Hey ;) Mam nadzieję, że przebrniecie przez to co napisałam

  • Autor
    Odp.
  • neferetka
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 3
    • Początkujący

    Hey dziewczyny 😉 Może zanim przejdę do istoty mojej wypowiedzi przedstawię się Wam. Jestem Ażka i mam 19 lat. Miło mi Was poznać i mam nadzieję, że będzie się nam miło dyskutowało na forum.

    Do założenia sobie tu konta, pchnęła mnie potrzeba rozmowy z kimż, kto może spojrzeć na mój problem w sposób obiektywy, ale do rzeczy…

    Od półtora roku jestem z chłopakiem. Można by powiedzieć, że bajka, tylko że w każdej bajce jest jakież ale. Jaki i tu niestety. Dzieli nas dożć spora odległożć. Ja mieszkam i uczę się w Poznaniu, z którego pochodzimy, a On w Warszawie. Widujemy się bardzo rzadko. Można powiedzieć, że co 2 tygodnie. Jednak nie jest to regułą. Bardzo długo dawałam sobie z tym radę. Codzienne rozmowy przez telefon, skype itp. Jednak teraz nie daje już rady. Czuje, że potrzebuje kogoż kto będzie przy mnie czężciej… Brakuje mi czułożci i poczucia tego, że jestem dla kogoż ważna.

    Podczas trwania naszego związku zaprzyjaźniłam się z moim kolegą, można powiedzieć, że szkolnej ławki. W liceum spędzaliżmy z sobą każdą wolną chwilę. Na imprezy, zakupy, do kina zawsze chodziłam z Nim. Był przy mnie. Czułam się przy Nim bezpiecznie, ponieważ wiedziałam że jest Bi, z niema co ukrywać większą skłonnożcią do chłopców, których miałam okazję poznawać.

    Ostatnio jednak na jednej z domówek, o mało nie posunęliżmy się za daleko… Miałam okropne wyrzuty bo przecież mam chłopaka!

    Nie wiem co mam o tym wszystkim myżleć. Do Kamila (mojego chłopaka) nie mogę powiedzieć, że nic nie czuje, ale Bartek (mój przyjaciel) nie jest mi także obojętny.

    Jestem rozdarta i chciałabym w końcu podjąć jakąż decyzję. Muszę dodać jeszcze, że jest mi bardzo ciężko, ponieważ otaczają mnie chłopacy, którzy wiem, że gdyby była wolna jeszcze bardziej staraliby się o mnie. Do tego Bartek i ta okropna odległożć…

    Chciałabym wiedzieć co Wy sądzicie o całym tym bałaganie w moim życiu, ponieważ jesteżcie osobami postronnymi. Moja przyjaciółka i siostra powtarzają tylko, że Kamila lubią, ale to nie jest chłopak dla mnie. Dziękuję, za każdą radę.
    Pozdrawiam

    Agadka69
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 23
    • Bywalec

    Ja Ci powiem tyle. Byłam kiedyż z chłopakiem i podobnie jak Ciebie dzieliła Nas spora odległożć widywaliżmy się raz na 2 tygodnie, wszystko to trwało ponad pół roku i naprawdę ufaliżmy sobie więc wszystko wytrzymywało. Jeżeli Ci zależy na Kamilu weź i zastanów się którego chłopca wybierzesz…nie ma co lecieć na 2 fronty nie chciałabyż czuć się jak oni pomyżl czy chciałabyż być z chłopakiem który by się zastanawiał którą wybrać? chyba nie…

    neferetka
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 3
    • Początkujący

    Hmm Agatka69, dziękuje za odp.
    Tylko małe sprostowanie, to nie jest tak, że lecę na 2 fronty. Z Bartkiem to był hmm… nie nawet nie wiem jak to nazwać. Nigdy więcej się to nie powtórzyło i obiecaliżmy sobie nie stwarzać sytuacji niekomfortowych, powiedzmy dwuznacznych… Kamil wie, o mojej przyjaźni z Bartkiem i twierdzi że lepiej, że przyjaźnie się z Nim jak z innym facetem.

