- AutorOdp.
- 27 lipca 2008 at 11:43
Już w paru wątkach zapewne było mówione o tych problemach, ale potrzebuję się wygadać. To jest tak przyjazne forum, że mam nadzieję, że ktoż znajdzie sposób, żeby mi troszkę pomóc…
Powiem tak. Kompletnie nie potrafię tej kobiecożci atrakcyjnożci z siebie wydobyć. Z charakteru jestem dożć nieżmiałą osobą i niezbyt pewną siebie. Nie oznacza to, że jestem odludkiem, mam sporo znajomych, ale i tak problem pozostaje:/ Dbam o siebie, uprawiam sport, robię sporo, żeby dobrze wyglądać. Ale wkurza mnie to, że mam za duży cellulit, za mały biust i cerę nie taką jakbym chciała. I to mi przesłania już całe widzenie na własną osobę. Wydaje mi się, że z urody jestem przeciętną dziewczyną. Ale jakoż chyba się nie podobam facetom i też nie mam swojego. Może dlatego, że moje myżlenie o sobie nie jest zbyt pozytywne? Jeszcze na dodatek moja najbliższa przyjaciółka jest przeżliczna, ma ogromne powodzenie i wiadomo, że zawsze cała uwaga się koncentruje na niej. To mnie jeszcze bardziej „umniejsza” :/
Wy wiecie jak się dobrze czuć ze sobą… mogłybyżcie mi jakoż pomóc, co mogłabym zrobić? Jestem otwarta na różne propozycje…
27 lipca 2008 at 11:59Musisz przede wszystkim zaakceptować te swoje mankamenty.Nie wystarczy,ze pozbędziesz się celulitu i ubierzesz w wystrzałową sukienkę,jesli nie będziesz siebie akceptowac i lubić.Ważne jest abyż Ty sama czuła się wyjątkowo,bez względu na to czy masz na sobie sprany dres czy piekną bluzkę.
Wiem,że cięzko się tak z dnia na dzień przestawić,ale musisz się postarać.To jak sama siebie postrzegasz ma ogromny wpływ na to,jak postrzegają Cie inni-pamiętaj o tym.I nie porównuj siebie z innymi.Przecież jesteż jedyna,niepowtarzalna i wyjątkowa 🙂
27 lipca 2008 at 14:53włażnie w tym wszystkim chyba najgorsze jest to, że mam wrażenie, że jakbym poprawiła te mankamenty to wszystko by się nagle odmieniło… całe spojrzenie na moją osobę. Wiem, że to brzmi cholernie głupio.:/ Ale naprawdę staram się to poprawić powtarzając sobie, że ludzie często potrafią wyczuwać kto co o sobie myżli…
dziękuję za odpowiedź:)
18 października 2008 at 03:39To że masz taką przyjaciółkę to 50% Twoich problemów 😉 nie mówię żeby rezygnować z przyjaźni ale spróbuj podziałać na własną rękę z facetami trochę bo nic nie daje takiego poczucia klęski jak komuż bliskiemu się udają takie relacje a Tobie nie. Albo posłuchaj jej rad.
Na pocieszenie Ci powiem – faceci mają gdzież połowę złych rzeczy które kobiety dostrzegają 🙂 dla nas liczy się ogół typu kształty ciała, wygląd ogólny twarzy, a coż takiego jak cellulit…. sami nie zauważymy dopóki nam się nie powiesz że masz coż takiego 😉
Aha i jeszcze jedna rzecz – kobieta zarywająca do faceta to u nas w Polsce taka rzadkożć (z powodu durnego wychowania i stereotypów) że każdy taki gest zapamięta 😉
18 października 2008 at 07:34dziękuję serdecznie:) wypowiedź faceta to zawsze jakiż odnożnik, który przedstawia męski punkt widzenia:)
- AutorOdp.