teraz bedzie po naszej mysli. tak samo jak twoj chlopak, moj takze znalazl prace. i mysle ze to tez poprawil jego 'humor’
tak sobie czyta co do mnie piszesz, moj nieokreslil ile czasu potrzebuje 🙁 Nie wiem co on sobie mysli o tym wszystkim a chcialabym wiedziec, zapytac? Dać spokój z takimi pytaniami? A kto nie wytrzymał u Was?
18 stycznia 2009 at 23:31Może się mylę, ale dla mnie dziwne jest, że Twoj facet w momencie kiedy ma problemy odsuwa sie od Ciebie i nie daje sobie pomoc, tym bardziej ze chodzi tu o znalezienie pracy. Moim zdaniem, skoro jestescie parą, to wspolnie powinniscie rozwiazywac problemy, ktore są teraz wasze wspolne. Poza tym mezczyzna, ktory zaczyna mowic swojej partnerce ze potrzbuje „oddechu”, „odskoczni”, „czasu” czy „odpoczynku”, prawdopodobnie wkoncu ją zostawi. Jednak Ciebie nie dotyczy to az w takim stopniu wiec sie nie martw:) Odczekaj jakis czas. Dwa dni to za krotko, by cos wnioskowac…
19 stycznia 2009 at 07:10Devi on nie chce odpoczynku, tylko powiedzial ze chce zrozumiec jaki ma skarb bo przez ten czas nie docenial tego a widzial ze ja sie irytuje ze nie okazuje mi tylu czułosci co kiedys wiec doszedł do wniosku ze tak bedzie lepiej na jakis czas. Dzis jest własnie 5 dzien, nie wiem jak to wytrzymam, jak długo mam czekac?
20 stycznia 2009 at 22:07[usunięto_link] wrote:
Devi on nie chce odpoczynku, tylko powiedzial ze chce zrozumiec jaki ma skarb bo przez ten czas nie docenial tego a widzial ze ja sie irytuje ze nie okazuje mi tylu czułosci co kiedys wiec doszedł do wniosku ze tak bedzie lepiej na jakis czas. Dzis jest własnie 5 dzien, nie wiem jak to wytrzymam, jak długo mam czekac?
Byc może faktycznie Twoj facet potrzebuje tych kilku dni, aby zatesknic, aby zrozumiec, choc dla mnie dalej jest to dziwne zachowanie. Albo sie kocha i się to docenia, albo nie… Nie ma czegos po srodku. Ale to tylko moje zdanie. Mam nadzieje ze wszystko się wam ułoży:)
24 stycznia 2009 at 05:38Też mam ze swoim ciche dni…
Ale jakoż wszystko wraca do normy.. jeżli dobrze pójdzie to dzisiaj pojedzie ze mną na imprezę.W takich sytuacjach moim zdaniem, nie liczy się to by odsunąć… może lepiej by było byż mu powiedziała że martwisz się o niego i na czas jego problemów BĘDZIESZ przy nim… potem gdy się ułożą problemy nastaje czas na przemyżlenia…
Po za tym nie jestem dobra w takich rzeczach. Zawsze w takich cichych dniach łamie się strasznie… :/
4 lutego 2009 at 08:02Nie mam dobrych wiadomosci otoz w niedziele sie rozstalismy 🙁 Jest mi bardzo ciezko z tego powodu, płakałam jak bóbr jak rozmawialismy, powiedzial ze tesknil za mna w ciagu tych dwoch tygodni ale nie az tak barrdzo zeby rzucic wszystko i przyjechac do mnie. Powiedzial ze nie chce zebysmy to dalej ciagneli i w przyszlosci sie meczyli ze soba. Ciagle wspomina slowa ksiedza na slubie mojej kolezanki ze „zwiazek trzeba budowac na skale” a u nas tak nie ma- powiedzial. Przytulal mnie wtedy i nawet sie popłakał przy mnie, czemu tak postapił? Czy cos czuje jednak do mnie? Nie moglismy sie rozstac tego wieczoru, ja płakałam, on przytulal, mowil ze sam nie jest pewien tego co mówi i ze na razie tak bedzie lepiej….powiedzialam mu ze bardzo go kocham. Teraz moje zycie stracilo sens, on sie do mnie odzywa bo chcial zebysmy mieli kontakt ze soba. Dzien wyglada tak: rano sygnal ze wstal puszcza, pozniej pisze mi smsa co robi i co u mnie, po popudniu sygnal, wieczorem sms co robie, a przed snem sms na dobranoc. Co ja mam robic, odzywac sie? Tęsknie bardzo na moim Myszakiem…. Poradżcie cos… Nie ma nikogo na oku jesli chcecie wiedziec jestem tego pewna, znam go juz jakis czas. A moze on potrzebuje czasu i sam nie wie co robi, pogubil sie w tym wszystkim?
- AutorOdp.