- AutorOdp.
- 18 czerwca 2007 at 09:23
Mój związek to ciągła hużtawka. Raz cudowne chwile, innym razem dni z podkrążonymi oczami i bolącą głową. Coraz bardziej nie potrafimy się dogadać, coraz więcej nas drażni i oddala od siebie niż łaczy. Wielokrotnie zrywaliżmy i ciągle wracaliżmy do siebie. Tym razem chcę zerwać naprawdę. Boję się tylko, że będę załowała, że może już nie spotkam nikogo cudownego, albo co gorsze, że nie przestanę o nim myżlec. Czy żałowaliżcie kiedykolwiek rozstania…?
ja – 27 lat.18 czerwca 2007 at 10:31Zalowalam. Bardzo. Poczatki byly trudne, ale po jakims czasie troche mniej o nim mysle, bardzo pomogly mi spotkania z ludzmi… ciezko mi tylko teraz komus zaufac… ale ponoc czas leczy rany…
18 czerwca 2007 at 10:46ponoc leczy – moja leczyl 8 lat.
hustawka w zwiazku to raczej normalka, ale 27 lat to nie nastoletniamilosc lecz powazny zwiazek. jesli sie meczysz i niechcetnie wstajesz rano z lozka to przerwij to
18 czerwca 2007 at 10:51Racja to juz chyba u was powazny zwiazek…
Ja w moim poprzednim zwiazku dusialm sie, bylo zle i zerwalam po ponad 2 latach. Nie zalowalam, teraz widze ze mozna zyc inaczej, lepiej 🙂18 czerwca 2007 at 10:56Nie jest az tak zle, ale chyba juz nie kochamy sie tak mocno jak kiedys, juz nie jestesmy w stanie zapomniec o naszych wadach i je latwo wybaczac…
18 czerwca 2007 at 11:08wad raczej sie nie wybacza. albo sie je akceptuje albo jest wieczny zgrzyt.
musisz podejsc do waszego zwiazkuz dystansem. przeanalizuj wszystkie lata. czy to co ci przeszkadza da sie zmienic. czy jestes w stanie dac z siebie jeszcze wiecej gdy zalozycie rodzine.
czy te 7 lat to jest to czego w zyciu chcesz?
19 czerwca 2007 at 13:27Nie ma juz nas… I juz nie chce wracac, nigdy. Zebym tylko szybko zapomniala…:(
11 lipca 2007 at 12:29Mam to samo wahanie. Chcę odejżć od męża, tym razem definitywnie i nie ważne czy będę sama czy z kimż, chcę odejżć, ale także nie wiem czy on sobie da radę, czy to dobry krok, czy nie będę żałować. Niestety
11 lipca 2007 at 12:33Pewnie,ze zalowalam.PRAWIE wszystkich,bo dopiero po rozstaniu widze co robilam zle,co powinnam naprawic, i za kazdym razem mowie sobie ,ze przy kolejnym zwiazku bede na to uwazala,nie bede robila tych samych błedów, to wtedy i tak znajduja sie kolejne ;/
11 lipca 2007 at 17:18Ja 16 lat zwlekałam dawałam „nam” (a reczej jemu) szansę wkońcu podjęłam decyzję i rozwiodłam się . Rok było mi cudnie sama wolna zero nerwów cisza spokój totalna sielanka oddychałam pełną piersią- nie załuję tego kroku. ale jest ale………… wpadłam w nowy związek magia wyblakła szarożć dnia wypala mnie tesknię za sielanką, ale droga składa się z górek i dołków , siedzę w teraz dołku a na górkę ciężko się wdrapać.
pomysl czy jest sens włazić na górkę jak za nią jest dołek.11 lipca 2007 at 18:04czasem ciezko ocenic czy zle jest tylko w tym momencie w zwiazku z powodu wahan (ktore sa normalne) czy naprawde nie warto tego dalej ciagnac…tez to mam momentami. raz z gorki raz pod gorke, ale nie poddaje sie wierze ze to zawsze sa tylko przejsciowe problemy
11 lipca 2007 at 21:47Kilka dni temu rozstałam się z facetem,po pomad 2 latach i naprawdę tego nie żałuję.Powoli dochodzę do siebie,bo mimo wszystko boli.Jeżli nie jesteż szczeżliwa to bez sensu ciągnąć to dalej.Dopiero teraz otworzyły mi się oczy,zaczynam nowe życie i zaczęłam się znowu żmiać.Trzeba być twardym a z czasem wszystko się ułoży!Trzymam kciuki!
12 lipca 2007 at 01:07Jedyne czego teraz żałuję to tego,że poszłam na to wesele… albo chociaż gdybym kogoż ze sobą zabrała…ale nie!ja się uparłam,że sama i już!Gdyby tak nie było to wogóle pewnie bym go nie zauważyła… a tak?Ehhh,szkoda słów… 😕
12 lipca 2007 at 12:27ja tez odeszlam od swojego chlopaka
bylismy ze soba 6 lat i bylismy idealna pare (podobne zainteresowania, charaktery, poglad na swiat)
pierwsze 4 lata byly piekne ale przez 2 ostatnie Piotrek pil coraz wiecej (wiecie jak to jest, kumple, imprezki) i teraz jest juz alkoholikiem
z takim czlowiekiem nie da sie zyc pod jednym dachem
kochalam go i nadal go kocham, moze nigdy nie przestane ale lepiej dla mnie i dla niego tez bylo ze sie rozstalismy
nie zaluje
na poczatku oczywiscie bylo ciezko ale teraz wiem ze dobrze zrobilam
zycze powodzenia, dasz sobie rade - AutorOdp.