-
AutorOdp.
-
22 stycznia 2007 at 10:08
zawsze mialam regularne cykle 28/29 dni tym rtazem jest inaczej dzisaj jest 34 dzien…mialam ostatnio bardzo stresujacy okres w zyciu ale objawy owulacji wystapily normalnie…kochalismy sie bez zabezpieczenia w 21 dniu mojego cyklu…jakie sa szanse ze jestem w ciazy?czy mozliwe ze stres przesuna owulacje o tydzien czasu?
22 stycznia 2007 at 12:33Ą nie lepiej zrobic sobie test ciazowy zamiast sie stresowac??? Poza tym. Nie wiem czy rzesuwa sama owulacje ale wiem, ze przesuwa sam okres… i do 35 dni jest norma. Ale naprawde zrob sobie test…
22 stycznia 2007 at 14:17Mysle ze zrob tescik i mam nadzieje ze sie okaze ze masz jeden stres z głowy.Powodzenia.
22 stycznia 2007 at 16:15dziekuje za odp! nie trzeba bylo testu jest okres! 😀
22 stycznia 2007 at 18:00to cieszymy sie razem z Toba:) Pozdrowionka
22 stycznia 2007 at 19:09…no tak czasami se zdaza ze przy duzej dawce stresu okres sie opoznia lub jest wczesniej, ale niestety u wiekszosci sie opoznia mi raz sie opoznil o 3 tyg to byl dopiero stres;)
pozdrawiam…1 lutego 2007 at 10:17noo… zgadzam się. stres stresem, ale potem opóźnianie sie przez to okresu jest jescze większym stresem i tak się kółeczko zamyka i ciagle chodzi się zestresowanym 😉
też miałam kiedys z tym problem, ale wiedziałam, że to tylko przez to (bo przez nic innego być nie mogło), więc nie było tak źle. teraz staram się być bardziej wyluzowana i z dystansem podchodzic do różnych spraw… kiedyż to serce mi potrafiło z byle powodu tak tłuc się w klatce piersiowej, że myslałam, że wyskoczy! dramat… :/ poza tym, co do negatywnych skutków stresu (chyba sa same negatywne), to o wiele częstsze infekcje pochwy… nie wiem, czy zwróciłyscie na to uwagę, ale u mnie to tak trochę jest, że stresujaca sytuacja, pare dni chodzenia poddenerwowanym i od razu grzybka lapie. a jak już wiem, że mam jakies wystapienie, szkolenie, mowę czy impreze czy to z cała rodziną czy nawet rozmowę w sprawie pracy, to po prostu nie obejde sie bez lacibiosu femina. nie wiem, czy to na mnie działa jak efekt placebo czy po prostu pomaga, ale tylko dzięki temu nie mam wiecznych infekcji. a naprawdę to u mnie jest na maksa powiązane ze stresem :/oprócz tego jeszcze sobie czasem neospazminkę siekne na noc, jeżeli mi sie tam coż w żrodeczku telepie za bardzo 😉
ale grunt, to starać się myslec pozytywnie i być twardym! 😀 bo stres wyniszcza organizm i wewnatrz i na zewnatrz.
3 lutego 2007 at 13:26ja mam rowniez problem z ustabilizowaniem cyklu
bralam tabletki ale nie pomogly
ja mam raz na dwa miesiace z tym ze przez caly miesiac jajniki mnie bola jak jasna cholera :/
teraz np jest taki moment kiedy jajniki nie bola mam duzo stresu praca na dworze
nawet zaczelo mi przychodzic na mysl moze to ciaza pozamaciczna:/ -
AutorOdp.