- AutorOdp.
- 10 grudnia 2014 at 04:48
Juliana Tuwima:
Już się o grzechy noce proszą,
Już z wiosny znów jak z bólu krzyczę,
Nieubłaganą mnie rozkoszą
Zakuj w ramiona ratownicze!A jeżli zacznę się na nowo
Wyrywać zbuntowanym ciałem,
Powiedz mi wreszcie pierwsze słowo,
Którego nigdy nie słyszałem.Bo znów pogański samum wieje
W pędach, zawrotach, burzach, blaskach!
Pamiętaj: kiedy znów zdziczeję,
Odrzyj mnie z wichrów i ugłaskaj!Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego:
Więc plamiąc mojej psyche nadwiżlański gotyk,
Jak jaskrawe barokko wykwitł w niej erotyk.Lecz zaraz wszystkie pazie z obrazów Van Dycka,
Kłaniając się uprzejmie, rzekły, że to bajka.I wionąwszy błękitnym strusich piór trzęsieniem,
Że cokolwiek pomyżlę – jest tylko marzeniem.A potem, gdy uczułem na ustach ust dotyk,
Że wszystko, co wymarzę – to ten tu erotyk.Krzysztofa Kamila Baczyńskiego:
W potoku włosów twoich, w rzece ust,
kniei jak wieczór — ciemnej
wołanie nadaremne,
daremny plusk.Jeszcze w mroku owinę, tak jeszcze różą nocy
i minie żwiat gałązką, strzępem albo gestem,
potem niemo się stoczy,
smugą przejdzie przez oczy
i powiem: nie będąc – jestem.Jeszcze tak w ciebie płynąc, niosąc cię tak odbitą
w źrenicach lub u powiek zawisłą jak łzę,
usłyszę w tobie morze delfinem srebrnie ryte,
w muszli twojego ciała szumiące snem.Albo w gaju, gdzie jesteż
brzozą, białym powietrzem
i mlekiem dnia,
barbarzyńcą ogromnym,
tysiąc wieków dźwigając
trysnę szumem bugaju
w gałęziach twoich – ptak.Dedykacja:
Jeden dzień – a na tęsknotę – wiek,
jeden gest – a już orkanów pochód,
jeden krok – a otoż tylko jest
w każdy czas – duch czekający w prochu.
(Mojej najdroższej Basi – Krzysztof)Zbigniewa Herberta:
Nigdy o tobie nie ożmielam się mówić
ogromne niebo mojej dzielnicy
ani o was dachy powstrzymujące wodospad powietrza
piękne puszyste dachy włosy naszych domów
milczę także o was kominy laboratoria smutku
porzucone przez księżyc wyciągające szyje
i o was okna otwarte-zamknięte
które pękacie w poprzek gdy umieramy za morzemNie opiszę nawet domu
który zna wszystkie ucieczki i moje powroty
choć mały jest i nie opuszcza powieki zamkniętej
nic nie odda zapachu zielonej portiery
ani skrzypienia schodów po których wnoszę zapaloną lampę ani
liżcia nad bramąChciałbym włażciwie napisać o klamce furtki tego domu
o jej szorstkim użcisku i przyjaznym skrzypieniu
i choć wiem o niej tak wiele
powtarzam tylko okrutnie pospolitą litanię słówTyle uczuć mieżci się między jednym uderzeniem serca a drugim
tyle przedmiotów można ująć w obie ręce
Nie dziwcie się że nie umiemy opisywać żwiata
tylko mówimy do rzeczy czule po imieniui mój:
w czułożci twego oddania zatrzymuję się w obnażeniu nieomal bezwstydnie
jakby w kontemplacji prawie jak anioł niemal zaakceptowanywłażciwie nie potrafię cię zrozumieć jednak
w przypływach twych uniesień rozumiem rozumiemjesteż łupiną i łodzią moim wszystkim i moim przekleństwem
spowiedzią i tajemnicą niemal bez opamiętania a przecież skłaniasz mnie do modlitwy
moje unicestwienie i zarazem amenzanurzysz za chwilę swoją impulsywną dłoń w moich włosach
i zapytasz kochasz mnie?a ja ci skłamię i przysięgnę na zawsze tak
zanurzeni w sobie po brzegi
ZAPRASZAM, PISZCCIE KOLEJNE FAJNE EROTYKI :zimno:
