-
Odp.
-
po pierwsze to co robisz jest bardzo złe, ale chyba o tym doskonale wiesz.
pomijając ten fakt – jeżli Irlandczykowi zależy na Tobie niech on sprowadzi się tutaj, dlaczego akurat założenie, że to Ty masz wyjeżdżać?
[usunięto_link] wrote:
po pierwsze to co robisz jest bardzo złe, ale chyba o tym doskonale wiesz.
pomijając ten fakt – jeżli Irlandczykowi zależy na Tobie niech on sprowadzi się tutaj, dlaczego akurat założenie, że to Ty masz wyjeżdżać?
Myżlę zupełnie podobnie jak Cleo^. Uporządkuj sytuację, dopóki nie wymknęła Ci się z ręki, droga Nieznajoma! A co z Darkiem? Powiedziałaż mu o tym? Potraktuj go poważnie i powiedz, na co się decydujesz.
Doprawdy nie wiem jakie jest dla Ciebie najlepsze rozwiązanie. Ale wiem, musisz dokonać wyboru – a nie trzymać za ogon kilka srok na raz…
Wiesz, jeżli kochasz i wyobrażasz sobie życie z tym Irlandczykiem, to jedź za nim. Może tam uda Ci się jednak zrobić jakież studia – może Ci pomoże – umiesz chyba angielski, nie? I na pewno materialnie nie stracisz. Myżlę, że pracę jakąż będziesz mogła zdobyć. A do tego wyczuwam, że jesteż przebojowa. Więc wszystko możliwe. Tylko zasadnicze pytanie: wytrwasz przy nim do końca? KOchasz go? Mi nie odpowiadaj. Odpowiedz sobie!
Na pociechę Ci powiem, że wydaje mi się, iż Wasze wizyty w Polsce będą o wiele częstsze, niż sobie wyobrażasz. Powodzenia w zmierzeniu się z wyborem. Heej!
a i jeszcze hard man,co miales na mysli piszac- uporzadkuj sprawe z darkiem? co mialabym mu niby powiedziec? miales wczesniej post o szczerosci w zwiazku- jak w tym wypadku mialaby wygladac taka rozmowa?
czy to tylko moja przerosnieta wyobraznia?
tak.
nie bierz pod uwagę tego GDZIE, skoro Ty nie masz możliwożci wyjechania do Irlandii, niech Twój ukochany się na to zdecyduje.
poza tym wyraźne jest to, że z Darkiem jesteż wyłącznie po to by mieć kogoż u boku. tak być nie może – krzywdzisz niewinnego człowieka – brak Ci odwagi, na zostawienie go i otworzenie mu drogi do prawdziwego szczężcia.
Pierwszą rzeczą jaką powinnaż zrobić to zakończyć związek z facetem do którego nic nie czujesz – bez względu na to czy będziesz ze Stevem czy też nie. jesteżmy trochę egoistyczni prawda?
Poza tym, żadnej młodej, osobie w trakcie i po studiach nie radzę wyjazdu za granicę.
Jest to bardzo zgubne i raczej niekorzystne dla naszej przyszłożci.
Oczywiżcie jeżli masz tam zapewnioną pracę w zawodzie – nie w mcdonaldzie, nie mam nic przeciwko, ale jeżli sprawa ma sprowadzać się do bycia sprzedawcą czy sprzątaczką jest to pierwszy krok do zrujnowania swojej kariery w Polsce.I na pewno materialnie nie stracisz.
w zależnożci od tego co będzie robić. to że tam w pierwszych momentach w maku zarobi więcej niż tu na stażu np. jest złudne, gdy będzie chciała wrócić nic ją nie czeka – utraci możliwożć zdobycia dożwiadczenia poprzez staż, a bez dożwiadczenia raczej nie przyjmują.
@Emilia Flores wrote:
ach wiec to tak mezczyzni usprawiedliwiaja sie, gdy rzucaja dziewczyne? ze otwierasz jej droge do prawdziwego szczescia? 🙂 no prosze…
nie jest do konca tak, jak to odczytujesz. uczucia ktore staly sie po dwoch latach zwiazku stabilne sa teraz po prostu przycmione przez te nagle i silniejsze. nie pracowalabym tez za granica w mcdonaldzie, bo nie stac mnie na to, zeby stracic lata kariery- takie rzeczy sa dla mnie bardziej niz oczywiste 🙂pierwszego zdania kompletnie nie pojmuję.
gdybyż kochała Darka, nie myżlałabyż, nie spotykała byż się i nie „robiła kroku dalej” z innym. nie mów o przyćmieniu uczuć bo takie coż nie istnieje. dla mnie jest to jasne w tym momencie, dla Ciebie mniej.nie kochasz go więc prędzej czy później go zostawisz. lepiej prędzej dla niego – dlaczego chłopak ma tkwić w takim związku, daj mu możliwożć odnalezienia kobiety którą pokocha z wzajemnożcią.
jeżli chodzi o pracę za granicą, cieszę się, że jest to dla Ciebie oczywiste, dla wielu niestety nie.
ogolna uwaga co do tego forum, ktora mi sie nasuwa po poczytyaniu jest taka, ze znacie sie ludzie juz za dobrze i za dlugo, zeby ze soba otwarcie rozmawiac. jestescie tak poprawni politycznie, ze odnosi sie wrazenie, ze nikt tu nie popelnia bledow. Ja zdecydowanie nie jestem bez winy, ale oczekiwalam choc troche empatii a zostalam z wejscia zakwalifikowana jako „jestes zlo”. szkoda troche[/code]
Emilio! nikt Cię tu nie nazywa złem! nikt Cię nie krytykuje, nie poniża.
