- AutorOdp.
- 17 maja 2009 at 16:03
ciężka sytuacja bo z jednej strony takim osobom trzeba pomóc, a z drugiej strony Wasze życie staje się gorsze przez osoby trzecie.
ciężko też jest ocenić nam, jak należy postąpić bo dokładnie nie wiemy jakie te dziewczyny są.
niemniej jednak Twoja mama powinna postawić im jakież warunki
– starszej – jeżli chce u Was mieszkać to powinna dokładać się do rachunków, pracować i zacząć myżleć o samodzielnym życiu czyli o wyprowadzce od Was oraz warunek, że zapewni opiekę młodszej siostrze – tzn. przypilnuje ze szkołą i pokryje czężć jej potrzeb z własnych pieniędzy
– młodszej – spokojne zachowanie, chodzenie do szkoły, nie stwarzanie kłopotów i regularne wizyty u psychologa
jeżli nie dostosują się do warunków i nie będą się starały to mają się wyprowadzić.
w końcu powinny być wdzięczne za pomoc i ofiarnożć Twojej mamy!
17 maja 2009 at 16:17trzeba postawic ultimatum, albo sie dostosuja albo do widzenia, leczenie u psychologa/psychiatry, szkola, praca, wszystko mozna tylko trzeba chciec
sytuacja jest ciezka ale jak sie chce poprawic sytuacje to na pewno bedzie lepiej 🙂17 maja 2009 at 16:56Całą rodziną powinniżcie porozmawiać z dziewczynami że jeżli chcą mieszkać w waszym domu i otrzymywać pomoc muszą się poprawić. w Innym razie więcej wasza mama ani tato im nie zaufają i będą zdane tylko na siebie. Nie można pod żadnym pozorem na nie krzyczeć ani niczego wymuszać (i tak już dużo przeszły), lecz rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać…
18 maja 2009 at 08:48Mama na pewno je kocha i nie wyobraża sobie, że może je wyrzucić i to jest zrozumiałe. Najlepiej z nimi porozmawiać, jak poleca tu ktoż. Lub, dobrze by było, żeby starsza siostra porozmawiała z tą młodszą – widać, że obie przeszły przez to samo. A starsza zaczyna sobie jakoż radzić, może będzie mieć wpływ na młodszą.
18 maja 2009 at 09:59[usunięto_link] wrote:
Mama na pewno je kocha i nie wyobraża sobie, że może je wyrzucić i to jest zrozumiałe. Najlepiej z nimi porozmawiać, jak poleca tu ktoż. Lub, dobrze by było, żeby starsza siostra porozmawiała z tą młodszą – widać, że obie przeszły przez to samo. A starsza zaczyna sobie jakoż radzić, może będzie mieć wpływ na młodszą.
włażnie ! bo ta młodsza jest pewnie w okresie buntu i jak Twoja mama postawi jej jakiekolwiek warunki to to może mieć zupełnie odwrotny skutek od zamierzonego…
najlepiej niech siostra zajmie się wytłumaczeniem jej sytuacji no i jednak radze regularne wizyty u psychologa
18 maja 2009 at 10:33jasne…obchodzic sie z gowniarami jak ze zgnilym jajem i uwazac, zeby ich nie urazic 😆
chca mieszkac w waszym domu, to musza zyc zgodnie z zasadami w nim panujacymi. kazdy domownik pewnych zasad przestrzega i one tez musza. to jest oczywiste.
gowniary te sa na tyle dorosle, zeby to zrozumiec.
ja bym w ogole wszystko to dokladnie spisala. lacznie z tym, ze maja chodzic do szkoly i sie uczyc, a nastepnie dala im to do podpisania. nie podoba sie? to niech spadaja skad przyszly.
rozumiem: pomoc psychologa, problemy itp. jasne. ale zachowanie tego typu nie jest niczym wytlumaczalne. to nie sa male dziewczynki.
ja nie zamierzam wychowywac bezstresowo swoich dzieci…nie mowiac juz o takim podejsciu do dwoch obcych siks, ktore zachowuja sie jak kretynki.
20 maja 2009 at 15:34Przede wszystkim to trzeba pogratulować odwagi przygarnięcia pod swój dach kogoż całkiem obcego.
W związku z zaistniałą sytuacją moim zdaniem trzeba pogadać z dziewczynami, wywalić kawę na ławę i dać jakież ultimatum.20 maja 2009 at 18:37warunki, jak nie to wypad. nic za darmo, też muszą dać coż od siebie.
21 maja 2009 at 18:46Moim zdaniem to trochę za surowa opinia. Nie można powiedzieć „wypad”, bo wtedy dziewczyny mnoga całkiem zejżć na marne. Trzeba pogadać z bliskimi i ustalić jakież sensowne ultimatum.
21 maja 2009 at 19:37[usunięto_link] wrote:
Moim zdaniem to trochę za surowa opinia. Nie można powiedzieć „wypad”, bo wtedy dziewczyny mnoga całkiem zejżć na marne. Trzeba pogadać z bliskimi i ustalić jakież sensowne ultimatum.
ona tylko nakreżliła sytuacje, napisała wprost i w skrócie w zasadzie to co ja napisałam się rozpisując 😀
oczywiżcie nikt nikomu nie powie wypad – chyba nie ten wiek
21 maja 2009 at 20:46tak, Cleo ma rację to był skrót potwierdzający opinię przedmówczyń 🙂
23 maja 2009 at 14:05Dobrze, że dodałyżcie sprostowanie, bo rzeczywiżcie to „wypad” zabrzmiało bardzo surowo.
Trudna sytuacja, ale myżlę, że przy współpracy wszystkich zaangażowanych w sprawę osób da się ją umiejętnie rozwiązać.23 maja 2009 at 14:18Oczywiżcie, ale bez jasnego okreslenia warunków nie da się rozwiązać sytuacji. Jeżli dziewczyny nie będą chciały współpracować to niestety będą się musiały liczyć z tego konsekwencjami. I oczywiżcie prawdą jest, że takim osobom trzeba pomagać, ale jeżli one tylko w tym przeszkadzają, są niewdzięczne i nie doceniają tego, co otrzymują od innych to jest to po prostu niedopuszczalne.
24 maja 2009 at 13:22@mellodiv wrote:
… I oczywiżcie prawdą jest, że takim osobom trzeba pomagać, ale jeżli one tylko w tym przeszkadzają, są niewdzięczne i nie doceniają tego, co otrzymują od innych to jest to po prostu niedopuszczalne.
Zgadam się z przedmówczynią. Niedopuszczalne jest, że dziewczyny nie doceniają tego, co się im daje. Ale z drugiej strony może problem jest jeszcze w tym, że nikt ich nigdy nie nauczył, jak powinno się żyć w rodzinie . One może nie widzą, jak się zachować w normalnych relacjach rodzinnych.
24 maja 2009 at 13:54No i temu ma służyć ta rozmowa z nimi 🙂 Z jednej strony przedstawienie warunków, ale z drugiej strony wytłumaczenie co i jak powinno wyglądać i co z czego wynika.
- AutorOdp.