- AutorOdp.
- 28 lipca 2007 at 13:21
Jakis tydzień temu odwiedził mnie mój cioteczny brat. Starszy ode mnie o 5 lat. Rozmawialiżmy szczerze.Chłopak zawsze się o mnie troszczył, nie pozwolił by ktoż zrobił mi krzywdę.Do tej pory jak gdzież pójdę znajduje się jakis „stróż” nasłany przez D. by tylko pilnować,aby nikt nie zrobił mi nic złego…
Umówiliżmy się wtedy na imprezę w piątek. Otóż z myżlą,że mój kochany brat pamięć ma kiepską pojechałam do rodziców na noc, na biwak.
( Ba.. nawet robił mi zdjęcia, powiedział,że biuro matrymonialne się do mnie odezwie, że znajdzie mi odpowiedniego faceta,bo zawsze zadawałam się jak to okreżlił z debilami ) Opowiadał mi o swoim koledze Błażeju…
Wracając do tematu.
Odbieram wczoraj telefon. Jak chcesz to przyjadę po Ciebie niedługo.Masz pół godziny,zabieram Cię do domu, wieczorem idziemy na imprezę.
Tak też jak mówil przyjechał, z kolegą.
Po dwóch godzinach mieli mnie odebrać.Dostaję telefon „księżniczko spokojnie możesz wyjżć pod dom, ja już na Ciebie czekam”.Kolega przyjechał sam.
W drodze na grilla rozmawialiżmy.Okazało sie,że to TEN chłopak o którym opowiadał mi kuzyn. Miałam ochotę go za to zabić XD.
Na grillu rozmawiałam z nim kilka razy.Chłopak się spił i paru jego kolegów też, zaczeły się jakież burdy itp.Jak to zawsze po alkoholu.
Dzisiaj do mnie znowu zadzwonił „Księżniczko.Chciałbym Cię bardzo przeprosić za wczoraj.Za mnie i za moich kolegów. Ten grill to był nie wypał.Przykro mi, mam nadzieję,że mi to wybaczysz.i DZIĘKUJĘ,że się mną opiekowalaż ( hhehe jakie tam opiekowanie, chłopak poscierał sobie twarz, więc robiłam mu zimne okłady = ) ) „….Chłopak jest bardzo interesujący.Ma w głowie dobrze poukłądane ( a wypić za duzo każdemu może si przydarzyć) i jest mega przystojny….
Jednakze nie wiem czy powinnam sobie robić jakież nadzieje.Czy coż może z tego by było.Czy on się jeszcze odezwie ….
Po imprezie byłam przekonana,że może to być mój kolejny kolega i tyle,ale ten telefon mnie zaskoczył i to bardzo…
I co ja teraz mam myżleć XD….
30 lipca 2007 at 12:27…zrób to co czujesz. Ale ja dała bym sobie spokój, bo jeżeli takie zachowanie zdażyło się raz to napewno się powtórzy. Jednak widzę, że Ty raczej chcesz dać mu drugą szansę…no cóż spróbuj, Twoja decyzja.
30 lipca 2007 at 13:51Nie nie odrzucaj od razu, pzrcież spotkania są niezobowiązujące, ale staraj się wychodzić włażnie na GRUBE imprezy i sprawdź czy to się powtórzy, jeżli tak… nie ma sensu. Za tydzień dwa może znajdzie się kolejny książę na białym koniu. 😉
30 lipca 2007 at 13:57Po pierwsze to nie nakręcaj się.Jeżli narobisz sobie jakiż wielkich nadzieii póxniej mozesz być bardzo rozczarowana… Pozwól tej znajomożci się rozwynać,ale nie układaj jeszcze wpólnych planów.Potraktuj to z dystansem.Jeżeli chłopak zaproponuje Ci spotkanit to idz.A co! 😀 Rozerwać sie nie zaszkodzi.Może wam wyjdzie,a jesli nic z tego nie będzie,to pozostaną przynajmniej miłe wspomnienia 🙂
31 lipca 2007 at 00:24Spotkanie zaproponował.Oprócz telefonu o którym mowiłam zarówno pisał jak i dzwonił kilka razy.