    Cleo
    Member
    • Tematów: 29
    • Odp.: 857
    • Zasłużony

    Hmm…

    jedynym rozwiązaniem jest to abyż zastanowiła się co naprawdę czujesz do swojego chłopaka, czy mu ufasz czy jesteż w stanie pożwięcić się i przeczekać ten okres kiedy jesteżcie tak daleko od siebie.

    jeżli kochasz – to jakoż to będzie 🙂
    sama mam podobną sytuację, choć może nie tak straszną, bo mnie i chłopaka dzieli odległożć 100 km. on studiuje dziennie a ja zaocznie – widzimy się raz w tygodniu kiedy ja zazwyczaj jestem w szkole i jedyny czas spędzany razem to sobota wieczór 🙁 – jednak jak podkreżliłaż nie jest to regułą, zdarzają się wolne dni, weekendy kiedy spędzamy je wspólnie.

    Wiem, więc jak się czujesz, wiem, że dzieląca odległożć to spory problem.
    Ja mam 100% zaufanie do mojego chłopaka – ba, ufam mu bardziej niż samej sobie 🙂

    i mimo, że i mi i jemu jest z tym ciężko, podjęliżmy taką decyzję, że poczekamy na to byżmy mogli być razem – zostało niecałe 1,5 roku a w tym 3 miesięczne wakacje 🙂

    zależy też ile Wy musicie na siebie czekać… ?

    ale dla otuchy – mam kolegę, który był z dziewczyną z warszawy, on – wałbrzych – byli ze sobą na tej zasadzie 7 lat 🙂

    neferetka
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 3
    • Początkujący

    Ja dopiero zaczęłam studia, On jest na 2 roku (chociaż powinien być na 3). Potem jeszcze będzie musiał zrobić aplikację, ale to będzie już ponoć robić w naszym rodzinnym Poznaniu, nie w Wawie.

    Muszę wszystko przemyżleć i porozmawiać z Nim…
    Dziękuje za odp.

    Anonymous
    Member
    • Tematów: 103
    • Odp.: 3449
    • Guru

    To logiczne, że będąc z kimż na odległożć odczuwasz kryzys, brak bliskożci i chęć odmiany. To, że wykazujesz kimż innym zainteresowanie też jest w pewnym stopniu normalne. Ale musisz dogłębnie się zastanowić czy warto. Mój chłopak pracował jakiż czas w delegacji. Wyglądało to w ten sposób, że wyjeżdzał na pół roku, wracał i wyjeżdżał ponownie. Czyli generalnie widywaliżmy się raz na pół roku. Nasz jedyny kontakt to skype raz na dwa dni przez godzinkę i parę SMSów w ciągu dnia. Przynajmniej z jego strony. Ja pisałam czężciej bo miałam do niego darmowe. Jemu wychodziło to o wiele drożej. Daliżmy radę. I owszem, też miałam chwile zawahania, otaczało mnie mnóstwo znajomych w tym kolegów, którzy niejednokrotnie wydawali mi się bliżsi od tego jedynego, który był na drugim końcu żwiata… Ale kochałam go i kocham nadal. Stwierdziłam, że warto na niego czekać i że nie warto podejmować decyzji gdy jego nie ma obok. Nawet jeżli miałabym zawahanie to wolałabym poczekać aż wróci i wtedy podjąć decyzję by nic nie kończyć będąc tak daleko od siebie. Druga sprawa jest taka, że odległożć potrafi bardzo zbliżyć. Przynajmniej w moim przypadku tak było 🙂 Warto jest czekać, chyba że rzeczywiżcie miłożć do niego już wygasła z Twojej strony.

    neferetka
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 3
    • Początkujący

    Mellodiv – Twój post dał mi dużo do myżlenia. Dziękuje Wam Wszystkim za wsparcie. Postanowiłam poczekać aż Kamil wróci z Warszawy i pogadać z Nim. Starałam się przez telefon, jednak chyba mnie nie zrozumiał. Ta rozmowa z pewnożcią będzie bardzo trudna, jednak dzięki niej będę wiedziała na czym stoję.
    Pozdrawiam.

    Cleo
    Member
    • Tematów: 29
    • Odp.: 857
    • Zasłużony

    życzymy powodzenia i podjęcia dobrej decyzji ! 🙂

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Hey ;) Mam nadzieję, że przebrniecie przez to co napisałam"

Przewiń na górę