- AutorOdp.
- 21 sierpnia 2009 at 15:33
Myżlę, że jedną z bardziej cenionych przez dziewczyny cech u faceta jest poczucie humoru. Co was żmieszy?
Mój chłopak na przykład co rano jak się ubiera pyta mnie: Kochanie, w czym mam dziż wystąpić?
Jak wychodzi spod prysznica to zawsze modeluje sobie jakoż idiotycznie mokre włosy i siada koło mnie z poważną miną i czeka aż się zorientuje (bo np.piszę cos na kompie)
a jak mam zły humor to zawsze żpiewa mi tą samą idiotyczną piosenkę „kąpielowy kostium włóż i na pokładzie ciało susz”, a żpiewa to tak beznadziejnie i wystawia jeszcze przy tym język jak paralityk- po prostu zawsze wymiękam.
21 sierpnia 2009 at 17:20Ojj mnóstwo jest takich sytuacji. Praktycznie codziennie robi/mówi coż takiego, czym mnie rozbawia.
Mężczyzna z poczuciem humoru to skarb! 🙂
22 sierpnia 2009 at 09:44nie jestem pewna, czy to poczucie humoru nie jest głównym czynnikiem, dla którego straciłam przy nim głowę
jest absolutnie bezpardonowy, bezczelnie zabawny- to taki typ poczucia humoru jaki prezentuje sobą doktor house- mój ulubiony!
kiedy go poznałam w szpilkach władowałam się w jakież bagno- podszedł do mnie i powiedział: co ty tu babo robisz? z byka spadłaż? i wziął mnie na ręce i stamtąd wyniósł i powiedział: żebyż mi się tu, pani Garsonko więcej nie pokazywała. Rozczulił mnie niemożliwie tym gburowatym wybawieniem z sytuacji. Następnego dnia przyszłam tam w kaloszach 🙂22 sierpnia 2009 at 10:58Zgadzam się, ja też uwielbiam poczucie humoru mojego faceta. Choć jest troszkę inne od mojego. Ja uwielbiam ironizować, jego humor jest znacznie prostszy, ale równie żmieszny 🙂
22 sierpnia 2009 at 19:35Ojej,jest mnóstwo rzeczy którymi rozbawia mnie do łez.Jeżli chodzi o coż ważnego to poważny facet,ale tak na co dzień często zachowuje się jak wariat,a ja to lubię 😀 Humor słowny ma dosyć sarkastyczny i tu się dobraliżmy idealnie 😈 Trudno opisać konkretne sytuacje bo musiałabym się mocno zagłebić,ale ostatnio np.udawał na ulicy samolot,a jak strzelam focha to skamle tak jak szczeniak i robi mine zbitego psa i ja wtedy nie wytrzymuje zbyt długo 😉
22 sierpnia 2009 at 23:08po prostu dodam, że też wżciekle lubimy humor – na raz, na dwa i na trzy 😆
a gdy się nie bardzo rozumiemy – to jest jeszcze żmieszniejszeee :-
23 sierpnia 2009 at 17:04mój Ukochany często mnie rozżmiesza tym jak się wygłupia niekoniecznie na ulicy 🙂 żmieszą mnie Jego miny, gdy się tzw. „obrażę” lub na coż się nie zgodzę 🙂 również żmieszny jest u Niego żmiech i żpiew 🙂 raczej za każdym razem, gdy Go zobaczę pojawia się użmiech na mojej twarzy 😉
31 sierpnia 2009 at 23:20Jest mnóstwo takich sytuacji, ale chyba bardziej ja jego rozżmieszam. Tak myżlę nad czymż konkretnym ale nic mi mądrego nie przychodzi do głowy….czasami wystarczy że szczerze sie do mnie użmiechnie a ja już od razu się żmieję, albo jedno proste słowo i też potrafię użmiać się do łez 😆 😆
6 września 2009 at 22:54ostatnio szliżmy do sklepu, sklep był dosyć daleko :/ i dopiero pod sklepem się okazało że ja nie mam kasy bo nie zabrałam torebki a on że nie wziął portfela )ot taka roztargniona para) 🙂 niezły mieliżmy ubaw z siebie, wróciliżmy do domu, po pieniądze i pojechaliżmy do sklepu autem 🙂
8 września 2009 at 20:50ciezko mi nawet powiedziec co mnie rozsmiesza, bo moj nigdy nie spiewa mi piosenek, nie robi min…a jednak jak tylko wroci z pracy, albo zadzwoni jak jest poza domem to juz wywoluje moj usmiech…potrafimy sie smiac ze wszystkiego:D z bitwy na poduszki, z tego jak wskakuje mu na plecy gdy sie tego nie spodziewa, z tego ze ja jestem czesto dziecinna a on troszke powazny (z roznic naszych charakterow), z tego ze kazdej wspolnej nocy 'bijemy sie’ o miejsce pod sciana, bo zadne z nas nie wysypia sie spiac od str pokoju, no i z tego, ze gdy jakas pierdola mnie zdenerwuje i zaczynam mu tlumaczyc jak powinien sie zachowac, to na znak protestu wystawia mi jezyk…wyglada tak smiesznie ze wymiekam …z takich codziennych, pozornie dla innych w ogole nie smiesznych rzeczy…
aaa..i jeszcze mamy swoj dialog z czasow naszych poczatkow 🙂 zanim moj partner 'nauczyl’ mnie mowic wprost o uczuciach :on- Kocham Cie
ja- cisza
on- boze…co za kobieta mi sie przytrafila…a ty mnie nie i juz sie przyzwyczailemdo tej pory sie z tego smiejemy 😀 na szczescie teraz juz wiem co sie odpowiada 😀
- AutorOdp.