- AutorOdp.
- 23 czerwca 2007 at 13:57
Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Widziałam ostatnio dożć dziwnie ubraną kobietę i aż chciałabym się tym wrażeniem podzielić 🙂
Miała na sobie białą bluzkę, taką jak koszula, bardzo elegancką w sumie.
Miała bardzo wysoki kołnierzyk. Kołnierzyk był sztywny i zapięty pod szyją.
Ale jak! Wiecie jak niektórzy faceci noszą koszule z kołnierzykami tak ciasnymi, że wpija im się w szyje. I ona też miała tak ciasno zapięty ten kołnierzyk, że dałabym głowe, że poprostu się dusiła!
Do tego seksi spodniczka, szpilki. W sumie to wygladalo calkiem elegancko, ale dziwnie nie?Widziałyżcie kiedyż coż takiego? Ja pierwszy raz.
24 czerwca 2007 at 18:43Ja mieszkam w Anglii i tu ludzie maja swój styl. Każdy chodzi ubrany jak chce i nikt nikogo nie pokazuje palcem (tylko Polacy). Wiec mnie już żaden strój nie zdziwi.
24 czerwca 2007 at 20:03kajdaa,masz rację.Mnie to bardzo denerwuje,kiedy ludzie wytykają palcem kogoż,kto ubiera sie inaczej niż to jest ogólnie przyjęte.Myslę,że to małomiasteczkowa mentalnożc.Sama pochodze z małej miejscowożci i tu każdy kto tylko zacznie się wyróżniac juz jest „dziwakiem” .Phi,ja i tak nie zrezygnuje z rurek 😀
25 czerwca 2007 at 00:56Czeżć!
Ja też tak często się ubieram!! Kiedyż było to dla mnie dziwne ale jestem z chłopakiem którego krecę szczególnie w bluzce zapiętej ciasno na szyi i polubiłam ten styl. Widząc Jego reakcje jak ubiorę się w bluzkę z ciasnym, dużym kołnierzykiem, mnie samej się to podoba. Owszem, wiem. Jest to trochę dziwne… zaczęłam nawet zgłębiać temat i notować. Chętnie bym skonfrontowała opinie. Znasz dziewczynę którą widziałaż tak ubraną? Może mnie hi hi! Chętnie bym z nią pogadała. Może mamy podobnych facetów… W jakim mieżcie ją widziałaż? W Pile? Ja tam mieszkam.
Dla mnie ciekawy temat ale już powszedni…
Pozdrawiam!28 czerwca 2007 at 18:24dokladnie Warngirl, u mnie tez występuje „małomiasteczkowa metalnożć”. Nienawidzę jak glupie dziewczyny, ubrane wszysktie podobnie wytykaja mnie palcami. Trzeba również dodac, ze nie są to jakies eleganckie, modnie poubierane, tylko takie kompletne czeresniary szlifujące chodniki bez celu. nienawidzę tego 😀
Ale z tymi rurkami to juz prezsada ;D U mnie w miescie rurki to norma, nie wszyscy je nosza, ale dziewczyny n oszące je nie sa wytykane.28 czerwca 2007 at 19:41Bo to jest tak,że jeżli nie masz blond włosów z pięciocentymetrowymi odrostami,różowej bluzeczki,mini i szpilek a do tego dwóch ton tynku na twarzy,to w mniemaniu takich „lalek” jesteż niemodna.A sam fakt,że one ubieraja się na targu czy innym jarmarku zupełnie nie ma dla nich znaczenia.Bo one są „fajne”,bo mają różowe „jazzy” bluzeczki i „cool” krótkie spódniczki i każdy drechol,który idzie obok niej zaczyna się żlinic… Do tego idą,wymachując papierosem w dłoni i rzucając takim mięchem,ze lump spod budki z piwem by się niepowstydził… I takie cuda współczesnej tandety z pewnożcią uznają nas,ludzi ubierających się zdgodnie z trendami,za dziwadła.Nie wiem jak Wy,ale mnie to jakoż nie martwi… 😆
29 czerwca 2007 at 09:49[usunięto_link] wrote:
Bo to jest tak,że jeżli nie masz blond włosów z pięciocentymetrowymi odrostami,różowej bluzeczki,mini i szpilek a do tego dwóch ton tynku na twarzy,to w mniemaniu takich „lalek” jesteż niemodna.A sam fakt,że one ubieraja się na targu czy innym jarmarku zupełnie nie ma dla nich znaczenia.Bo one są „fajne”,bo mają różowe „jazzy” bluzeczki i „cool” krótkie spódniczki i każdy drechol,który idzie obok niej zaczyna się żlinic… Do tego idą,wymachując papierosem w dłoni i rzucając takim mięchem,ze lump spod budki z piwem by się niepowstydził… I takie cuda współczesnej tandety z pewnożcią uznają nas,ludzi ubierających się zdgodnie z trendami,za dziwadła.Nie wiem jak Wy,ale mnie to jakoż nie martwi… 😆
Hehe, dobre
.Fajnie to wszystko ujełas.Zgadzam sie z Toba
30 czerwca 2007 at 11:53Czerwona,a dziękuję 🙂
5 lipca 2007 at 17:53[usunięto_link] wrote:
Czeżć!
Ja też tak często się ubieram!! Kiedyż było to dla mnie dziwne ale jestem z chłopakiem którego krecę szczególnie w bluzce zapiętej ciasno na szyi i polubiłam ten styl. Widząc Jego reakcje jak ubiorę się w bluzkę z ciasnym, dużym kołnierzykiem, mnie samej się to podoba. Owszem, wiem. Jest to trochę dziwne… zaczęłam nawet zgłębiać temat i notować. Chętnie bym skonfrontowała opinie. Znasz dziewczynę którą widziałaż tak ubraną? Może mnie hi hi! Chętnie bym z nią pogadała. Może mamy podobnych facetów… W jakim mieżcie ją widziałaż? W Pile? Ja tam mieszkam.
