- AutorOdp.
- 6 sierpnia 2009 at 20:01
herbatę zazwyczaj słodziłam dwie łyżeczki, ale teraz staram się słodzić jedną – zawsze to trochę mniej 😉
a kawę, jeżeli już piję, słodzę dwie..12 sierpnia 2009 at 07:51dwie
16 sierpnia 2009 at 07:17@Olguż wrote:
Nie słodzę kawy, za to zawsze pije z mlekiem.
Herbatę również piję bez cukru, chyba, że piję ją z cytryną, wtedy (bardzo rzadko) słodzę dożć nieznacznie. 😉Ja robię dokładnie tak samo 🙂
19 października 2009 at 17:52To zalezy oczywiscie co pije. mam taki dziwny nawyk ze jesli pije herbate to wrzucam 3 kostki,a jak zaparzam astre to zwykle albo słodze kostka czekolady ,albo dodaje tylko mleko i jedna kostke cukru.
19 listopada 2009 at 15:04herbaty w ogóle nie słodzę, kawę – zależnie od jej „mocy” – nigdy jednak nie więcej niż jedną łyżeczkę;-)
25 listopada 2009 at 21:594 łyżeczki do kawy …
3 do kubeczka herbaty,a tę pijam trzy razy dziennie 😀
Nie żałuję sobie…26 listopada 2009 at 17:56Kawa istnieje czarna i gorzka. Wszystko inne to dla mnie napoje o smaku kawy.
Herbaty nie słodzę – obrzydlistwo.
Tak naprawdę nie słodzę napojów od kiedy przestałam być dzieckiem. Wyjątkiem jest kakao. Ale piję je może ze dwa razy w roku.
16 grudnia 2009 at 13:57Herbata i kawa tak samo a wiec 2 łyżeczki.
20 grudnia 2009 at 20:18ja po jednej wszystko 🙂
20 stycznia 2010 at 11:17Kiedyż słodziłam wszystko i kawę i herbatę a teraz w zasadzie nie mam większej potrzeby słodzenia. Jak posłodzę to wypiję, jak nie posłodzę to też wypiję 🙂 I coraz bardziej zaczyna mi smakować herbata bez cukru 🙂
28 stycznia 2010 at 02:06Ja słodzę wszystko, co można posłodzić 😛
28 kwietnia 2010 at 07:41herbatę – 2 łyżeczki, a kawy nie piję
5 maja 2010 at 22:26różnie oczywiżcie. To zalezy od nastroju 🙂
6 maja 2010 at 11:56Dwie łyżeczki cukru z klonu. Jest super. Nie ma tyle chemii co ten zwykły rafinowany.
9 maja 2010 at 14:36Tylko jedną, i to bardzo płaską 😉
- AutorOdp.