- AutorOdp.
- 10 września 2008 at 11:07
Co o tym sądzicie? Mnie też niedługo czeka, troszkę się denerwuję. A najgorsze jest to, że wszystkie koleżanki mówią, że po żlubie sporo się zmienia… I już nie jest tak, jak przed. To prawda?
10 września 2008 at 17:39Zalezy jakimi jestescie ludzmi i czy obgadaliscie wszystko przed slubem.Liczy sie tez czy nie udawaliscie do tej pory kogos kim nie jestescie.
A tak w ogóle jak ludzie przed slubem mieszkaja razem to przeciez po zawarciu sakramentu nic sie prawie nie zmienia,nie wiem skad te obawy.
10 września 2008 at 18:49jesli przed slubem nie mieszkaliscie razem przynajmniej roku…to owszem: wszystko sie zmieni. bierze sie wtedy tak naprawde „kota w worku”. nie wiecie jak poradzicie sobie z blahymi, prozaicznymi sprawami dnia codziennego.
ja mieszkam z moim mezczyzna od lat kilku: wspolne zycie, wspolne konto, czy slub by cos zmienil? w naszym przypadku nie.
10 września 2008 at 21:43Włażnie, to kwestia wspólnego mieszkania, które znacznie różni się od widywania w kawiarniach, spacerów po mieżcie czy nawet nocowania u siebie w weekendy, a nie żlubu samego w sobie.
Jeżli już się ze sobą dłużej mieszka to co ma się zmienić?11 września 2008 at 04:22Dokładnie, koleżanki mają rację, wspólne życie pod jednym dachem ujawnia wszystkie kłamstewka ukrywane wczeżniej przez partnera 🙂
Zmienia się życie, prowadzi się inny tryb życia, innymi kategoriami myżlisz, z czasem zakłada się rodzinę, pojawiają się zmartwienia dotyczące dzieci.
Ja polecam wspólne mieszkanie. Jeżli chodzi o żlub – nie spiesz się, nie obawiaj się, że później możesz nie mieć takiej szansy, i jak najdłużej korzystaj z życia bycia tylko z mężczyzną, nie pakujcie się od razu w dzieci, jeżli jeszcze możecie zaczekać z taką decyzję, poużywajcie życia
14 września 2008 at 08:39Mieszkałam rok z moim mężczyzną zanim wzięłam żlub, w nszym przypadku nic się nie zmieniło, było tak samo jak przed żlubem i jest do dziż ( 5 lat).
14 września 2008 at 12:25Wszystko zależy od tego jak teraz wygląda Wasze życie.Jesli mieszkacie razem,macie wspólne sprawy domowe itp to faktycznie niewiele się w Waszym życiu zmieni.Ale jesli mieszkacie oddzielnie to będziecie musieli przyzwyczaić się do stawiania wspólnie czoła sprawą codziennym.Czasem dopiero podczas wspólnego zamieszkania wychodzą na jaw różne niezgodnożci.Co nie znaczy oczywiżcie,że jeżli razem nie mieszkacie to później Wam się nie uda 🙂
18 września 2008 at 12:52Dzięki dziewczyny, uspokoiliżcie mnie trochę. Mieszkamy razem już ponad 1,5 roku. Też żyliżmy bez żlubu, było wygodniej, ale jestem w ciąży i zdecydowaliżmy się na żlub. Zresztą wczeżniej już o tym rozmawialiżmy i ciąża tyko przyżpieszyła tą decyzję. I niedługo będę Mamusią:) Teraz trzeba zacząć powoli pokoik szykować:)
22 września 2008 at 13:37Nie wyobrażam sobie, żeby mógł zmienić cokolwiek w moim przypadku. Jeżli się w końcu zdecydujemy, to na pewno będzie to tylko formalnożć.
Ale faktycznie, mieszkamy ze sobą już długo.
29 maja 2009 at 21:59[usunięto_link] wrote:
Co o tym sądzicie? Mnie też niedługo czeka, troszkę się denerwuję. A najgorsze jest to, że wszystkie koleżanki mówią, że po żlubie sporo się zmienia… I już nie jest tak, jak przed. To prawda?
moze w dlugich stazach,bo moj maz jest jeszcze fajniejszy 😆
29 maja 2009 at 22:55[usunięto_link] wrote:
A tak w ogóle jak ludzie przed slubem mieszkaja razem to przeciez po zawarciu sakramentu nic sie prawie nie zmienia,nie wiem skad te obawy.
I to jest włażnie najgorsze że się nic nie zmienia… 🙁
30 maja 2009 at 17:43@Onione wrote:
[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
A tak w ogóle jak ludzie przed slubem mieszkaja razem to przeciez po zawarciu sakramentu nic sie prawie nie zmienia,nie wiem skad te obawy.
I to jest włażnie najgorsze że się nic nie zmienia… 🙁
A co twoim zdaniem miałoby sie zmienić?
Odniosłem swoją wypowiedż do większożci par nie do wszystkich.
Pytasz co powinno się zmienić?..
Ten człowiek udzieli Ci odpowiedzi,jeżli masz choć troche cierpliwożci to posłuchaj a póżniej się wypowiedz bo ja bym napisał to samo co on powiedział na twoje pytanie:
[usunięto_link]31 maja 2009 at 07:41Też się tego obawiam, że jak zamieszkam z facetem przed żlubem, to on może stwierdzic, po co w takim razie mamy się żenic, załatwiac wszystkie formalnożci, skoro będzie tak samo. A ja jednak chciałabym miec żlub kożcielny, bardzo mi na tym zależy.
31 maja 2009 at 18:44@Onione wrote:
[usunięto_link] wrote:
@Onione wrote:
[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
A tak w ogóle jak ludzie przed slubem mieszkaja razem to przeciez po zawarciu sakramentu nic sie prawie nie zmienia,nie wiem skad te obawy.
I to jest włażnie najgorsze że się nic nie zmienia… 🙁
A co twoim zdaniem miałoby sie zmienić?
Odniosłem swoją wypowiedż do większożci par nie do wszystkich.
Pytasz co powinno się zmienić?..
Ten człowiek udzieli Ci odpowiedzi,jeżli masz choć troche cierpliwożci to posłuchaj a póżniej się wypowiedz bo ja bym napisał to samo co on powiedział na twoje pytanie:
[usunięto_link]Ksieża akurat nie są dla mnie autorytetami.
ślub niczego nie zmienia. Oprócz mojego nazwiska i tego, ze w niektórych sferach życia będzie łatwiej niż parze żyjacej w konkubinacie.Dla mnie też nieraz nie są autorytetami.Ale Bóg jest zawsze.A oni przytaczają jego nauke.
Myżlisz że Bóg może się mylić ? 😉31 maja 2009 at 18:45Onione nie wierzy w Boga 😉
- AutorOdp.