Spotkamy się jeżli tylko pogoda się poprawi =) jak tu spacerować w czxasie deszczu ;]…Rozmawiałam z nim. On jest po roszstaniu 2 miesiące, rozstał się z kobietą po 7 latach.Z tego samego powodu co ja ze swoim B. – inna kobieta/ inny mężczyzna.
Powiedział mi,że na razie nie szuka nikogo, ale nie chciałby stracić kontaktu z taką kobietą jak ja, bo włażnie w takiej, kiedy tylko będzie na to gotowy mógłby się na nowo zakochać.
Urocze =)31 lipca 2007 at 10:24o jaaa Venus co Ci powiem to Ci powiem ale jakos tak Ci chyba troche zazdroszcze, ze Cie ktos tak fajnie podrywa. Stale zwiazki sa super i kocham bycie z moim Misiem, ale tak twoja historia przypomniala mi dawne czasy jak mnie ktos tak wlasnie podrywal hehe fajnie bylo. Milej zabawy zycze 😉
31 lipca 2007 at 19:19dla mnie jak gosc mowi mi po drugim czy trzecim spotkaniu „Ksiezniczko” to po prstu wydaje mi sie ze to niezły bajerant…..babiarz….poza tym gdybymi sie gosc na pierwszym spotkaniu tak spił….nie umowilabym sie z nim po raz drugi….ale…to Twoja decyzja, zapewne dasz mu szanse , bo ci sie podoba…potem sie w nim zakochasz…i….bedzie bolało…bo okaze sie ze, jak pisałam…to „bajerant” i….lubi sobie popic….jak chcesz – pakuj sie w to
31 lipca 2007 at 20:20ja bym sobie dała spokój z tym chłopakiem. jak gożć nie ma hamulców na pierwszej randce z dziewczyną (no i co z tego, ze był wsród grona swoich znajomych), to nie jest wart Twojego zainteresowania. A tytuł „księżniczki” jest jak dla mnie tanim podrywem płynący z ust prawdziwego palanta. Moze on na początku wydaje sie fajny, ale jak widać już udało mu sie pokazać swoją twarz.
31 lipca 2007 at 20:26[usunięto_link] wrote:
Spotkanie zaproponował.Oprócz telefonu o którym mowiłam zarówno pisał jak i dzwonił kilka razy.
Spotkamy się jeżli tylko pogoda się poprawi =) jak tu spacerować w czxasie deszczu ;]…Rozmawiałam z nim. On jest po roszstaniu 2 miesiące, rozstał się z kobietą po 7 latach.Z tego samego powodu co ja ze swoim B. – inna kobieta/ inny mężczyzna.
Powiedział mi,że na razie nie szuka nikogo, ale nie chciałby stracić kontaktu z taką kobietą jak ja, bo włażnie w takiej, kiedy tylko będzie na to gotowy mógłby się na nowo zakochać.
Urocze =)Oj znam takie teksty 😕
Oczywiżcie spróbować nie zaszkodzi,ale uważaj,nie zmniejszaj tak szybko dystansu.Z dożwiadczenia wiem,ze takie piekne wielkie słowa na poczatku nie wróża nic dobrego.Bądź czujna 😉9 sierpnia 2007 at 20:13Czujnożć czujnożcią. Seraf… dziękuje,ze pozwolilaż mi coż zrozumieć.
To nie facet dla mnie.To nie facet dla nikogo – przynajmniej nie dopóki zmieni swoje przekonania.
12 sierpnia 2007 at 22:40Venus, dowiedziałaż się jakie z niego ziółko? 😕
13 sierpnia 2007 at 15:38Olguż tak…
Jednak książę z bajki nie istnieje…14 sierpnia 2007 at 16:40To dobrze, że jeszcze się nie zdążyłaż zaangażować w związek z dupkiem!
14 sierpnia 2007 at 21:21tu pewnie i tak nie byloby niczego w sensie zwiazku…
co zapewne Serafina potwierdzi. - AutorOdp.