- AutorOdp.
- 28 września 2010 at 21:06
każdy prawdziwy facet uwielbia golonkę 😆
lecz jak ją przyprawić? oto jest pytanie! zdaje się, że do Was! 😀
proszę o propozycje 😉
PS. no i z czym? :}}
29 września 2010 at 14:18Najlepiej to smakuję z piwem, a przyprawy to chyba mają małe znaczenie.
29 września 2010 at 14:27własnie przyprawy odgrywaja duze znaczenie, oto jeden przepis:
składniki
golonki – nie za małe, i nie za duże – po około pół kilogramaprzyprawy:
liżć laurowy
pieprz
ziele angielskie
sól,marynata:
piwo
sos sojowy
mielony kminek
pieprz
sól
miód
pieprz cayenne
czosnekOto co dzieje się w kuchni gdy w ręce mężczyzny wpadną goloneczki,tym razem wieprzowe;)
Umyte golonki ładuję do największego gara, jaki posiadam, zalewam wodą i wrzucam kilka liżci laurowych, kilkanażcie ziaren pieprzu, kilka ziaren ziela angielskiego i dużą garżć soli. Gar stawiam na małym ogniu i… zapominam o sprawie na co najmniej 2 godziny, a i na 3 nie zaszkodzi. Czasami tylko zaglądam do gara, by sprawdzić, czy nie trzeba dolać trochę wody – golonki powinny zawsze znajdować się pod wodą.
Kiedy są już miękkie, wyjmuję je z gara, pozwalam ostygnąć, co również spowoduje, iż staną się suche. Kiedy stygną, przygotowuję marynatę – w misce mieszam piwo z sosem sojowym, dużo ilożcią pieprzu, kminku, łyżką stołową miodu i drobno posiekanym czosnkiem, którego powinno być raczej więcej niż mniej.
Golonki nacinam nożem w piękna kratkę i dokładnie nacieram marynatą. Golonki wkładam do miski, maksymalnie je upychając i zalewam pozostałą marynatą. I znowu zapominam o tych golonkach na co najmniej dwie godziny.
Kiedy żlicznie przesiąkną aromatami marynaty, wkładam je do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni i nastawionego na grill – będą się w nim rumieniły około 40 minut. Ale… w tym czasie jestem bardzo troskliwy o nie – polewam je piwem żrednio co 10 minut – ów złocisty płyn nada golonkom cudownej chrupkożci, miękkożci i tego, co trudno wyrazić słowami.
Autor zaleca także:Do takiej golonki nic innego niż chrzan i pajda żwieżego, na zakwasie pieczonego chleba być nie może.
1 października 2010 at 02:04rak33ieta1980 i mróweczko – dziękuję 😉
bardzo się wczytałem i na pewno skorzystam, hej 😆
zapraszam, jeżli mi sie uda :}}
3 października 2010 at 00:19@Onione wrote:
Najlepsza golonka (w)z wody 😈
Jedynie gotowana z liżćmi laurowymi i zielem angielskim, w osolonej wodzie.
Potem tylko musztarda (najlepiej rosyjska z kamis’a) , chlebek i piwko.cholera, zaproż mnie Oni 😉 bo nie mam już cierpliwożci 😀
o tej porze¦ wygląda boskooo! 😆@Onione wrote:
Potem pozostaje jedynie spalić te kalorie… 😉
o to się już Spryciaro nie martw 😆 już moja Mała się tym zajmie 😉
jutro mamy trzy, a może nawet cztery godzinki ˜na rowerku 😀PS. żciągnij mnie On na podwieczorek z golonkঠ:}}
- AutorOdp.