- AutorOdp.
- 19 czerwca 2007 at 16:23
Już 25 % dzieci w Polsce wychowuje sie w niepełnych rodzinach. Do lamusa odeszły czasy kiedy matki wychowujace dziecko bez ojca były piętnowane społecznie – przynajmniej pod tym wzgledem sytuacja samotnych „matek Polek” nie jest gorsza niż reszty Europejek. 🙂
A co Wy – Drogie Forumowiczki, sadzicie o życiu matek, które samotnie wychowują dzieci ❓
Czy według Was p****ły słuszną decyzję, wybierąjąc samotne zycie pełne wyrzeczeń, zamiast np. życia naznaczonego przemocą i alkoholizmem ❓ A moze jestescie własnie w takiej sytuacji i chciałybyscie podzielic sie swoimi doswiadczeniami ❓19 czerwca 2007 at 17:01Hmmm…ja myżlę,że lepiej jest samotnie wychowywac dziecko niż skazywac je na życie w patologicznej rodzinie.Podziwiam matki,które decydują się na to.Np kiedy ojciec dziecka namawia matke na aborcję…DRAMAT!! ja nigdy nie zgodziłabym sie na to i zdecydowałabym się sama wychowywac to dziecko,trzymając je z dala od takiego palanta 😕
Dlatego też rozumiem,że czasem jest to jedyne najlepsze wyjżcie i wcale nie potempiam kobiet,które wybierają samotne macierzyństwo.20 czerwca 2007 at 05:40ciezko wybrac kobiecie w takiej sytuacji mniejsze zlo dla dziecka.
chaca je uchronic przed np ojcem alkoholikiem uwaza ze robi dobrze. nie bedzie sie o dziecko bala, dziecko nie bedzie musialo patrzec na awantury i niejednokrotnie w nich uczestniczyc broniac katowanej matki.ale oddzielajac dziecko od ojca. gdy podrosnie chronione w najlepsze. przy najblizeszej sprzeczce moze miec pretensje. bedzie ono uwazalo ze z ojcem napewno byloby lepiej. nie chcialabym bym wtedy byc w skorze takiej matki dorastajacego chlopaka
20 czerwca 2007 at 17:06W naszym życiu zazwyczaj podejmujemy decyzje „na bieżąco”, nie możemy przecież przewidzieć co będzie za ileż lat. Staramy się myżleć co w danej chwili będzie najlepszym rozwiązaniem. Na pewno kobieta w takiej sytuacji powinna poważnie zastanowić się nad przyszłożcią swoją i dziecka i poważnie rozważyć odejżcie od takiego człowieka. Pozostając z nim cierpi zarówno ona jak i dziecko (najgorsze są zawsze żlady na psychice które zostają do końca życia). Jednak sprawa o odejżciu powinna być rozpatrywana zawsze indywidualnie przez kobietę. Podstawową zaż regułą w tej sprawie zawsze powinna być pomoc rodziny i przyjaciół.
10 września 2007 at 16:07Ja wychowałam się w takiej niepełnej rodzinie. Bardzo kochałam mojego ojca i mając około 7 lat, gdy odszedł winiłam moja mamę, nie rozumiejąc wielu rzeczy… Bo jak ona żmiała rozstać się z moim ukochanym tatusiem?? To jej wina, ona jest ta zła itp. Ale z czasem zrozumiałam wiele rzeczy. W gruncie rzeczy jednak dzieci nie rozumieją takich rzeczy jak zdrada, brak uczucia między rodzicami. Wyczuwałam oczywiżcie złą atmosferę w domu jednak nie mogłam zrozumieć jej przyczyne. Teraz po ponad 10 latach wiem, że jest mi o wiele lepiej gdy widzę moją mamę użmiechniętą i nie boję się, że zaraz wybuchnie kłotnia w domu. Do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć. Nie ważne jak by sie dziecku tłumaczyło „ono wie swoje”. Gdy można wybrać między domem kłotni i ciągłych pretensji a domem z jednym rodzicem, zawsze lepsza jest druga opcja …
10 września 2007 at 20:33Uważam, że to nie jest najlepsze rozwiazanie, ale wiadomo nic na siłę, dzieci później zawsze mają jakież problemy w kontaktach z innymi. Mojego S wychowywała mama i nie umiał się do nikogo przywiązać, to taki syndrom dzieckaz jednym rodzicem. strach przed opuszczeniem.
10 września 2007 at 21:18Hmm, oczywiżcie nie można nigdy wypowiedzieć się za osoby, które takie sytuacje przeżyły. Ponieważ możemy nic o tym nie wiedzieć, jak to jest i czy na pewno postąpilibyżmy tak jak teraz sądzimy.
otóż, wydaje mi się, że kobieta powinna odejżć od faceta, który by ją bije, byłby alkoholikiem (przy wczeżniejszej pomocy, on by ją odrzucił), zdradzał by ją. Jednak wiadomo, kocha się mocniej niż się nienawidzi:(, taka smutna prawda, dlatego ciężko jest odejżć.
