- AutorOdp.
- 22 maja 2007 at 17:00
Witam….
Jakis czas temu zerwałam z chłopakiem którego nadal kocham. Nie potrafie mu juz w pełni zaufać a on wogole zaczą sie interesowac czyms innym a nie mną. Mogła bym zapomniec ale…. Kocham Go…. co robic 🙁22 maja 2007 at 17:13a dlugo bylas z nim zwiazana?
co ostatecznie spowodowalo ze podjelas taka wlasnie decyzje?22 maja 2007 at 17:17ponad 1.5 roku….
Ogólnie olewał wszystko liczyły sie tylko mecze i wyjazdy…
Rozumiem być kibicem…
Wiernym
ale ja przeciez miałam być na 1 miejscu sam tak mowił 🙁22 maja 2007 at 17:24ja byla na pierwszym miejscu o jaka ja sie czulam wazna… teraz jestesmy malzenstwem i jakos jestem pod sam koniec…. to chyba takie naturalne u samcow
a czy on walczy o ciebie? czy tak z luzikiem podszedl do tematu i sie zgodzil ok rozchodzimy sie?
22 maja 2007 at 17:26Stara sie ale ja mu tyle razy dawała ta „ostatnią szanse” niemam już poprostu psychicznie siły
22 maja 2007 at 17:28Jak dla mnie to postąpiłaż dobrze, ja na przykład jak mój chłopak za bardzo wciągał się w swoje zainteresowanie, ale to tak, że zapomniał o mnie dawałam mu do zrozumienia, że to ja jestem najważniejsza! JA a nie jakież tam inne rzeczy, ale potem postanowiłam, że wciągnę się w to jego zainteresowanie i w sumie na dobre mi wyszło :).
22 maja 2007 at 17:31No ja też byłam na meczu z nim….
Akceptowałam jego hobby….
Tylko że ostatnio było dobrze jeden dzien a potem reszte tygodnia nie….
Niemam nic przeciwko jego zainteresowaniom no ale z umiarem…22 maja 2007 at 17:50ale to zastanow sie czego chcesz jaki ona ma byc. bo faceta sie nie zmieni – NIGDY!
pamietaj ze go nie przywiazesz do kaloryfera. nie jestes pepkiem swiata. jesli on jest mlody ( nie wiem w jakim wieku jestescie) to musi sie wyszalec a ty na to nic nie poradzisz. no i to pieronskie zaufanie w zwiazku …22 maja 2007 at 18:12A no własnie w jakim wieku…. powiem tylko ze w szkolnym…. olał szkołe bo jak on twierdzi: „praca” !! wogole go szkola nie obchodzi a przeciez jak chce ze mną byc i miec ze mną rodzine to musi sie jakos wykształcić … Albo ja jestem jakaż inna 🙁 niewiem juz nic 🙁 jestem tak rozbita że mam ochote wyjechać daleko skąd i nie wracać już nigdy….
Zaufanie ah….
22 maja 2007 at 18:27a no tu tkwi problemik
jedno rozwiazanie widze. ale podkreslam od razu ze ja to jestem pesymistka i do ksiezniczek z happy endem nie naleze
czas leczy rany i wyjasnia konflikty. teraz czas na jego krok. przeciez ty nie bedziesz za nim frywac – no bo bez przesady. jesli przekona cie ze chce byc z toba to wtedy podejmij probe.
a jak nie kochana to daj na luz. zobaczysz znajdzie za chwilke calkiem przypadkiem jakis przystojniak ktory bedzie cie na rekach nosil.
bo jesli nie przyjdzie blagac o wybaczenie i prosic o powrot to znaczy ze mu nie zalezy tak jak tobie, chociaz i tu mialabym drobne watpliwosci 🙂wiem wiem – kochasz nadal – latwo mowic jak sie nie jest w takiej sytuacji. i takie tam inne bzdetki.
poltora roku to pestka. nic straconego, bez zobowiazan. tylko nauka ktora w las nie pojdzie
22 maja 2007 at 18:31[usunięto_link] wrote:
A no własnie w jakim wieku…. powiem tylko ze w szkolnym…. olał szkołe bo jak on twierdzi: „praca” !! wogole go szkola nie obchodzi a przeciez jak chce ze mną byc i miec ze mną rodzine to musi sie jakos wykształcić … Albo ja jestem jakaż inna 🙁 niewiem juz nic 🙁 jestem tak rozbita że mam ochote wyjechać daleko skąd i nie wracać już nigdy….
Zaufanie ah….
słuchaj jeżli on woli pracę to pozwól mu pracować, nie każdy chce się kształcić itp itd. to znaczy głupio gadam, chciałam powiedzieć, że jeżli byż z nim była, to co powiedziałaż to było postawienie warunku bycia z Tobą!
22 maja 2007 at 18:37Mówie mu to na okrągło żeby sie uczył praca po szkole…. przecież nie zabronie mu pracować, to chore….
Pyta mnie sie czy moze do mnie wrócic…. co mam mowic?
Jak zaczniesz sie uczyć? on to wie23 maja 2007 at 10:09Mysle, ze postapilas slusznie. W koncu nie bylas naprawde szczesliwa.
Teraz jest i bedzie ci jeszcze przez dlugi czas bardzo ciezko (nie ma to jak dobre pocieszenie 🙂 Ale w koncu bol minie i bedziesz mogla znowu normalnie funkcjonowac i byc szczesliwa. Powodzenia i duzo sily.23 maja 2007 at 16:41Sama już niewiem 🙁 wróciłam do niego ale zobaczymy 🙁 próba nawiązania kontaktu…. czas pokaże
23 maja 2007 at 16:42Sama już niewiem 🙁 wróciłam do niego ale zobaczymy 🙁 próba nawiązania kontaktu…. czas pokaże
Dzieki za pomoc dziewczyny ;)) pozdrawiam - AutorOdp.