- AutorOdp.
- 29 maja 2007 at 21:15
Czy ten dzień zarysował się w twojej pamięci jako najszczężliwysz dzien?Czy może miało być idealnie a nie bylo?
30 maja 2007 at 06:27no ja nie mialam wesela tylko slub cywilny i obiadek w gronie najblizszych. okolo 15 osob.
bylo do bani. bylam zmeczona i chcialam spac. po 18 towarzystwo sie rozeszlo.
zyczenia ktore mi skladano – phi nawet slowa nie pamietam.ale nigdy nie bedzie idealnie. zawsze cos nie tak bylo ze slubami na ktorych goscilam. mojej bratowej jak stala przed oltarzem spadal 3 razy welon.
moj wujek nie mogl w kieszeni znalezc obraczek (wsadzil do drugiej ale zapomnial)
mojej kuzynki maz zaczal beczec
to sa emocje ,chwila
a no i trzeba sie usmiechac zeby na zdjeciach lub nagraniu nie wyjsc jak na ceremoni pogrzebowej 🙂
ja bylam taka szczesliwa w tym dniu ze caly czas zabki suszylam
30 maja 2007 at 11:26MOj slub byl tez w kameralnym gronie – male przyjecie, najblizsza rodzina, ale chyba dzieki temu bawilismy sie wspaniale, nie bylo stresow, ze tyle goscie, ni ebylo takiej bieganiny, emocje oczywiscie ogromne, ale tez buzka mi sie usmiechala i szczescie z nas tryskalo, tylko glupio mi ze jednak na koniec za duzo wypilam i noc poslubna lekko przez mgielke 😕
31 maja 2007 at 18:33Slub mielismy piekny, wesele wspaniale i byl to najszczesliwszy dzien w moim zyciu, az do momentu porodu. Dopiero jak polozyli mi corke na brzuchu zrozumialam co to jest prawdziwe szczescie.
Slub jest dla mnie drugim najszczesliwszym dniem w zyciu.4 czerwca 2007 at 14:07w dzień naszego żlubu do południa padało, potem przestało na szczężcie. Ogólnie wszystko było super, troszkę przekręciłam słowa przysięgi 🙄 ale każdemu może sie zdarzyć. Wspominam ten dzień dobrze, moze po prostu nie chce pamiętać wpadek?!
5 czerwca 2007 at 14:24ja jeszcze żlubu nie brałam, ale chciałabym oczywiżcie by było idealnie 🙂 ale chyba tak się nie da.
5 czerwca 2007 at 15:56ojj jak 🙄 🙄 🙄 🙄 ja bym chciała wziążć żlubb … oj rozmarzyłam sie:D
6 czerwca 2007 at 16:41jak wam sie spieszy tak do tego pieknego wymarzonego slubu – no dobra bierzcie go sobie. ale na litos zyjcie w tym malzenstwie tylko we dwoje przez conajmniej 2 lata. nie ladujcie sie w pieluchy , nieprzespane noce!!!!!!!
badzcie tylko dla siebie. kazdy dzien traktujcie prawie tak jakby to mial byc juz wasz ostatni spedzony razem. obsypujcie sie komplementami, pamietajcie o szacunku, zaufaniu. dokladnie przemyslcie czy bedziecie dobrymi rodzicami!!!
6 czerwca 2007 at 16:48ja o dzieciach pomyżlę jakież dwa, trzy lata po żlubie. a masz złe dożwiadczenia, że tak przestrzegasz?
6 czerwca 2007 at 18:08przestrzegam bo mimo iz cudownie miec dziecko to kobieta ktora zachodzi w ciaze zaraz przed lub po slubie traci calutki smak malzenstwa.
moj widok z okna to dom weselny. l wlasnie nadjechala para mloda i goscie, ale trabili, bogate weselicho, pelno prezentow z bagaznikow wyjmuja 🙂
11 sierpnia 2007 at 20:56moj dzien slubu, a bylo to tydzien temu 🙂 , nie byl idealny, ale tylko naszczescie poranek. Kocharka zadzwonila do mamy rano z pretensjami o pewien element naszej dekoracji (o co chodzi to moze kiedy indziej opowiem), bo jej sie nie podobalo!! Tak mnie tym rozzloscila, iz pomysalam ze juz mam „z glowy” wesele 😡
- AutorOdp.