- AutorOdp.
- 13 września 2009 at 15:58
Jak to jest z wami Kobiety? Czy wasi faceci chcą z wami imprezować i to absolutnie normalna rzecz czy wręcz przeciwnie? Muszę się przyznać, że mój czasami w ogóle nie myżli, że chciałabym pójżć z nim. I niestety nie mówię tu o imprezach z kumplami. Na imprezkę ze znajomymi, na urodziny babci, cioci, imieniny wujka itp idzie beze mnie… Nie powiem, okropnie dziwnie się czuję i jest mi bardzo przykro. Jesteżmy bardzo długo ze sobą, myżlimy o weselisku 🙂 ale tutaj taki nieciekawy problem… mówiłam mu wielokrotnie o swoich uczuciach, ale chyba tod o niego nie dociera….
Wydaje mi się, że ja mu nie jestem „do szczężcia” potrzebna… bo jeżli mu „wyrzygam”, że też chciałabym wychodzić z nim, to póki pamięta, to mnie zabiera i nie widać, żebym mu jakoż przeszkadzała. Nawet jest zadowolony. Ale przy następnej okazji już zapomina, że ma mnie i uważa to za całkowicie normalne iżć samemu. A skoro tak myżli, to nie jestem mu widocznie potrzebna. A ja siedzę w domu i płaczę. Dziwne, co?13 września 2009 at 16:24a Ty zabierasz go na imprezy? Czy tez chodzisz sama>?
13 września 2009 at 16:39niestety mam to do siebie, że nie wyobrażam sobie wychodzić bez niego. Mówię „niestety” bo często jestem zła na siebie, że ja jemu nie jestem potrzebna a on mi tak bardzo. Mogę i umiem bawić się bez niego ale po prostu lubię się również z nim bawić. A wyjżcia do rodziny na obiadki itp to już w ogóle uważam, że nie tyle CHCE, co WYPADA zabrać drugą połówke…wiem, głupie okreżlenie „wypada”.. ale wiecie o co mi chodzi dziewczyny 😉
13 września 2009 at 19:46Gdybyż nie napisała, ze jesteżcie ze sobą długo i macie poważne plany co do Waszej wspólnej przyszłożci, pomyżlałabym, że jesteżcie pewnie „żwieżą” parą „małolatów” a Wasi znajomi/rodzina traktują Wasz związek jedynie jako przelotną znajomożć – i stąd takie luźne związki z nimi. No ale..
A nie masz poczucia, że nie jesteż w pełni akceptowana wżród jego znajomych i przez rodzinę..13 września 2009 at 20:07rozumiem doskonale. ja nie wyobrazam sobie aby moj P mnie nie zabieral ze soba na imprezy… dziwna to troche sytuacja… na twoim miejscu bym zapytala wprost czy cie jego znajomi nie akceptuja czy w czym problem… bo to wyglada, jakby on jeszcze do tego nie dorosl i wolal sie zabawic ..
13 września 2009 at 21:11No, ale po co zabierac drewno do lasu?
13 września 2009 at 21:52jesli ma faktycznie takie podejscie jak mowi zaba to niezbyt dobrze o nim żwiadczy. kurcze to naprawde dziwny problem. musisz z nim szczerze i otwarcie rozmawiac. i to za kazdym razem gdy mowi ze idzie na impreze. oczywiscie nie jestescie blizniakami syjamskimi i niektore wieczory dla psychicznej higieny nalezy wrecz spedzac osobno, ale nie w sposob o jakim mowisz. jak moze nie pamietac o tym, zeby ci zaproponowac impreze
19 września 2009 at 14:38hymmmmm… wiesz, gdyby tu chodzilo o jakis pojedyncze wypady twojego faceta z kumplami to ok., ale z tego co piszesz to wieksza sprawa, bo wiem, ze mi rowniez byloby przyko w takiej sytuacji. nie wiem ile macie lat, ale to troche niedojrzale z jego strony. moze poczekajcie jeszcze troche z tym planowaniem czegos trwalszego… ???
19 września 2009 at 15:45Zawsze razem. Nie umiem bawic sie bez niego i na odwrot.
20 września 2009 at 06:16bozesz ty moj, coz to za idealizm hehe
20 września 2009 at 16:11i razem, i osobno 🙂
Mamy sporo wspólnych znajomych, więc dożć często razem; na spotkania ze znajomymi tylko jednego z nas to różnie – czasem razem, czasem osobno.
Ale już na męskie piwo, czy tzw. „ploteczki” przy kawce wychodzimy zawsze osobno, nie wyobrażam sobie zabierać go na babskie spotkanie, albo iżć z facetami na film, gdzie przez 2h leje się krew..Natomiast imprezy rodzinne dożć rzadko nam się trafiają, bo zarówno moja, jak i jego rodzina mieszka daleko od miasta, gdzie my, więc jeżli już jedziemy do jednej albo drugiej rodzinki to oczywiżcie razem chodzimy na wszelkie tego typu spotkania.
- AutorOdp.