Sama chyba dobrze wiesz, że tak być nie może. Jesteż w takim stanie, że ciężko Ci to w tym momencie zrozumieć, a my patrząc z boku, widzimy jak to wygląda.
A co do znania się tu dłużej – konto założyłam 6 maja – 16 dni temu i nie powiem w tym momencie, że kogoż tu dobrze znam.
każdy z nas popełnia błędy, Ty w tym momencie w nim tkwisz…
nie piszę tego po to by Cię obrazić, ale by Ci pomócani na tym forum, ani na innym, ani w rzeczywistożci nie znajdziesz osoby która Cię pochwali.
Ja tam jestem lekko zdystansowana do takich miedzynarodowych związków na odległożć.
Sama miałam podobny dylemat będąc na studiach.
Ale zaraz podniosą sie głosy oburzenia, żeby nie mierzyc wszystkich miara swoich dożwiadczeń, więc…. a nóż Tobie się uda?
Ja w każdym razie, gdybym ponownie miała przed sobą taki dylemat, zastanowiłabym się 1000 razy przed pójżciem w ramiona wymarzonego, perfekcyjnego, egzotycznego obcokrajowca (oni są zawsze tacy idealni, nie prawdaż? 😉 )Droga Emilio, czemu od razu naskakujesz na tych, którzy służą Ci dobrą radą? Sama z resztą wczeżniej napisałaż, że wiesz, że mają rację. Niestety, musisz podjąć jakież kroki w tej sytuacji, bo naprawdę stracisz na tym nie tylko Ty, ale także Darek i Steve. Prawdę mówiąc nie wiem, czy warto.
Sama wczeżniej napisałaż, że Darek jest cudownym facetem, który umie gotować etc. Nie napisałaż nigdzie, że go kochasz, czy, że Ci na nim zależy. Więc my jako osoby trzecie odbieramy to jako bycie z kimż, byleby mieć kogoż u boku, lub chęć zapomnienia o Steve’ie. Ale sama z resztą widzisz, że to zapomnienie Ci nie wychodzi… NIestety, musisz podjąć decyzję, czy ograniczasz kontakty ze Steve’m, czy rzucasz Darka. Oczywiżcie zrobisz, jak zechcesz. Jednak rozważ sytuację zanim podejmiesz jakiż krok. Sama przyznałaż, że Darek wyczuwa, że coż w trawie piszczy. Ty z kolei chodzisz smutna i się męczysz, a post na tym forum jest dowodem na to, że sytuacja ta nie do końca Ci odpowiada…
Bardzo wiele ciągnie Cię do Irlandczyka, ale nie jesteż w stanie wyjechać za granicę. Myżlę, że dobrze, że chcesz zostać w Polsce. Jesteż rozważna i martwisz się o własną przyszłożć. Generalnie na Twoim miejscu porozmawiałabym z Irlandczykiem (przepraszam, mam problem z odmienianiem jego imienia :D). Tak na poważnie o tym o co tak naprawdę chodzi w Waszej znajomożci. Wyjażnijcie sobie, co do siebie czujecie i wspólnie podejmijcie decyzję, czy chcecie być razem i czy jest to możliwe. Może rzeczywiżcie, jak mówi Cleo, on mógłby sprowadzić się do Polski? Tę decyzję musicie podjąć razem. Oczywiżcie jeżli dojdziecie do wniosku, że chcecie być razem, czy to na odległożć, czy nie- musisz wtedy powiedzieć Darkowi prawde i rozstać się z nim. Na dwa fronty to tak nie bardzo… Jeżli natomiast postanowicie ze Stevem poprzestać na relacjach przyjacielskich to ok! Tylko tego się trzymajcie, bo wyskoki i posuwanie się dalej co krok może Was tylk opogrążyć. Wtedy tez sama musisz podjąć decyzję, czy chcesz być dalej z Darkiem czy nie. Napewno powinnaż zastanowić się czy go nie krzywdzisz. Cleo może mieć trochę racji. Jak sama pisałaż- Darek jest cudowny. Czy zasługuje na bycie z kimż kto nie darzy go prawdziwym uczuciem? Mój wywód to tylko sterta rad i rozmyżlań, Ty zrobisz z tym co zechcesz.A i tak btw. to Cleo jest kobietą. W jednym Twoim zdaniu odniosłam wrażenie, że spostrzegłaż ją jako mężczyznę przez pryzmat Jej avataru 😉
PozdrawiamDla mnie jest oczywiste to, że jeżli ktoż myżli o innym, spotyka się na zasadzie randek z innym mężczyznom i robi „krok dalej” nie kocha swojego partnera.
i tak 😛 jestem kobietą 😀
…. i jakie żwietne ramionka 😆
Emilia, w zyciu czasem tak bywa, że problemy zaczynają się nawarstwiać, az w końcu pewnego dnia stwierdzasz, że jesteż w niezłym bagnie i trzeba zrobic z tym porządek.
Nie jest powiedziane, że od razu musisz rzucac wszystko i zastanawiać się gdzie zamieszkasz z Irlandczykiem. Powoli, zacznij od spraw mniej ważnych i mniej przyszłożciowych. Wyjasnij sprawę z Darkiem. Zawsze to jakiż krok do przodu.