Co do wychowywania dziecka, często jest tak, że kobieta ma do kogo sie zwrocic o pomoc, dlatego nie ma przeciwskazan do życia na własną rękę z pomocą oczywiżcie rodziców.
jeżeli kobieta nie może liczyć na pomoc, trudniej będzie jej podjąć decyzję, jeżeli ma słabą psychikę, często może nie dać rady sama wychować dzieci, dać sobie radę z ich utrzymaniem.
11 września 2007 at 07:31Sądzę, że bez problemu samotna matka da radę wychować dziecko, bo przecież teraz facet nie jest od zarabiania pieniędzy(choć u mnie na początku tak będzie), czasem jest wręcz na odwrót.
11 września 2007 at 08:35[usunięto_link] wrote:
Sądzę, że bez problemu samotna matka da radę wychować dziecko, bo przecież teraz facet nie jest od zarabiania pieniędzy(choć u mnie na początku tak będzie), czasem jest wręcz na odwrót.
No tak, ale nie zawsze przecież tak jest.
Znam kobiete, która zmieniła partnera, lecz nadal dzieci utrzymują kontakt z ojcem biologicznym. Na pewno jest to bardzo dobre rozwiązanie, bo nikt nie będzie miał żalu o to, że pozwoliła aby dzieci nie znały swojego ojca.
11 września 2007 at 14:17Jasne, że nie zawsze, ale można zauważyć u wielu dzieci z takich rodzin. Zresztą czy jest coż co dzieje się ZAWSZE?
11 września 2007 at 15:18No oczywiżcie że nie.
Jednak bycie samotną matką, to nie tylko zarabianie pieniędzy (bo oczywiżcie kobieta może mieć taką pracę, że pieniędzy nie zabraknie)… Ale może nie dać sobie rady z ich wychowywaniem. Dzieciaki dorastają buntują się, czasem potrzeba „mocnej ręki” (czyt.faceta).
Bo wychowyanie dzieci to nie zarabianie pieniędzy…
11 września 2007 at 17:32Oczywiżcie, ale czy zawsze facet jest tą silną ręką, nie sądzę, wiadomo, że trzeba się 2 razy bardziej starać, ale wiem, że się da tak wychować pod każdym względem. Widziałam wiele takich rodzin i dzieci są naprawdę wspaniałe.
11 września 2007 at 18:42[usunięto_link] wrote:
Oczywiżcie, ale czy zawsze facet jest tą silną ręką, nie sądzę, wiadomo, że trzeba się 2 razy bardziej starać, ale wiem, że się da tak wychować pod każdym względem. Widziałam wiele takich rodzin i dzieci są naprawdę wspaniałe.
Nie zaprzeczam, najważniejsze aby dziecko było kochane i nigdy tej miłożci mu nie zabrakło.
12 września 2007 at 18:45@iga81 wrote:
A co Wy – Drogie Forumowiczki, sadzicie o życiu matek, które samotnie wychowują dzieci ❓
Czy według Was p****ły słuszną decyzję, wybierąjąc samotne zycie pełne wyrzeczeń, zamiast np. życia naznaczonego przemocą i alkoholizmem ❓w takim przypadku jak najbardziej słuszną – nie ma nic gorszego niż dziecko, które jest żwiadkiem awantur w domu, alkoholizmu czy bicia…. lub co najgorsze same jest bite. owszem, samotnej matce jest zazwyczaj trudniej wychowywać dziecko, ale nie jest to niemożliwe.
15 października 2007 at 14:21iga81 – sądzę, że podjęcie o samotnym wychowywaniu dziecka niż pozostanie w patologicznym związku jest zdecydowanie lepsze. Jeżli jest się żoną alkoholika, który bije, jest kawałem skur…. to na pewno zdrowsze psychicznie bedzie dziecko wychowane samotnie przez matke. Inna jest sytuacja gdy związek sie po prostu rozpada bo między rodzicami sie nie układa. Na pewno dziecku trudno połapać się w takiej sytuacji , gdzie kocha i mame i tate, nie rozumiejąc jednoczeżnie dlaczego oni nie moga ze sobą być. Sama obecnie stoję przed dylematem co lepsze dla mojego dziecka, bo sie nam po prostu nie układa z męzem. Trudno mi tak po prostu odejżć gdy moj synek pyta, a gdzie jest moj tatus, bo ja za nim tesknie, kiedy tata wroci itp. Czuje jakby mi ktoż rozdzierał serce. Nie wiem co w takiej sytuacji jest lepsze. 🙁
- AutorOdp.