Dla mnie ciekawy temat ale już powszedni…
Pozdrawiam!Niestety nie znam tej dziewczyny zupełnie. Po prostu widziałam ją na ulicy.
Ale to ciekawe co piszesz. Twoj facet naprawde to lubi? Dlaczego?10 lipca 2007 at 16:26Tak! Własnie tak! Mojego chłopaka kręci bardzo jak się tak ubiorę. Powiedział, że lubi patrzeć jak kałnierzyk na mojej szyi przylega ciasno do samej szyi. Często tak chodzę żeby zrobić mu przyjemnożć a sama nawet polubiłam ten styl. Jest niepowtazalny a przy tym elegancki jak sama zauważyłas. Myżlę że w moim przypadku to temat nie tylko stroju a bardziej erotyki więc nie będę się rozpisywała ale chętnie poznam opinię innych. Szkoda że nie znasz tej dziewczyny, może bym cos ciekawego od niej usłyszała.
10 lipca 2007 at 22:38[usunięto_link] wrote:
kałnierzyk na mojej szyi przylega ciasno do samej szyi.
Jejku, ale nie dusisz się tym kołnierzykiem?
12 lipca 2007 at 11:03Dusić się nie duszę. Może nie noszę aż tak ciasnych kołnierzyków jak ta dziewczyna którą widziałaż?? Trudno to sobie wzajemnie opisać. Faceci też noszą zapięte pod szyją koszule z dopasowanymi kołnierzykami i chyba się nie duszą. Czasem jest mi jedynie ciepło w szyję ale w golfie nie jest inaczej.
16 lipca 2007 at 22:07[usunięto_link] wrote:
sama nawet polubiłam ten styl. Jest niepowtazalny a przy tym elegancki jak sama zauważyłas.
Witam Olarek. Ja też bardzo często noszę koszule i bluzki zapięte pod samą szyją. Nie jest to może kwestja erotyki jak w Twoim przypadku ale upodobań do eleganckiego stylu. Jeżli ktoż twierdzi że jest to dziwne to znaczy że nie żledzi żwiata mody, wręcz nie ma o nim bladego pojęcia. Przecież tacy wielcy projektanci jak chociażby Karl Lagerfeld lansują wysokie, dopasowane kołnierzyki i stójki zapięte ciasno pod szyją. Wszędzie lansowany powrót do stylu retro, stylu wiktoriańskiego oraz styl militarny i tzw. carska rosja to także kołnieżyki, wysokie stójki zapięte do końca. Wiele polskich aktorek i prezenterek też tak się ubiera. Choćby Magda Mołek, Małgosia Korzuchowska – często widywałam je włażnie tak ubrane. Jeżli takie są tendencje to nie uważam takiego stylu za dziwny. Mnie wydaje się bardoz elegancki i lubię zapięte kołnierzyki już od dziecka. Zawsze zapięta koszula wyglądała dla mnie na bardziej szykowną a cały strój dzięki niej na bardziej dopracowany. Uwielbiam też bluzki na wysokich bardzo dopasowanych stójkach. W takim stroju czuję się żwietnie. Lubię czuć zapiętą koszule na szyji. Może inne kobiety tak się nie ubierają bo jest to kwestią braku komfortu z powodu nawet lekkiego ucisku. Nie wiem ja uważam, że jest to kwestia przyzwyczajenia. Podoba mi się również jak faceci noszą zapięte koszule – eleganckie ale bez krawata. Koniecznie muszą być dopasowane nie cierpię jak widze faceta z o rozmiar albo 2 za wielkim kołnierzykiem który odstaje od szyji jak homonto. A wy dziewczyny też lubicie zapięte koszule u mężczyzn ?
18 lipca 2007 at 21:04Uważam, że masz Agata rację! Dla mnie jest proste przełożenie: Elegancja u mężczyzn to włażnie elegancka koszula zapięta pod szyję (no cóż.. zazwyczaj z krawatem) Tak samo uwazam że kobieta wygląda elgancko w koszulowej bluzce zapiętej pod szyję. Włażnie w takiej która ma dopasowany i usztywniony kołnierzyk! To że przeszkadza? Być może ale, można by znaleźć kilka innych elementów stroju które nie są super wygodne ale za to dodają szyku.
Faktycznie za luźne kołnierzyki nie wyglądają elegancko u panów. Co dziwne, luźne kołnierzyki w damskich bluzkach to standard. Ja akurat lubię faceta w krawacie no ale nie możemy się w każdej kwestii zgadzać.
Zapytam przy okazji gdzie kupujesz bluzki z dopasowanymi wyższymi kołnierzykami? Ja mam z tym problem.1 sierpnia 2007 at 09:34Witam Olarek 🙂 Odnosnie krawatów u meżczyzn to mnie również bardzo podobają się. Ale też lubie jak faceci noszą koszule takie do których nie zakłada się krawata np. na stójce – posyłam zdjęcie stroju który bardzo mi się podoba u meżczyzn.
Jeżli chodzi o pytanie gdzie kupuję dla siebie bluzki z dopasowanymi kołnierzykami to muszę przyznać że teraz jest taki wybór, że nie mam z tym większego problemu. Mam też koleżankę która jest rewelacyjną krawcową i szyje dla mnie żwietnie i niepowtarzalne bluzki. Poza tym jak kupuje bluzki ze stójka to z reguły trafiam na dobrze dopasowane. Spowodowane jest to pewnie też tym że może moja szyja nie jest bardzo chuda :). Seredczne pozdrowionka 🙂 - AutorOdp.