-
AutorOdp.
-
8 lutego 2007 at 13:28
Mam faceta a czuje się strasznie samotna… mam takie wrażenie ze się mu znudziłam na poczatku naszego związku widywaliżmy sie w każdy weekend i nie tylko teraz nie bo np on wychodzi z kolegami itd… w ta sobote idzie oblać urodziny nowonarodzonego synka jego kuplna w sumie nie powinnam byc zła za to na niego ale naparwde juz mam dosyć siedzenia w domu przez wszytskie soboty. Nawet niemoge wyjżć z nikim do pubu bo każdy ma swoją druga połówke i z nia spedza weekend… Czy powinnam strzelić focha na niego?? już sama niewiem co mam robić…. 🙁 help me! 🙁
8 lutego 2007 at 14:00dla mnie to jest nie dopomyslenia co piszesz że on cie zostawia sama w weekendy… dlaczego nie zabiera cie ze sobą? Na twoim miejscu znalazłabym sobie jakąż kolezankę i wychodziła z nią wtedy kiedy on juz znajdzie czas dla ciebie. Albo z nim porozmawiaj czy chciałaby przerwy w waszym związku [jesli się zgodzi tzn. że jego miłożć do ciebie juz osłabła]. mówię tu o przerwie bo gdybys uzyła drastyczniejszych srodków[zerwanie czy pytanie czy cie kocha to zapewne odpowieź byłaby nieco nadciagnięta ]
8 lutego 2007 at 14:21Też nie moge tego zrozmumieć dlaczego nie zabiera mnie ze sobą…nie jestem aż taka szpetna ani głupia … co do koleżanki to masz racje zrobiłabym tak tylko moje kolezanki albo parcują albo wychodzą ze swoimi facetami w weekendy ale jak tylko nadarzy sie okazja to tak zrobie…
Dzięki za rade mia1980
Pozdrawiam 🙂19 lutego 2007 at 19:31Ja na szczężcie mam faceta który zabiera mnie wszędzie i mogę ci tylko współczuć. Na twoim miejscu bym porozmawiała a jeżli by to nie poskutkowało to bym go po prostu totalnie olała. No i poszłabym na jakąż impreze ze znajomymi i nie zaprosiła go. Może by zobaczył jak to jest 😉
19 lutego 2007 at 20:04hm… no glupi tak ja to bym pewnie zrobila afere… i bym poszla gdzies z kolezankami…
moj tez mnie wszedzie zabiara nawet do machanika… hehe.. no tak jestesmy nie rozlaczni.. fakt na poczatku tez tak bylo ze sie ze mna umawial i nie przychodzil ja szukalam potem sie okazywalo ze byl z kolegami na piwie… po jakis czasie ja postapilam tak jak on 😀 😀 i go strasznie to zabolalo.. i juz nie ma takich problemow.. 😈3 marca 2007 at 11:15Najlepiej by bylo sobie powaznie z nim porozmawiac.. eh.. bylam w podobnej sytuacji kiedys.. i rozmowa pomogla 😉
8 kwietnia 2007 at 19:16Nigdy w życiu nie pozwoliłabym na taką sytuację.Fakt faktem ,że my mieszkamy razem i w naszym domu panują pewne zasady. Każde z nas ma „wychodne”,ale ma byc najpóźniej o godz. 1.00 w domu. Wiekszożć czasu spędzamy razem a na imprezki wychodzimy ze znajomymi. Proponuję poważnie porozmawiać o takiego typu zachowaniach.Unikniesz w ten sposób rozczarowania.
8 lipca 2007 at 23:04Jako facet polecam małą zlewke na gożcia, to zawsze działa :)) I wypad z dziewczynami też dobry pomysł – na mnie działa destrukcyjnie i stymulująco:)) Koles się przebudzi…
25 lipca 2007 at 22:04Jak mi ktoż powie, skąd ja mam wiedzieć co myżli Twój facet, to z chęcią pomogę 🙄
Rozmowa, rozmowa, rozmowa.
Jestem je fanką.
Chyba założę funclub.26 lipca 2007 at 10:09Niestety niektórzy faceci tacy są… wiem coż o tym. Mój też wychodzi sam na rózne towarzyskie spotkania, dawne klasowe, z kumplami, etc…. Chodzimy razem ze znajomymi, ale ostatnio rzadko. Przyzwyczaisz się do tego, pewnie tak jak i ja i zaakceptujesz to. Po prostu to jest taki typ- towarzyski, rozrywkowy. A rozmowa może pomoże, ale nie na długo. Ja nie wychodzę, bo nie mam z kim. Moi znajomi mają „ciekawsze” zajęcia niż imprezy. A ja bym chciała wyjżć, potańczyć, ale nie ma chętnych…
27 lipca 2007 at 11:06Niestety faceci potrzebują czasami sami wyjżć, ale u Ciebie zdarza się to zdecydowanie za często. Mój chłopak włażnie wczoraj zrobił sobie taki wieczór, włażciwie ja byłam w pracy i miałam dojechać, ale on zapewnił, że zaraz wraca do domu i zrezygnowałam z piwka tymbardziej, że dzisiaj na 8 do pracy 🙁 , jednakże impreza się rozkręciła i przyjechał jakież 1,5 godziny poźniej, myżlalam, że go zabiję, bylam taka wżciekła, a on wszedł do domku i zapytał się zdziwionym głosem „jesteż zła?”, no cóż faceci to są naprawdę wyjątkowe stworzonka, w każdym razie ja go dzisiaj olewam i idę na babski wieczór, a on niech sobie siedzi w domku, w międzyczasie ma jeszcze zrobić zakupy (zrobiłam dłuuuuugą listę), a co, niech sobie za dużo nie myżlą, kara musi być 😛
6 sierpnia 2007 at 13:56Zaproponuj wspolne wyjscie gdzies, a jak nie bedzie mial czasu nie siedz w domu, nie rozpaczaj. Idz gdzies z kims.. z kolezankami czy cos, zeby on o tym wiedzial. Niech nie mysli ze siedzisz, czekasz, rozpaczasz.
Na chlopakow lekka zlewka dziala dobrze, lepiej niz jak duzo dziewczyn robi, bieganie za nim, slodzenie mu mimo wszystko.. Na slodkie rzeczy trzeba sobie zasluzyc. 😉24 sierpnia 2007 at 16:25Foch raczej nie jest najlepszym rozwiązaniem. Zaproponuj mu jakież wspólne wyjżcie razem, przypomnij jak to było na początku waszej znajomożci. Miły wieczór, czułe słówka i na koniec dobry deserek 😈
Nie narzekaj tylko, że tak rzadko spędzacie weekendy razem. Ciesz się z każdej sekundy z nim, i jemu też pozwól się cieszyć.
9 września 2007 at 20:38U mnie raczej nie ma takiej opcji żeby wychodzić osobno, jeżli ta druga osoba ma czas i jest na miejscu.
25 czerwca 2008 at 16:05no a u nas jest tak, że po 15 minutach spotkania, żrednio mamy o czym rozmawiać a on przysypia, tzn takie mam wrażenie, bo nie zawsze mnie słucha uważnie…
-
AutorOdp.