15 grudnia 2014 at 20:17Ładne 😉
23 grudnia 2014 at 00:20[usunięto_link] wrote:
Ładne 😉
dzięki, Wrażliwa 😉
a Ty masz swój, Mokka_Latte – jakiż fajny
– erotyk? zapra 😉
2 stycznia 2015 at 19:47Mam, ale wstydzę się o nim mówić 😉 Rumienię się na samą myżl 😳
24 lutego 2015 at 10:37Też kiedyż pisałam erotyki, ale wolę nie udostępniać 😀
1 marca 2015 at 01:23[usunięto_link] wrote:
Mam, ale wstydzę się o nim mówić Rumienię się na samą myżl
spoko… nalegam na szczerożć… ja Cię zrozumiem 😉
pozwól sobie na magię w tej naszej szarej dosłownożci, no 8)[usunięto_link] wrote:
Też kiedyż pisałam erotyki, ale wolę nie udostępniać
no to tym bardziej się otwórz, Baby… ja Cię przeczytam z b. wielkim szacunkiem :ok:
i niechby się tu ktoż z Ciebie podżmiewał! bedzie miał ze mną do czynienia 😆ja przytoczę 3 erotyki, które mam pod ręką – nawet całkiem nienajgorsze:
Erotyk prosty “ Wojciech Bellon
Daj ciepło Twoje daj kształt twarzy
A włosy moje do ust przytul
Pieżń jaką znasz najstarszą zanuć
Nie słowem lecz dłońmi pytajWeź oczy daję w nich pragnienie
Mych ramion weź przystań cichą
Weź potu zapach a z rak drżenie
Jak z talii kart mnie wyczytajWejdź we mnie falą wpłyń wpłyń we mnie
Pod serce dojdź aż do krzyku
Krwi potem spokój wróć znużeniem
Półsennie niech płynie w żyłachI dłonie nasze spleć w sytożci
Posłuchaj jak cisza rożnie
Wiesz sporo czasu do jasnożci
Czekajmy niech wpierw noc zażnieLubię, kiedy kobieta – K. Przerwa-Tetmajer:
Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię w przegięciu,
gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
i oddaje się cała z mdlejącym użmiechem.I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.Lubię to”i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
a myżl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego żwiata.Zanurzcie mnie w niego “ Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Zanurzcie mnie w niego
jakby różę w dzbanek
po oczy,
po czoło,
po snop włosa jasnego, “
niech mnie opłynie wkoło,
niech się przeze mnie toczy
jak woda całująca
Oceanu Wielkiego.
Niech zginie noc, poranek,
blask księżyca czy słońca,
lecz nich On we mnie wnika
jak skrzypcowa muzyka “
gdy do serca mi dotrze,
będę tym, co najsłodsze,
Nim.1 marca 2015 at 21:21A znacie Wojaczka?
16 marca 2015 at 00:18Wojaczek pisał piękne erotyki.
21 marca 2015 at 21:29Tuwim piszę genialne erotyki.
24 marca 2015 at 23:44[usunięto_link] wrote:
Tuwim piszę genialne erotyki.
skoro tak, to dla Cię wyjątkowa moja dedyszka 😉
Ostry Erotyk
Składałem ci wizyty,
Okrutnie niezdobytej,
Nerwowo, gorączkowo
Bredziłem chorą mową,
Wierszami cię męczyłem,
Łamałem każde słowo,
Do krwi je w zębach gryzłem,
Dawałem rozgryzione,
Zgniecione, rozkrwawione,
Przebite każdym zmysłem:
„Patrz!”Składałem ci wizyty,
Nieznanej, głuchej, skrytej,
Słuchały meble żwięte
Tyrady niepojętej,
Tyrańskiej i cierniowej,
Gwałtownej, rozedrganej.
Słuchały mojej mowy
O ustach, piersiach, szczężciu –
Nierozdrapane żciany,
Nieposzarpane łóżko,
Nierozwalony piężcią
Stół.Tęsknotą dziż przeszyty,
Tu przy samotnym stole,
Schwytany w widm niewolę,
Na tysiąc dni rozbity,
Gromadzę te wizyty
W kłąb jeden opętany.
W nerw jeden – wszystkie rany,
Ach, dzisiaj już szczężliwy,
Ach, dzisiaj już kochany,
Daleki i pijany
Mąż. - AutorOdp.